Reklama

Ben Affleck: Jestem alkoholikiem, miałem nawrót choroby

​Słynny hollywoodzki gwiazdor w najnowszym wywiadzie po raz kolejny wrócił do swoich trudnych życiowych doświadczeń. Tym razem jednak Ben Affleck stwierdził, że bolesne przeżycia wzbogaciły go i poprawiły jego aktorskie umiejętności.
"Tak, jestem alkoholikiem, miałem nawrót choroby" - przyznał Ben Affleck /Frederick M. Brown /Getty Images

Według hollywoodzkiego gwiazdora, przebyty rozwód i wieloletnia walka z uzależnieniem od alkoholu pozwoliły mu na tworzenie na ekranie bardziej wiarygodnych postaci.

"Czuję, że posiadam wystarczająco duży bagaż życiowych doświadczeń, które mogę wnieść do roli" - stwierdził Affleck.

Życie prywatne Bena Afflecka od lat jest pożywką dla tabloidów, które - zwłaszcza, gdy był on u szczytu sławy - z lubością donosiły o każdym jego nieudanym związku czy pobycie w klinice odwykowej.

Słynny aktor i reżyser od dawna zmaga się z uzależnieniem od alkoholu, które było jedną z przyczyn rozpadu jego związku z Jennifer Garner. Para rozwiodła się w 2015 roku po dziewięciu latach małżeństwa.

Reklama

W najnowszym wywiadzie filmowiec pokusił się o refleksję nad tym, jak bolesne doświadczenia wpłynęły na jego aktorskie umiejętności.

"Od 26 lat stosuję różne leki antydepresyjne, które mi bardzo pomagają" - zdradził gwiazdor.

Omawiając swój nowy film "Droga powrotna", w którym zagrał pogrążonego w depresji i uzależnionego od alkoholu mężczyznę, Affleck przyznał, że jego własne przeżycia pozwoliły mu utożsamić się ze swoim bohaterem i lepiej wejść w rolę.

"Ten film jest dla mnie szczególny, bo dotyka moich osobistych doświadczeń. A przeżyłem mnóstwo wzlotów i upadków, mam za sobą rozwód, walkę z alkoholizmem. Jestem w takim momencie życia, w którym czuję, że mam wystarczająco duży bagaż życiowych doświadczeń, które mogę wnieść do roli" - stwierdził aktor w rozmowie z "The Hollywood Reporter".

Dzięki traumatycznym doświadczeniom Affleck czuje się bardziej kompetentny, by pokazywać na ekranie historie poturbowanych przez życie bohaterów.

"Nie jestem na tyle utalentowany, żeby wykreować taką postać wyłącznie na bazie scenariusza i własnej wyobraźni. Starzenie się i posiadanie tych wszystkich intensywnych doświadczeń sprawiło, że aktorstwo stało się dla mnie dużo ciekawsze i skłoniło mnie do grania w filmach opowiadających o ludziach, którym daleko do ideału" - zaznaczył dwukrotny laureat Oscara.

Burzliwa przeszłość Afflecka nie tylko wzbogaciła jego występ, ale także ułatwiła mu proces przygotowywania się do roli.

"Alkoholizm sam w sobie nie jest być może zagadnieniem interesującym z filmowego punktu widzenia. Interesujące jest natomiast to, co odkrywasz na swój temat podczas wychodzenia z nałogu, gdy próbujesz się dowiedzieć, co robiłeś źle, jak naprawić swoje błędy, według jakich zasad chcesz teraz żyć. Nie musiałem dowiadywać się wiele na ten temat, robić badań, czytać o tym, bo sam to przeżyłem. Tak, jestem alkoholikiem, miałem nawrót choroby. I po raz kolejny udało mi się wrócić do zdrowia" - podkreślił gwiazdor.

Affleck zapewnił również, że jest dziś zadowolony ze swojego życia.

"Za dwa lata skończę 50 lat. Mam trójkę dzieci, z którymi chcę i mogę spędzać czas, pracę, którą kocham i możliwość opowiadania na ekranie historii, które mnie poruszają i są według mnie ważne" - podsumował artysta.

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ >>>

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ben Affleck
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy