Reklama

Jaja z Russella Crowe'a?

Robert Downey Jr. zaprzeczył, że jego rola w "Tropic Thunder" ("Jaja w tropikach") wzorowana była na postaci Russella Crowe'a.

Aktor zaoferował, że w razie jakichś pretensji może swojego australijskiego kolegę nawet przeprosić.

Downey, który ostatnio zagrał w "Iron Man", w swoim najnowszym filmie wcielił się w szorstkiego i nieokrzesanego aktora, gwiazdę z Australii. W pierwszych komentarzach do "Tropic Thunder" pojawiły się więc odniesienia do Russella Crowe'a vel. Gladiatora.

Downey Jr. twierdzi jednak, że budując te postać, nie wzorował się na Russellu. Przeprosił też australijskiego gwiazdora, jeśli te porównania go obraziły czy mogły mu wyrządzić jakąś szkodę.

Reklama

"Z pewnością nie starałem się go odgrywać. Mam za wiele szacunku dla tego faceta, mówię to całkowicie szczerze. Czułby się źle, gdyby poczuł się w jakikolwiek sposób urażony, bo nie było to moją intencją" - mówił Downey Jr.

Russell Crowe znany był, zwłaszcza w swoich kawalerskich czasach, z wybuchowego temperamentu. A to walnął kogoś na pożegnanie, gdy wychodził z baru, a to rzucił telefonem w pechowego recepcjonistę w hotelu.

Najwidoczniej więc Robert Downey Jr. wolał dmuchać na zimne, niż stanąć oko w oko z rozwścieczonym "Maximusem".

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Robert Downey Jr. | Russell Crowe | jaja | Tropic | Jr.

Reklama

Reklama

Reklama