Jamie Foxx ("Ray", "Zakładnik", "Męska gra") powiedział, że chętnie zagrałby Mike'a Tysona w filmie o słynnym bokserze. Czarnoskóry aktor pozazdrościł swojemu koledze Willowi Smithowi, który wcielił się w postać legendarnego Muhhamada Ali w filmie "Ali" z 2001 roku, w którym zagrał również... Foxx.
"Myślę, że historia Mike'a Tysona to bardzo interesująca rzecz. To najbardziej interesująca historia, której jeszcze nie znamy" - emocjonował się aktor.
"Nikt nie wie na jego temat tyle co ja. Mówię wam, to mogłoby być coś!" - dodał Foxx.
Foxx powiedział również, że bardzo chwali sobie pracę na planie "Miami Vice" z Colinem Farrellem ("Aleksander", "Rekrut").
"To będzie świetny film. Colin to wielka osobowość - łowca kobiet. Wiecie o czym mówię? Mówię, że wspaniale jest obserwować, jak wciela się w postać Crocketta" - dodał zwycięzca Oscara za rolę Raya Charlesa w filmie "Ray".
Foxx gra również jedną z głównych ról w najnowszym filmie Sama Mendesa ("American Beauty", "Droga do Zatracenia") "Jarhead". Film debiutuje na amerykańskich ekranach 4 listopada.