Wyciekły nagrania Natsu z seks-kamerek. Youtuberka wyjaśnia i zgłasza sprawę na policję
W sieci zawrzało, gdy światło dzienne ujrzały intymne zdjęcia i filmy z udziałem popularnej youtuberki Natsu. Influencerka skierowała sprawę na policję i wystosowała apel do swoich fanów.
Do sieci wyciekły zdjęcia i nagrania, na których widać roznegliżowaną Natsu. Materiały prawdopodobnie pochodzą z tzw. seks-kamerek. Na youtuberkę wylała się fala hejtu, ale w sieci pojawiły się także głosy wsparcia.
Natsu apeluje do internautów, by nie rozpowszechniali nagrań z jej udziałem, jak podkreśliła - jest to nielegalne, więc całą sprawą zajmie się policja. Youtuberka wyjaśniła, że nagrania powstały cztery lata temu, gdy była "młoda, głupia, omamiona".
Poprosiła także internautów, by nie zmieniali zdania na jej temat z powodu nagrań.
W obronie Natsu stanęła dziennikarka i aktywistka Maja Staśko.