Garner lepsza od Paltrow
Jennifer Garner ("Daredevil") zastąpi Gwyneth Paltrow na planie filmu "Happy Endings". Pierwszy klaps padnie latem. Na fotelu reżysera niezależnej opowieści przygotowywanej dla firny Stratus Film Co. zasiada Don Roos ("Gra o miłość").
Twórca jest również autorem scenariusza historii.
Jennifer Garner dołączy na planie do Lisy Kudrow ("Nawrót depresji gangstera") i Ray'a Liotty ("John Q").
"Happy Endings" opowie historie kilku osób, które niespodziewanie połączy pewne wydarzenie. Lisa Kudrow wcieli się w filmie w kobietę, która przed dziewiętnastoma laty oddała swe dziecko do adopcji i nagle otrzymuje szansę poznania, co stało się z jej maleńkim synkiem. Do bohaterki zwraca się bowiem pewna młoda dokumentalistka, która jednak nie chce wyjawić, gdzie przebywa i kim jest dorosły już chłopiec, zanim nie zrobi reportażu o poszukiwaniu adoptowanego dziecka.
Zdjęcia do "Happy Endings" realizowane będą w Los Angeles.
Gwyneth Paltrow zrezygnowała z udziału w projekcie, gdyż chce wreszcie odpocząć po przykrym okresie w swym życiu - w październiku ubiegłego roku zmarł nagle ojciec aktorki, a ona sama od tego czasu intensywnie pracowała i nie miała czasu na zajęcie się własnym życiem.