Reklama

"Twoja twarz brzmi znajomo" [odcinek 8]: Kolejna wygrana Jerzego Grzechnika

Jako pierwszy na scenie pojawił się lider kultury romskiej Don Vasyl, w którego wcielił się Dariusz Kordek. Zaśpiewał "Ore, Ore". Co ciekawe, po porywającym występie aktora utwór ten wykonał ponownie... duet Don Vasylów: Dariusz Kordek i prawdziwy wokalista. - Chcę wam powiedzieć, że głos Darka jest lepszy na pewno od mojego, ale podobny, interpretacja znakomita, natomiast szczególnie chcę podziękować za to, że pokazał mnie 40 lat temu, jak wyglądałem - żartował Don Vasyl. - Don Kordek, tak poważnie potraktowałeś tę postać, jesteś znakomity, jestem zachwycona - dodała Małgorzata Walewska.

Reklama

Jerzy Grzechnik stanął na scenie jako wielki śpiewak operowy Andrea Bocelli. Artysta wykonał "Caruso". - Jurek, mnie brakowało tylko pożaru Rzymu. Jak to twoje "ja" wibrowało w powietrzu to był taki rzeczywiście mistyczny kontakt z niebem. I to się tak rzadko zdarza, jesteś po prostu artystą całą gębą. Człowiek po prostu patrzy, słucha i chciałby, żeby to trwało bez końca - komplementował Grzechnika Paweł Królikowski.

Katarzyna Zielińska wcieliła się w postać legendarną, dżentelmena na scenie - Bohdana Łazukę. - Kasia, genialnie zrobiona rola i pomimo, że na samym początku piosenki zwracało moją uwagę to, że jednak troszkę słychać kobiecy głos, już właściwie po paru minutach słyszałam i widziałam naprawdę Bohdana Łazukę. Cudownie się bawiłam. Kapitalna robota - chwaliła wykonanie "Dzisiaj, jutro, zawsze" Katarzyna Skrzynecka.

Katarzyna Pakosińska wylosowała Indilę w utworze "Derniere danse". - To było bardzo trudne zadanie. Oddałaś w gestach ten pretensjonalny ruch, widziałem Indilę z teledysku. Teraz kiedy patrzę na ciebie z przodu też widzę, że coś jest w oczach, w kształcie twarzy, takiego co ją przypomina. Dziękuję ci, bardzo fajne to było - mówił Bartosz Kasprzykowski.

Agnieszka Twardowska przeistoczyła się w Christinę Aguilerę w piosence "Candyman". - Gdybym ja kiedykolwiek wylosowała Christinę Aguilerę, poległabym pewnie na samych jedynkach albo nawet jury skądś by wyciągnęło zero. Nie potrafię śpiewać tak szybkich melizmatów. Albo to trzeba umieć, tak jak Agnieszka - zawodowa wokalistka, albo jak się nie umie - to nie ma co się wygłupiać - nie szczędziła pochwał Katarzyna Skrzynecka.

Adam Fidusiewicz zmienił się w Kurta Cobaina, jednego z liderów muzyki grunge lat 90. Wykonał "Lithium". - Czy już się skończyło? - pytała schowana za stołem Skrzynecka po występie Adama. - Zdarzają się takie wykonania tutaj w programie 'Twoja twarz brzmi znajomo', które są lepsze od oryginału i tutaj mamy taki przypadek właśnie, że to jest o wiele lepsze wykonanie od oryginału. On jest lepszy dlatego, że Kurt Cobain, nie miał Gąsowskiego obok siebie, który prowadził mu koncerty. A sam występ, ja ci powiem, w czasach, kiedy grozi nam terroryzm - bomba - żartował Paweł Królikowski.

Marcin Rogacewicz stał się Seanem Paulem. Przyznał, że przygotowanie się do rapowania "Like Glue" nie było łatwe. - Dobrze ci leżą postacie, gdzie nie musisz za dużo śpiewać. Widziałam ten moment koncentracji na tekście, kiedy patrzyłeś na pośladki. I to było widać w oczach, że ty nie widzisz tych pośladków, tylko starasz się złożyć to "suahili". Ale było przepięknie, brawo, gratuluję - powiedziała z uśmiechem Małgorzata Walewska.

Aleksandra Szwed przeistoczyła się w Edytę Bartosiewicz w przeboju "Szał". Przy okazji zdradziła, że artystka to idolka z jej dzieciństwa. - Nigdy nie odpuszczasz i robisz wszystkie swoje role bardzo precyzyjnie i bardzo celnie. Jestem zadowolony, że jest ktoś taki na naszym rynku, kto pokazuje, że nie ustępujemy w niczym Europie, Ameryce - chwalił wokalistkę Bartek Kasprzykowski.

Jak przebiegało głosowanie? Trzy dziesiątki otrzymał od jurorów Jerzy Grzechnik. Jedną Katarzyna Pakosińska. Głosowanie uczestników sprawiło, że przed przyznaniem punktów przez ostatniego z nich, czyli Aleksandrę Szwed ona sama miała 41 punktów, będąc już na wygranej pozycji, a Jerzy Grzechnik - 36. Aleksandra swój głos przekazała jednak Jurkowi. To sprawiło, że Grzechnik - mając na koncie również 41 punktów wygrał - otrzymał więcej punktów jurorskich. Aktor zdecydował jednak, że pieniądze na wybrany cel charytatywny przekaże Aleksandra.

- Chciałabym ten czek przekazać Fundacji "Dom" w Łodzi, ponieważ moim osobistym zdaniem są trzy najważniejsze rzeczy w życiu: zdrowie, miłość najbliższych i miejsce, które możemy nazwać domem. A dzieciaki, które są podopiecznymi tej fundacji zostały pozbawione tego wszystkiego na starcie (...). Dzięki Jurkowi mogę przekazać pieniądze tej fundacji. Dziękuję ci Jurek bardzo - mówiła przez łzy wzruszona aktorka. A już za tydzień: Jim Morrison, The Doors, Małgorzata Ostrowska, Joan Jett, Kate Bush, Shaggy, Czesław Niemen, Kamil Bednarek i Ne-Yo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Twoja twarz brzmi znajomo 5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy