Reklama

Jason Priestley: Shannen Doherty to wojowniczka

Były gwiazdor serialu "Beverly Hills 90210" Jason Priestley przyznał w australijskim programie telewizyjnym "Studio 10", że utrzymuje stały kontakt z walczącą z rakiem koleżanką z planu kultowej produkcji - Shannen Doherty.
Jason Priestley (2L) i Shannen Doherty (2P) w 2019 roku spotkali się ponownie na planie serialu "BH90210" /FOX Image Collection /Getty Images

Priestley, który we wtorek był gościem Angeli Bishop w telewizyjnym programie "Studio 10", ujawnił, że kiedy ostatni raz rozmawiał z Doherty, 49-latka była "w całkiem dobrym nastroju".

"Shannen jest naprawdę twardą dziewczyną. To wojowniczka, zawsze nią była. Wiem, że się nie podda" - zapewnił 51-letni Priestley, dodając, że stara się regularnie utrzymywać kontakt z byłą koleżanką z planu.

Przypomnijmy, że była gwiazda serialu "Beverly Hills 90210", Shannen Doherty, w lutym ujawniła w telewizyjnym programie "Good Morning America" nawrót choroby nowotworowej. Po trzech latach remisji rak piersi wrócił w najbardziej zaawansowanym stadium.

Reklama

48-letnia aktorka przyznała, że lekarską diagnozę poznała już rok temu, nie chciała jednak informować o tym od razu opinii publicznej. Dodatkowo Doherty pracowała na planie serialu "BH 90210", będącym kontynuacją telewizyjnego hitu lat 90.

Doherty przyznała, że miewała momenty wielkiego zwątpienia. "Bywały dni, kiedy mówiłam: 'Dlaczego ja?'. Potem jednak dodawałam: 'Dlaczego nie ja ? Kto poza mną na to zasługuje? Nikt" - mówiła Doherty.

48-latka ujawniła, że rak piersi powrócił w najbardziej zaawansowanym stadium, czyli IV stopnia. To klasyfikacja nowotworów o bardzo złym rokowaniu.

Przypomnijmy, że Shannen Doherty pokonała już raka piersi, którego zdiagnozowano u niej pięć lat temu.

O tym, że zmaga się z rakiem piersi, Doherty po raz pierwszy ujawniła w 2016 roku w programie "Entertainment Tonight". "Jest ciężko. Zaczęłam myśleć, że wkrótce umrę" - mówiła wtedy aktorka.

Aktorka o chorobie dowiedziała się w lutym 2015 roku. W sierpniu tamtego roku pierwszy raz poddała się chemii. W 2016 roku zamieściła na Instagramie zdjęcie, na którym obcina włosy.

W trakcie wywiadu na wspomnienie tego wydarzenia, Doherty zalała się łzami. "Nie wiem, czy kiedykolwiek będę wyglądać znów jak ja" - stwierdziła. Gwiazda przyznała, że decyzja, by ściąć włosy, była dla niej bardzo trudna, jednak dzięki wsparciu rodziny, aktorka zdecydowała się walczyć z chorobą.

Poinformowaniu opinii publicznej o chorobie gwiazdy towarzyszyło zaskarżenie przez Doherty odpowiedzialnej za gwarancję zdrowotnego ubezpieczenia 44-letniej wówczas gwiazdy firmy Tanner, Mainstain, Glynn & Johnson.

Według Doherty, 5% przychodów aktorka przekazywała na konto zarządzającej jej finansami firmy Tanner, Mainstain, Glynn & Johnon, która odpowiedzialna była m.in. za regulowania składek zdrowotnych do Gildii Aktorów Ekranowych (Screen Actors Guild). W 2014 roku Doherty dowiedziała się jednak, że w związku z niezapłaconą składką, jej ubezpieczenie zdrowotne zostało anulowane.

Gwiazda musiała na pewien czas zrezygnować z regularnych wizyt kontrolnych. Kiedy wreszcie udała się do lekarza, okazało się, że ma "raka piersi z przerzutem na przynajmniej jeden węzeł limfatyczny".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Shannen Doherty | Jason Priestley
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy