Reklama

Danuta Szaflarska świętuje 101. urodziny

"Dwadzieścia pięć lat temu, proszę państwa, byłam jeszcze bardzo młodą dziewczyną, miałam zaledwie siedemdziesiąt dwa lata" - stwierdziła Danuta Szaflarska w 2012 roku, kiedy miała 97 lat [wypowiedzi pochodzą z książki Łukasza Maciejewskiego "Aktorki. Spotkania" - red.]. Niesamowita pogoda ducha, wielka ciekawość świata, odwaga i skromność - to cechy Danuty Szaflarskiej - wymienia zaprzyjaźniona z nią od lat reżyserka Dorota Kędzierzawska.

"Czego można się uczyć od pani Danuty? Frajdy z tego, że się jest, że się żyje" - mówi Dorota Kędzierzawska. "Pani Danuta ma w żyłach góralską krew, w związku z tym jest osobą bardzo twardą. Wielką rolę odgrywa także charakterystyczna dla niej niesamowita pogoda ducha, z którą chyba trzeba się urodzić. Jest też niezwykle odważna. Bez względu na to, kto jest jej rozmówcą ona zawsze powie to, co myśli. Nie ma żadnych oporów. Gdy coś się jej nie podoba, natychmiast o tym mówi. Jeśli ktoś mówi nieszczerze, ona natychmiast to wychwytuje" - dodaje.

Reklama

Danuta Szaflarska urodziła się 6 lutego 1915 roku (w jej dokumentach jako oficjalna podawana jest jednak data 20 lutego) we wsi Kosarzyska koło Piwnicznej. Wybierając studia, najpierw myślała o medycynie, potem o handlu. Dopiero później, za namową kolegów, zdecydowała się na aktorstwo. Zdała do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Po studiach rozpoczęła karierę artystyczną w Teatrze na Pohulance w Wilnie (1939-1941). W ciągu dwóch lat zagrała tam ok. dwudziestu ról, od klasyki po obyczajowe komedie. W latach 1942-43 występowała w Teatrze Podziemnym, a w latach 1943-45 w Teatrze Frontowym Armii Krajowej. W powstaniu warszawskim była łączniczką.

Po wojnie, przez rok, grała w Starym Teatrze w Krakowie (1945-1946), następnie w Łodzi - w Teatrze Kameralnym. W 1949 r. przeniosła się do Warszawy. Do 1957 r. występowała w Teatrze Współczesnym, potem w Narodowym (1954-1966). Od 1966, do emerytury w roku 1985, pracowała w Teatrze Dramatycznym. Potem, gościnnie, występowała na niemal wszystkich warszawskich scenach, w dorobku ma około setki teatralnych ról, m.in. w spektaklach w reżyserii Erwina Axera, Macieja Englerta, Agnieszki Glińskiej.

Jako aktorka filmowa wielką popularność zdobyła zaraz po wojnie za sprawą ról w "Zakazanych piosenkach" (1946) i "Skarbie" (1948), komediach Leonarda Buczkowskiego. W "Zakazanych piosenkach" partnerował jej Jerzy Duszyński. Film jest zbliżoną w nastroju do podwórzowej ballady fabularyzowaną antologią patriotycznych i satyrycznych piosenek okupacyjnych, dla których tło stanowią typowe sytuacje z życia wojennej Warszawy. Akcja obejmuje okres od września 1939 r. po wyzwolenie stolicy w 1945 r.  Wspominający ten czas bohaterowie, muzyk Roman Tokarski, jego siostra Halina oraz ich koledzy, byli członkami organizacji podziemnej, przewozili broń, brali udział w akcjach bojowych, walczyli w powstaniu.

Po udziale w komediach Buczkowskiego, Szaflarska występowała m.in. w takich produkcjach, jak "Ludzie z pociągu" (1961) Kazimierza Kutza, serial "Lalka" (1977) Ryszarda Bera, "Dolina Issy" (1982) Tadeusza Konwickiego, "Korczak" (1990) Andrzeja Wajdy, "Diabły, diabły" (1991) Doroty Kędzierzawskiej, "Pożegnanie z Marią" (1993) Filipa Zylbera, "Tydzień z życia mężczyzny" (1999) Jerzego Stuhra, "Żółty szalik" (2000) Janusza Morgensterna, "Przedwiośnie" (2002) Filipa Bajona.

W 2007 roku uznanie widzów i krytyki przyniosła jej kreacja w filmie "Pora umierać". "Gdy realizowaliśmy ten film, pani Danuta miała 91 lat. Obawialiśmy się trochę o jej formę. Tymczasem bardzo nas zaskoczyła" - wspomina reżyserka Dorota Kędzierzawska. "Pamiętam, jak kręciliśmy scenę, w której pani Danuta, z filiżanką gorącej herbaty, wchodzi po dość stromych schodach. Aktorce towarzyszył pies, filmowa suczka Fila. Pies oczywiście na początku wyprzedzał panią Danutę. Więc - pędził pies i pędziła pani Danuta. Po piątej czy szóstej próbie poprosiłam aktorkę, by szła wolniej. W końcu zawołałam: 'Danutko, błagam, idź wolniej, pamiętaj, że grasz starą kobietę'" - opowiada reżyserka.

A co o filmie "Pora umierać" opowiada sama Danuta Szaflarska? "Co tu dużo mówić, Kędzierzawska zmieniła moje życie. To najważniejszy film w karierze. Pytałam Dorotki: 'Ale kto będzie chciał oglądać starą babę przez półtorej godziny?'. Okazało się, że chcieli. Nawet teraz jeszcze podchodzą do mnie dzieci i młodzież, mówiąc, jaka to byłam wspaniała. Nie wiem, może zmyślają" - czytamy w książce Łukasza Maciejewskiego "Aktorki. Spotkania".

W 2008 roku Szaflarska wystąpiła w komedii Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański?" i filmie "Jeszcze nie wieczór" Jacka Bławuta, rok później w "Janosiku. Prawdziwej historii" Agnieszki Holland i Kasi Adamik. W 2012 roku można ją było zobaczyć w "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego i poświęconym jej życiu dokumentalnym "Innym świecie".

Od maja 2010 roku aktorka należy do zespołu TR Warszawa. Wystąpiła tam w wystawionej przez reżysera Grzegorza Jarzynę sztuce Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest" (2009) w roli Osowiałej Staruszki Na Wózku Inwalidzkim, za którą otrzymała m.in. ufundowaną przez ZASP Nagrodę im. Jacka Woszczerowicza. Jarzyna podjął się ponadto przeniesienia sztuki Masłowskiej na ekran - film "Między nami dobrze jest" powstał w 2014 roku.

"Wciąż mnie ktoś pyta, dlaczego ciągle tyle gram, jeżdżę na próby, uczę się tekstu. Odpowiadam szczerze: 'Inaczej dawno by mnie u nie było'. Praca trzyma mnie przy życiu, daje radość, pozwala cieszyć się każdą chwilą. Dzięki kolejnym wyzwaniom czuję, że jestem potrzebna" - wyznała Danuta Szaflarska w książce "Aktorki. Spotkania".

Pani Danucie Szaflarskiej życzymy wszystkiego najlepszego - przede wszystkim dużo zdrowia! Dołączcie do naszych życzeń!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Szaflarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy