Co łączy go z matkobójcą?
Michael Shannon przyznaje, że identyfikuje się z graną przez siebie rolą w nowym filmie Wernera Herzoga "Synu, synu, cóżeś Ty uczynił?".
Shannon, występuje w filmie niemieckiego reżysera u boku takich gwiazd, jak: Willem Dafoe czy Chloë Sevigny. Wciela się w postać Brada McCulluma, aktora, który zabija własną matkę.
Artysta stwierdził, że zauważa wiele podobieństw pomiędzy sobą, a swoim bohaterem.
"Trudno mi o tym mówić, ale z pewnością mam bardzo skomplikowane relacje ze swoją matką. Istnieje między nami niechęć, czuć silne napięcie" - wyznał gazecie "Independent News".
"Nigdy oczywiście nie doszło i nie mogło by dojść do takiego ekstremum, jak w filmie, gdyż nie wierzę w to, że morderstwo to sposób rozwiązywania problemów! Poza tym Grace (Zabriskie, grająca matkę Shannona - przyp. red.), jest zupełnie różna od mojej matki, a Brad różn się ode mnie" - dodał.
Według Shannona, jego bohater niekoniecznie musiał nawet nienawidzić swojej matki, by ją zabić.
"Jego postępowanie przypomina raczej to znane nam z greckich tragedii" - stwierdził artysta.