Reklama

"Gdyby nie Domogarow, nie byłoby Makbeta"

W Krakowie, w tamtejszym Teatrze Bagatela, dobiegają końca próby "Makbeta" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza, z Aleksandrem Domogarowem w roli głównej. Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę i niedzielę. Na czwartkowej konferencji prasowej reżyser zapowiedział, że będzie to sztuka o "duchowości zła". "Gdyby nie było Domogarowa - nie byłoby Makbeta" - dodał Śmigasiewicz.

W Krakowie, w tamtejszym Teatrze Bagatela, dobiegają końca próby "Makbeta" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza, z Aleksandrem Domogarowem w roli głównej. Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę i niedzielę. Na czwartkowej konferencji prasowej reżyser zapowiedział, że będzie to sztuka o "duchowości zła". "Gdyby nie było Domogarowa - nie byłoby Makbeta" - dodał Śmigasiewicz.

Jak na razie reżyser jest zadowolony z przebiegu prób, jednak ani on, ani aktorzy, nie są w stanie ocenić, jaki ostateczny kształt przybierze spektakl. "Jesteśmy w środku przedstawienia, które się rodzi, cały czas tworzy i układa w konkretne znaczenia. W tym momencie trudno znaleźć jest nam obiektywny stosunek do sztuki, która powstaje" - wyznał twórca. "W moim zamierzeniu miała to być historia o duchowości zła , o tajemnicy i fascynacji zbrodnią, próba rozważań, czym jest zło w dzisiejszym świecie, o ciemności, która jest w człowieku. Czym jest zło i dlaczego mu ulegamy? Ta sztuka jest właśnie o tym" - dodał reżyser odpowiadając na pytania dziennikarzy.

Reklama

W trakcie prac zmieniła się funkcja języka Makbeta. Poprzednio reżyser planował, że wielojęzyczność (język polski i rosyjski) podkreśli uniwersalizm problematyki zła, dziejącego się wszędzie i zawsze. Obecnie dwujęzyczność Domogarowa posłuży charakterystyce postaci samego Makbeta. "Problem języka był dla Saszy Domogarowa skomplikowany - ostatecznie stał się on dla Makbeta przeszkodą, z którą się zmaga. Generalnie mówi po polsku, ale język rosyjski wyznacza jego przestrzeń wewnętrzną. Oddaje mocowanie się Makbeta z samym sobą" - powiedział Śmigasiewicz.

Aleksander Domogarow niezbyt chętnie wypowiadał się o swojej roli: "Będziecie państwo na premierze, to zobaczycie". Podkreślił, że nie znajduje żadnej różnicy między pracą aktorów w Polsce i Rosji. "Zagrałem Makbeta w Polsce, bo w Moskwie nikt takiej roli mi nie zaproponował" - dodał aktor.

Jedyną kobietą w spektaklu jest Danuta Stenka, z Teatru Dramatycznego w Warszawie, grająca Lady Makbet. "Język nie ma żadnego znaczenia, ważny jest człowiek. A to jest tak mięsisty człowiek - myślę o jego duszy - że fruwa ponad językami" - powiedziała aktorka o grze Domogarowa.

Próby do spektaklu zaczęły się jeszcze w grudniu. "Pracowaliśmy intensywnie, zazwyczaj po 15 godzin dziennie. Przedstawienie cały czas ulega modyfikacjom, te trzy dni przed premierą są dla całego zespołu najważniejsze" - stwierdził podczas konferencji Śmigasiewicz.

Makbet z Domogarowem będzie grany do połowy maja. "Nasza umowa z panem Domogarowem obejmuje 30 spektakli i występy festiwalowe. Już mamy zaproszenie na festiwal szekspirowski do Gdyni, prowadzimy rozmowy z dyrekcjami festiwali zagranicznych" - powiedział dyrektor teatru Jacek Schoen.

Premiera "Makbeta" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza będzie wydarzeniem, które uczci jubileuszowy 80. sezon Teatru Bagatela w Krakowie. Muzykę do spektaklu skomponował Krzesimir Dębski, a scenografię zaprojektował Maciej Preyer.

Więcej informacji na temat przedstawienia "Makbeta" w krakowskim teatrze Bagatela można znaleźć na stronie:

www.bagatela.krakow.pl/spektakle/makbet.shtml

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | W roli głównej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy