Steven Spielberg, w jednym z ostatnio udzielonych wywiadów powiedział, iż jest bardzo mało prawdopodobne, by Harrison Ford nie zagrał w czwartej części przygód Indiany Jonesa. W Sieci pojawiały się ostatnio spekulacje, że aktor jest za... stary, by ponownie wcielić się w najsłyniejszego archeologa świata.
"Harrison nie ma zamiaru się poddawać! W filmie Indiana Jones 4 będzie jak zawsze biegał, skakał, walczył. Nic się nie zmieni w porównaniu z poprzednimi opowieściami o Indianie Jonesie" - zapewnia Steven Spielberg.
"Być może będzie go to kosztowało trochę więcej wysiłku i czasami trochę powzdycha, ale Indiana nadal będzie sprawnym poszukiwaczem przygód. Być może tylko częściej będą potrzebne na planie butle z tlenem" - żartuje reżyser.
Sam zainteresowany, czyli 60-letni Harrison Ford, ma tylko nadzieję, iż prosto z planu filmu "Indiana Jones 4" nie trafi do szpitala i na wózek inwalidzki. Podczas realizacji kilku ostatnich filmów aktor nabawił się bolesnych kontuzji i nie zamierza się zbytnio forsować. Przyznaje, że tym razem większość karkołomnych ewolucji wykonają za niego kaskaderzy, a nie - jak w poprzednich trzech filmach o dzielnych archeologu - sam będzie wykonywał niebezpieczne ewolucje.
"Przeszedłem kilka operacji kolan, a stan moich kręgów szyjnych też pozostawia wiele do życzenia. To wszystko efekt wyczerpującej pracy na planie filmowym, tych wszystkich skoków, upadków, wspinaczek" - wyjaśnia Harrison Ford.
Premiera filmu "Indiana Jones 4" zaplanowana jest na 1 lipca 2005 roku.