Zarobił 50 mln dolarów i przepadł w kinach. Jest hitem na streamingu
"Mickey 17", najnowszy film reżysera uznanego "Parasite", okazał się hitem na streamingu. Do oferty trafił dwa i pół miesiąca po premierze kinowej.
"Mickey 17" to najnowszy film Bonga Joon-ho, laureata Oscara za "Parasite" będący ekranizacją powieści Edwarda Ashtona, łącząca błyskotliwą satyrę, filozoficzne pytania o tożsamość i widowiskową oprawę wizualną. Akcja filmu osadzona jest w przyszłości, gdzie kolonizacja odległych planet wymaga nie tylko odwagi, ale i... wielokrotnej śmierci. Tytułowy Mickey (Robert Pattinson) to tzw. "zbywalny" - człowiek-klon wysyłany na najniebezpieczniejsze misje, ponieważ po każdej śmierci jego wspomnienia zostają przeniesione do nowego ciała. Problem pojawia się, gdy po jednej z misji na nieprzyjaznej planecie nie umiera - i wraca, tylko po to, by odkryć, że jego kolejna wersja już została aktywowana.
W główną rolę wcieli się Robert Pattinson, a na ekranie partnerują mu m.in.: Naomi Ackie, Toni Collette, Steven Yeun, Michael Monroe, Patsy Ferran.
Film trafił na platformę Max w zeszły piątek i od razu stał się najchętniej oglądaną nowością serwisu. Od kilku dni utrzymuje się na pierwszej pozycji. "Mickey 17" nie odniósł sukcesu w kinach - zarobił 50 mln dolarów, a kosztował 118. Odbiór produkcji był pozytywny, choć wielu krytyków zaznaczało, że nie jest to drugie "Parasite".
Zobacz też: 10/10 to misja niemożliwa. Tylko nieliczni zdobędą tyle punktów