Reklama

Laureaci "Love Island" rozstali się? Para opublikowała oświadczenie

W ostatnim czasie w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak mieli zakończyć swój związek, który miał początek w reality show "Love Island". Para opublikowała oficjalne oświadczenie. Nagrali wideo, w którym wyjaśniają całą sytuację.
Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak /Piotr Fotek/REPORTER /East News

Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak  byli uczestnikami pierwszej polskiej edycji reality show "Love Island". Na wyspie miłości przez długi czas ich nie łączyło. Dopiero kiedy oboje zaczęli mieć problemy ze swoimi partnerami, postanowili połączyć się w parę. Ostatecznie widzowie polubili ich dwójkę na tyle, że Sylwia i Mikołaj wygrali program. Po udziale w "Love Island" nie mogli narzekać na brak zainteresowania. Zostali zaproszeni do programu "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który został jednak zdjęty z anteny z powodu epidemii koronawirusa. Niedługo później w ich związku pojawiły się problemy.

Reklama

Od niedawna w sieci zaczęły pojawiać się spekulacje, jakoby Sylwia i Mikołaj się rozstali. Wnioskowano tak na podstawie spostrzeżeń ich czujnych obserwatorów, którzy zauważyli, że od pewnego czasu Madeńska i Jędruszczak przestali udzielać się wspólnie w mediach społecznościowych. Para nie chciała komentować medialnych spekulacji, jednak zapowiedziała wspólny live na Instagramie. Podczas środowej transmisji na żywo ujawnili prawdę na temat swojego związku.

Sylwia i Mikołaj wyznali, że ich relacja zaczęła się psuć podczas kwarantanny. Jak podkreślili, spędzali ze sobą 24 godziny na dobę, przez co zaczęły rodzić się między nimi konflikty.

"To coś nowego. Wydaje mi się, że nie tylko my, ale też i wy czegoś takiego nie przeżyliście. Było to nowe doświadczenie, które po prostu w którymś momencie nas poróżniło" - wyznał Mikołaj w opublikowanym na Instagramie filmie.

Zwycięzcy reality show "Love Island" przyznali, że przestali się ze sobą dogadywać.

"Bardzo się kłóciliśmy. Okazało się, że jednak różnica charakterów jest ogromna. Podczas kwarantanny ta różnica charakterów się bardzo, bardzo uwypukliła. To pokazało, że po prostu się nie dogadujemy" - powiedziała Sylwia. "Nie ukrywamy, że mieliśmy też siebie dość, tak konkretnie dość" - dodała.

Madeńska i Jędruszczak nie chcieli informować o swoich problemach w mediach społecznościowych, ponieważ uważają, że to ich prywatna sprawa. Postanowili jednak zacząć działać. Po pomoc udali się do specjalisty.

"Tak jak kiedyś było, dlaczego nasi rodzice, dziadkowie potrafili długo razem być i pokonywać jakieś przeciwności losu, tak samo my zdecydowaliśmy się na to, że będziemy nad swoją relacją po prostu pracować" - powiedział Mikołaj.

"Chodzimy na terapię dla par. Mamy osobę, która z nami współpracuje. Chodzimy już od jakiegoś czasu. Nie chcieliśmy was o tym informować, bo stwierdziliśmy, że to jest nasza prywatna sprawa" - wyznał.

Sylwia dodała natomiast, że chociaż podjęcie decyzji o terapii nie było dla obojga łatwe, chcą walczyć o swoją miłość. "To nie jest nic wstydliwego, jak ktoś prosi o pomoc" - podkreśliła.

Madeńska i Jędruszczak chcą naprawić swoją relację. Jak mówią, oboje bardzo się kochają, dlatego wierzą, że wszystko wróci do normy i uda im się przejść razem przez ten trudny okres.

"Ja kocham Mikołaja. Zależy mi na nim" - zapewniła Sylwia. "Ja tak samo kocham Sylwię i gdyby tego nie było, nie było tego uczucia między nami, no to byśmy się o to nie starali" - podsumował Jędruszczak.

Przeczytaj artykuł na stronie RMF!

Maria Staroń

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Madeńska | Mikołaj Jędruszczak | Love Island
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy