Reklama

"Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga". Tą piosenką żył cały świat

26 czerwca 2020 roku na Netfliksie ukazał się film "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga". Cały świat przechodził wtedy przez trudny okres, a komedia Davida Dobkina dała nam kilka chwil śmiechu. Nieoczekiwaną gwiazdą filmu stał się islandzki aktor Hannes Óli Ágústsson. Wszystko za sprawą piosenki "Ja Ja Ding Dong".

"Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" opowiadał o Larsie (Will Farrell) i Sigrit (Rachel McAdams), którzy bardzo chcą wziąć udział w konkursie Eurowizji. I zespół Fire Saga dostają swoją szansę, gdy większość pretendentów do reprezentowania Islandii w konkursie ginie w podejrzanym wypadku.

Ágústsson wcielił się w Olafa Johanssona, jednego z mieszkańców miasteczka Húsavík, który ma obsesję na punkcie głupiutkiej piosenki "Ja Ja Ding Dong". Gdy Lars i Sigrit chcą prezentować swoje najnowsze utwory, on protestuje najgłośniej i najagresywniej. Chce słuchać tylko "Ja Ja Ding Dong". Sigrit podejrzewa, że tylko ta piosenka czyni go na chwilę szczęśliwym. Olaf pojawia się zaledwie w kilku scenach, jednak z całego filmu to one najbardziej zapadają w pamięć.

Reklama

"Ja Ja Ding Dong". Tak powstała kultowa piosenka

W rozmowie dla Netflix Film Club z sierpnia 2020 roku Ágústsson wyjawił, że większa rola jego postaci była przypadkiem. Na początku miał być jednym ze statystów podczas występu Fire Sagi w barze. "W tej scenie byłem twarzą w tłumie. Nikt nic nie zdecydował, niczego nie powtarzaliśmy. Asystent reżysera powiedział, że wszyscy w barze powinni zareagować bardzo żywiołowo i błagać zespół, by zagrali 'Ja Ja Ding Dong'. Więc zacząłem krzyczeć, najgłośniej i najagresywniej jak tylko potrafię. A reżyser wszedł na scenę i spytał, kto się tak drze, bo chcieli skierować na mnie kamerę. I tak to się zaczęło" - wspominał islandzki aktor.

Po premierze "Historii zespołu Fire Saga" piosenka "Ja Ja Ding Dong" stała się na chwilę hitem internetu. W rozmowie z "A.V. Club" Farrell przyznał, że słowa do niej napisała Harper Steele, współautorka scenariusza. Pion muzyczny znalazł sposób, by wpadała w ucho, a jednocześnie wydawała się przaśna i kiczowata.

"Ja Ja Ding Dong". Hannes Óli Ágústsson był zaskoczony popularnością piosenki

Oczywiście, za popularność "Ja Ja Ding Dong" odpowiadał przede wszystkim Ágústsson. "Trochę mnie męczy ta piosenka, ale... Cóż, takie życie" - przyznał aktor w wywiadzie przeprowadzonym dla Netfliksa. "Zdałem sobie sprawę, że to stało się memem. Zabawna sprawa, bo gdy film się ukazał, byłem z rodziną na wczasach gdzieś na skraju Islandii. Nagle zacząłem dostawać wiadomości od przyjaciół i nieznajomych. Ludzie zaczęli publikować na moim profilu na Facebooku. Po kilku dniach zdałem sobie sprawę, że coś się dzieje. A potem zobaczyłem film i zrozumiałem, dlaczego".

"W Islandii dochodziło do sytuacji, w których zespół grał koncert lub miał występ w barze i nagle ktoś chciał być zabawny, więc darł się do nich, żeby zagrali 'Ja Ja Ding Dong'. Wszystkim osobom, którym przytrafiło się coś takiego, muszę powiedzieć, że jest mi bardzo, bardzo przykro. Z całego serca" - kontynuował. "Mam nadzieję, że ludzie nie wykrzykują 'Ja Ja Ding Dong' w środku kawiarni albo w czasie pogrzebu. Prawdę mówiąc, trochę mnie to niepokoi. [...] Wątpię, by Olaf był dobrym przykładem. Wydaje mi się, że zainspirował niektóre osoby do aspołecznego zachowania, ale skoro to was jara, idźcie za tym".

"Ja Ja Ding Dong" pojawiła się na Eurowizji w 2021 roku

Gdy nadszedł czas nominacji do Oscarów, Akademia zignorowała "Ja Ja Ding Dong". Doceniła za to piosenkę "Húsavík" z "Historii zespołu Fire Saga". Ágústsson przyznał w rozmowie ze "Slate Magazine", że to utwór, który doskonale oddaje ducha Eurowizji. Natomiast "Ja Ja Ding Dong" to rzecz, która "leci w barze o trzeciej rano". Postać Olafa szybko stała się częścią kampanii oscarowej "Húsavík". W wypuszczonych przez Netfliksa klipach bohater sabotował galę, by Oscar dla najlepszej piosenki powędrował do "Ja Ja Ding Dong".

Nie był to ostatni występ Ágústssona w tej roli. Podczas Eurowizji w 2021 roku to Olaf ogłosił, na kogo Islandia oddała swoje punkty. Oczywiście wcześniej poprosił, by zagrano "Ja Ja Ding Dong". A potem zrobił to jeszcze raz. Wszystko z miłości do tej okropnej piosenki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Will Farrell | Rachel McAdams | Eurowizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy