Reklama

Beata Tyszkiewicz: Dama pije, pali i przeklina

Zdaniem Beaty Tyszkiewicz bycie damą nie musi oznaczać rezygnacji z alkoholu ani papierosów. Sama chętnie pije whisky lub czystą, schłodzoną wódkę. Zdarza się jej także zabierać na przyjęcia piersiówkę z ulubionym alkoholem.

Zdaniem Beaty Tyszkiewicz bycie damą nie musi oznaczać rezygnacji z alkoholu ani papierosów. Sama chętnie pije whisky lub czystą, schłodzoną wódkę. Zdarza się jej także zabierać na przyjęcia piersiówkę z ulubionym alkoholem.
Beata Tyszkiewicz w trakcie nagrania "Tańca z Gwiazdami" paliła elektronicznego papierosa /Piotr Bławicki /East News

Beata Tyszkiewicz jest córką Krzysztofa Marii Tyszkiewicza, pochodzi więc z rodziny hrabiowskiej, pieczętującej się herbem Leliwa. Na dużym ekranie wielokrotnie wcielała się w postacie arystokratek, m.in. w filmie "Popioły", "Lalka", "Luizjana" i "Vabank II". Zyskała przydomek pierwszej damy polskiego kina, a media wielokrotnie zachwycały się jej arystokratycznym stylem bycia, nie tylko na ekranie. Ona sama ma jednak niekonwencjonalną definicję słowa "dama".

- Uważam, że dama pije, pali i przeklina, to jest moja recepta na damę. Nic złego w tym nie widzę. Potrafię mieć ze sobą na różnych przyjęciach taką małą srebrną piersióweczkę, bo czasem się trzeba rozgrzać, a czasem się postawić - mówi Beata Tyszkiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Aktorka twierdzi jednak, że metoda ta nie zawsze jest skuteczna. Przy bardzo niskich temperaturach organizm rozgrzewa się bowiem na krótko, a potem jeszcze bardziej odczuwa zimno. Dlatego Beata Tyszkiewicz nigdy nie stosuje go na planie filmowym.

- Wtedy herbata mocna z kieliszeczkiem rumu, ale to nie alkohol działa rozgrzewająco, tylko gorąca herbata - mówi Beata Tyszkiewicz.

Ulubione trunki Beaty Tyszkiewicz to przede wszystkim whisky i wódka. Aktorka uważa, że zimna wódka ma nadzwyczajny smak, dlatego stawia ją także na wigilijnym stole. Nigdy jednak w firmowej butelce, która wygląda niezbyt dekoracyjnie.

- Kupuję litrowy sok, czyszczę butelkę z etykiety, wkładam tam różne winogrona, owoce, kwiaty, zalewam wodą, zamrażam w zamrażalniku i wtedy jak wyjmuję, to jest taki kawałek lodu z kwiatami i owocami - mówi Beata Tyszkiewicz.

Słabością gwiazdy są także papierosy. Pali od ponad 12 lat i twierdzi, że nie zamierza walczyć z nałogiem.

Newseria Lifestyle
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tyszkiewicz

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy