Reklama

Colin Farrell w roli Pingwina w zwiastunie "Batmana"

Niewątpliwie wydarzeniem mijającego weekendu była seria paneli internetowych poświęconych najnowszym produkcjom spod znaku DC Comics. Podczas nazwanego DC FanDome wydarzenia zadebiutowały również zwiastuny najnowszych filmów opartych na komiksach DC. Wśród nich zwiastun filmu "Batman" z Robertem Pattinsonem. Uważni fani dopatrzyli się w nim Pingwina, w którego rolę wcieli się Colin Farrell. Było to o tyle trudne, że nie przypomina w zwiastunie ani Pingwina, ani tym bardziej Colina Farrella.

Przeciętnemu widzowi Pingwin, jeden z najbardziej zajadłych wrogów Batmana, kojarzy się z wizerunkiem, jaki w filmie "Powrót Batmana" Tima Burtona wykreował Danny DeVito. Próżno jednak szukać podobnego widoku w zwiastunie filmu "The Batman" Matta Reevesa. Pojawiający się m.in. w strugach deszczu Oswald Cobblepot aka Pingwin nie jest ani trochę podobny do Farrella. Przystojny aktor "zniknął" pod charakteryzacją, która zmieniła go w starszego, lekko otyłego i łysiejącego pana.
Moknący na deszczu Pingwin jest wyraźnie zdenerwowany, choć nie wiadomo, co stoi za taką reakcją. W kolejnym, bardzo krótkim ujęciu, można dostrzec Pingwina w samym środku strzelaniny, w którą zaangażowani są jego ludzie. W ostatnim ujęciu z udziałem Pingwina, mknie on samochodem po autostradzie.

W filmie wyreżyserowanym przez Matta Reevesa pojawią się również inni znani przeciwnicy Batmana. W zwiastunie widać Zoe Kravitz w roli Kobiety-Kota oraz zagadki pozostawione Batmanowi przez Człowieka-Zagadkę, którego gra Paul Dano. Opublikowany w trakcie DC FanDome zwiastun filmu "The Batman" w zgodnej opinii fanów daje nadzieję na zapowiadane przez twórców mroczne widowisko podobne do zeszłorocznego "Jokera". Trzeba też pamiętać, że zwiastun został zmontowany z zaledwie około 25proc. materiału, jaki zdołano nakręcić przed przerwą w zdjęciach spowodowaną pandemią COVID-19. Filmowcy mają wrócić na plan we wrześniu.

Premierę filmu "The Batman" zaplanowano na 1 października 2021 roku. Podczas wywiadu przeprowadzonego na potrzeby DC FanDome, Matt Reeves zdradził, że jego film nie opowie o początkach Batmana. Reżyser wyszedł z założenia, że wszyscy znają tragiczną przeszłość Człowieka-Nietoperza z komiksów i poprzednich ich ekranizacji. Nie ma więc powodu, by opowiadać o niej raz jeszcze.

Reklama

"To nie będzie opowieść o tym, jak Bruce Wayne został Batmanem. Będzie to opowieść o jego początkach bycia Batmanem. Daleko mu wtedy do bycia ideałem i widzowie zobaczą go w tym etapie życia, kiedy dopiero staje się takim, jakim jest znany później. (...) Batman nie jest superbohaterem w powszechnym tego słowa znaczeniu. Może i ma pelerynę, ale nie potrafi fruwać. Jest taki jak my wszyscy. Jeśli ma jakąś supermoc, to jest nią wytrzymałość" - powiedział Reeves.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Colin Farrell | Batman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy