Reklama

Kontrowersyjne wizerunki księży w polskim kinie. Są wśród nich gej i pedofil

"Ciągle (....) czekamy na ten błysk, na obraz dotykający samej istoty powołania i życia człowieka, który został księdzem. Niech będzie nawet ostry i dotknie do żywego schematy kościelne, oby tylko był prawdziwy i piękny" - apelował ponad 15 lat temu ks. Andrzej Luter. Od tego czasu duchowni w polskim kinie przestali być postaciami rozdającymi dzieciom święte obrazki, stali się zaś bohaterami z krwi i kości. Oto najciekawsze portrety duchownych w polskim kinie XXI wieku.

Ksiądz nosicielem wirusa HIV

W reżyserskim debiucie Andrzeja Seweryna "Kto nigdy nie żył" (2006) Michał Żebrowski wcielił się w postać charyzmatycznego księdza, który pomaga trudnej młodzieży, m.in. narkomanom, lecz jego metody pracy duszpasterskiej nie znajdują akceptacji przełożonych. W pewnym momencie dowiaduje się, że jest nosicielem wirusa HIV, co całkowicie zmienia jego życie. Aktor przyznał, że była to "trudna i skomplikowana psychologicznie" rola. "Jest odmienna od znanych już polskiemu widzowi wizerunków księży" - dodał Żebrowski, ale prasa nie zostawiła na produkcji suchej nitki. "Film wydaje się zbyt poprawny politycznie. Bratanie się narkomanów, homoseksualistów, duchownych i muzyków, które przedstawia film, jest chyba najwyższym stopniem poprawności politycznej" - brzmiał fragment jednej z recenzji.

Reklama

Franciszkanin z rakiem mózgu

Duchownego w filmie Łukasza Karwowskiego "Południe północ" (2007) zagrał także Borys Szyc. Wcielił się w postać franciszkanina, który opuszcza zakon i rusza w podróż przez Polskę. Powód? Bohater Szyca dowiaduje się, że ma raka mózgu. - Szyc jest w swej roli jak najbardziej świecki (w habicie widzimy go tylko w pierwszej scenie, w której... zdejmuje on klasztorny strój), "Niech będzie pochwalony" w jego ustach trąci ludyczną myszką, a sposób w jaki odgrywa ślepotę swego bohatera (tak, tak - traci też na chwilę wzrok) przypomina dokonania teatrów amatorskich - pisał po premierze filmu recenzent Interii.

Pedofil w sutannie

Zbigniew Zamachowski wcielił się w postać księdza pedofila w nowelowym filmie "Stacja Warszawa" (2013), będącym wielowątkową opowieścią o ludziach zagubionych w stolicy Polski. Bohaterem jednej z historii jest mieszkający z ciężko chorym ojcem mężczyzna (Zamachowski), do którego przyjeżdża w odwiedziny kilkunastoletni chłopiec. Czy są rodziną? Wszystko wyjaśnia się, gdy chłopiec zaczyna rozbierać się przed mężczyzną w zamian za obiecane pieniądze. Kiedy jednak bohaterowi Zamachowskiego przestaje wystarczać samo patrzenie i postanawia przystąpić do akcji, chłopiec broni się, zabijając go uderzeniem w głowę ciężką popielniczką. Dopiero uciekając z mieszkania, znajduje w szafie starannie powieszone na wieszakach sutanny.

Homoseksualizm w Kościele

W filmie Małgorzaty Szumowskiej "W imię..." Andrzej Chyra wcielił się w postać księdza o homoerotycznych skłonnościach. W najmocniejszej emocjonalnie scenie "W imię..." obserwujemy jego bohatera w trakcie niezwykłej spowiedzi. Zamroczony alkoholem bohater Chyry dzwoni przy użyciu Skype'a do swej mieszkającej w Kanadzie siostry, by pełnym rozpaczy głosem poskarżyć się jej na decyzję kurii o kolejnej przeniesieniu. "Jestem pedałem, nie pedofilem" - wyje do ekranu ksiądz Adam, chcąc uniknąć identyfikacji z aktualnie obowiązującym medialnym wizerunkiem duchowieństwa.

Kryzys wiary

W trzecim sezonie przybierającego formę terapeutycznych sesji serialu HBO "Bez tajemnic" mogliśmy oglądać postać granego przez Piotra Głowackiego księdza, który przeżywa kryzys wiary w siebie i Boga, zaczyna wątpić w sens bycia księdzem. Dodatkowo zmaga się z depresją, poczuciem winy i grzechu.

Duchowni wodzeni na pokuszenie

W "Klerze" Wojtka Smarzowskiego Arkadiusz Jakubik wcielił się w rolę księdza Kukuły - proboszcza dobrze prosperującej parafii, który z dnia na dzień traci zaufanie wiernych z powodu pedofilskich insynuacji. "Księża codziennie są poddawani różnym pokusom, którym czasami bardzo trudno jest się oprzeć. Są takimi samymi ludźmi jak my i nie mają patentu na doskonałość, na dobro, na świętość" - podkreślał aktor. Jakubik zadedykował swą rolę koledze z dzieciństwa. Kiedy był ministrantem, miał paść ofiarą molestowania przez duchownego, który nigdy za to nie odpowiedział.

Fałszywy ksiądz

W filmie "Boże Ciało" Bartosz Bielenia wcielił się w postać chłopca z poprawczaka, który po opuszczeniu placówki podszywa się pod księdza. "Od początku miałem taką idee fixe, żeby zrobić film o fałszywym księdzu, który jest zarazem najprawdziwszym możliwym księdzem. Ten paradoks kłamstwa, które pozwala dotknąć prawdy mnie zawsze fascynował. Kiedyś trafiłem na taką definicję kina, że to jest 'kłamstwo, by powiedzieć prawdę'. To, co mnie fascynowało w tej figurze to właśnie to, że mamy do czynienia z kłamcą, który jednocześnie obnażając wszystkie kłamstwa społeczności, dotyka istotnej prawdy i sam też dotyka paradoksalnej prawdy o sobie"- wyjaśnił scenarzysta Mateusz Pacewicz.

Inspirujący duchowny, jednowymiarowy bohater

W 2021 roku na ekrany polskich kin trafi film "Johnny", opowiadający o życiu księdza Jana Kaczkowskiego. W roli głównej wystąpił Dawid Ogrodnik. "Ksiądz Jan Kaczkowski był osobą, która w dzisiejszym kapłaństwie jest wyjątkowo pożądana. To przykład duchownego, który przemawiał do wiernych ludzkim głosem" - przekonywał aktor. Mimo iż krytyk Interii Łukasz Maciejewski chwalił "stuprocentową transformację" Dawida Ogrodnika ("Po raz kolejny totalnie przeistacza się w graną przez siebie postać. Staje się księdzem Kaczkowskim, jest nim"), narzekał, że "Johnny" przedstawia jednak dość jednowymiarowego bohatera. - Kaczkowski był postacią bardziej skomplikowaną, niż chcą tego twórcy "Johnny'ego", bywał mocno doktrynalny w poglądach, zwłaszcza w sferze obyczajowej (...) mocno popierał Owsiaka i gościł na Woodstocku, ale był chociażby skrajnym przeciwnikiem aborcji - wyliczał Maciejewski, konkludując, że film porusza "trudne tematy, ale w stylu bezkolizyjnym".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy