Dorastała na oczach całego świata. Jej pierwsze projekty wywołały skandale
Brooke Shields rozpoczęła karierę w show-biznesie już jako dziecko. Projekty z jej udziałem bardzo często wywoływały skandale i sprzeciw opinii publicznej. Aktorka po latach wyznała, że nie było to zamierzone działanie. "Nie lubię prowokować" - mówiła "New York Timesowi".
Brooke Shields swoją pierwszą gażę zgarnęła jako... jedenastomiesięczne dziecko. Cały świat usłyszał o niej po raz pierwszy w 1978 roku, kiedy jako 12-latka wcieliła się w rolę uwodzicielki w dramacie "Ślicznotka" Louise'a Malle'a, rozgrywającej się na przełomie wieków historii życia w dzielnicy czerwonych latarni w Nowym Orleanie. Produkcja nie spotkała się z pozytywnym odbiorem i niemal zaraz po premierze wywołała protesty obrońców moralności.
Dwa lata później Shields znów była bohaterką skandalu, występując w sugestywnej reklamie dżinsów Calvina Kleina. W telewizyjnej wersji reklamy 15-letnia gwiazda wypowiadała słynną kwestię: "Chcesz wiedzieć, co jest między mną a moimi Calvinami? Nic". Mimo iż stacje ABC i CBS zakazały emisji spotu, kampania okazała się wielkim sukcesem projektanta. Dopiero po latach rozmowie z magazynem "Vogue" gwiazda przyznała, że nie była świadoma tego, że slogan kampanii jeansów, w której wzięła udział, był dwuznaczny:
"Nie sądziłam, że to miało cokolwiek wspólnego z bielizną. Nie zdawałam sobie sprawy z natury tego [sloganu - przyp. red.]. Mówiłam tak o mojej siostrze: 'Nikt nie stanie pomiędzy mną a moją siostrą'".
Największą popularność przyniosła jej rola w filmie "Błękitna laguna" (1980), opowiadającym o dwójce nastoletnich rozbitków, którzy muszą walczyć o przetrwanie na bezludnej wyspie. W filmie nie zabrakło zmysłowych scen z 15-letnią wówczas Shields. Aktorka zeznawała później przed Kongresem, że w niektórych z nich zastąpiła ją starsza dublerka. Rok później oglądaliśmy ją również w melodramacie Franka Zefirellego "Niekończąca się miłość", który początkowo otrzymał kategorię X (filmy dla dorosłych widzów). Dopiero po ponownym montażu produkcja została dopuszczona do kin i mogła być oglądana przez osoby, które ukończyły 17 lat.
Aktorka tłumaczyła, że wszelkie skandale, jakie towarzyszyły jej karierze, były niezamierzone.
W 2021 roku aktorka wzięła udział w zorganizowanej przez magazyn "Marie Claire" konferencji "Power Trip: Off the Grid", w której uczestniczyły wpływowe kobiety biznesu, mediów, estrady i kina. W czasie konferencji opowiedziała o swoich relacjach z innymi kobietami, które często postrzegały ją jako rywalkę i zagrożenie. Aby więc zaskarbić sobie ich sympatię, zaczęła udawać nieco mniej rozgarniętą:
"W młodości miałam wrażenie, że wszyscy chcą mi podciąć skrzydła, że tylko czekają na moje potknięcie. Moją strategią była więc autoironia i przesadna skromność. Weszłam w rolę klauna, udawałam zwykle głupszą, niż byłam w rzeczywistości, by inne kobiety nie czuły się zagrożone, by nie obawiały się, że odbiję im mężów. Na studiach nieustannie wskazywałam publicznie na swoje wady, by inni nie pomyśleli, że jestem zarozumiała".
Gdy jednak zorientowała się, że ta strategia ma negatywny wpływ na jej psychikę, zmieniła swoje podejście.
"W pewnym momencie zdałam sobie sprawę z tego, że zaczynam wierzyć w te negatywne rzeczy, które o sobie mówię, że moja samoocena i pewność siebie na tym cierpią. Zdecydowałam wtedy, że nie dam rady dłużej zachowywać się w sposób, który zadowala wszystkich poza mną" - dodała.
Chociaż Shields nigdy nie awansowała do pierwszej ligi gwiazd Hollywood - co wielu wróżyło jej, kiedy była nastolatką - nie narzeka na swoje życie.
"Czerpię teraz z życia więcej, niż wtedy, kiedy starałam się odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jestem" - mówiła "New York Timesowi", przyznając, że kluczowym momentem jej życia była śmierć rodziców oraz narodziny dzieci.
"Przestałam dążyć do jakiegoś abstrakcyjnego ideału i przejmować się oczekiwaniami świata wobec mojej osoby. Nagle okazało się, że energię, którą na to marnowałam, mogę spożytkować w inny, lepszy sposób. Mogłam skoncentrować się na pracy nad sobą, na poznawaniu samej siebie, swojej psychiki, motywacji i wad. Rywalizacja z samą sobą to ciężka praca. Na szczęście zrozumiałam, że nigdy nie będę chodzącą doskonałością" - podsumowała Shields.
Brooke Shields doczekała się dwóch córek: Rowan ma 22 lat, a Grier skończyła 19 lat. Ich ojcem jest drugi mąż gwiazdy, scenarzysta i producent Chris Henchy, z którym aktorka jest od 2001 roku. Starsza latorośl zajmuje się dziennikarstwem, a młodsza jest aspirującą modelką. Wybór tej drugiej nie do końca cieszy Shields.
"Grier chce być modelką wybiegową, a to, co dzieje się za kulisami, jest po prostu brutalne. Nigdy nie byłam na wybiegu. Nie sądzę, żebym była w stanie sobie z tym poradzić" - powiedziała w talk-show "Live with Kelly and Mark".
"Ma wielką pasję do modelingu i w końcu musiałam się poddać i powiedzieć, że jeśli zamierza to robić, to musi być spełnionych kilka warunków. Po pierwsze, nie będę jej menadżerem, zwiąże się z agencją. Po drugie, będzie miała świetną etykę pracy. Po trzecie, nie zawsze będzie przyjemnie. Po czwarte, będzie mnie słuchać. I na koniec - pójdzie na studia" - przedstawiła uzgodnione zasady.
Grier zadebiutowała w kampanii reklamowej Victoria'a Secret, w której wystąpiła ze swoją mamą. Obie pozowały w jedwabnych piżamach. Kampania miała premierę w 2022 roku przy okazji dnia matki.
Zobacz też: Twórcy "Mów do mnie!" rozmawiali z Marverlem. Jest szansa na współpracę?