Reklama

"Big Brother": Oni byli pierwsi

To reality show na zawsze zmieniło oblicze telewizji. Pierwszy odcinek programu zobaczyliśmy 4 marca 2001 roku. Potem były jeszcze cztery edycje. Teraz, po 18 latach od premiery "Big Brother" wraca!
Bohaterowie pierwszej edycji programu "Big Brother" i współprowadzący Grzegorz Miecugow (2001) /AKPA

Kiedy piętnaścioro obcych sobie osób zostało zamkniętych na 15 tygodni w domu Wielkiego Brata, chyba nikt nie przypuszczał, że program oparty na holenderskim formacie okaże się takim hitem.

Oglądały go miliony i wzbudził wielkie emocje.

Pod ostrzałem kamer

Każdy kolejny odcinek bił rekordy popularności. Z wypiekami na twarzy i bez skrępowania podglądaliśmy i komentowaliśmy, jak wygląda życie w naszpikowanym kamerami domu. Nic nie umknęło obiektywom ukrytym za ścianami z weneckich luster.

Wszystkie zachowania bohaterów podlegały kontroli niewidzialnego Wielkiego Brata. Wydawał im komendy, wyznaczał zadania. Decydował o losach i manipulował. A bohaterowie tej inspirowanej książką Orwella "Rok 1984" niecodziennej telenoweli nie pozostawali mu dłużni - kłamali, łamali regulamin, zawierali sojusze i bez skrupułów knuli przeciwko sobie nawzajem.

Reklama

Stawka była wysoka, bo nagroda dla zwycięzcy kontrowersyjnego reality show wynosiła 500 tys. złotych. To rozpalało wyobraźnię i uruchamiało najgorsze instynkty. Telewidzowie codziennie zastanawiali się, czym jeszcze zaskoczą ich zawodnicy. Co 14 dni odbywały się nominacje - każdy uczestnik wchodził do dźwiękoszczelnego Pokoju Zwierzeń i wskazywał, kto powinien odejść.

O tym, kto wyleci, ostatecznie decydowali w głosowaniu SMS-owym widzowie. Oni też postanowili, że czek na pół miliona zł trafi do najstarszego z mieszkańców Domu, Janusza Dzięcioła - komendanta straży miejskiej w Grudziądzu.

Połączeni, ale poróżnieni

Wszyscy uczestnicy pierwszej edycji stali się dobrem publicznym. Występy w telewizji, wywiady, sesje zdjęciowe i spotkania z fanami uniemożliwiały im powrót do normalnego życia sprzed "Wielkiego Brata". Codzienność po tygodniach spędzonych na widoku była inna, niż dawniej.

Jednak prawie wszyscy zrobili swego rodzaju karierę. Komu się udało?

Czytajcie na następnej stronie!

Manuela i Małgosia miały swoje programy w TVN. Najbardziej sekowana przez pozostałych Alicja prowadziła konkurs Miss Polonia. "Gulczas" i Klaudiusz napisali książki, Monika nagrała płytę, a Sebastian i Janusz poszli w politykę. Część wystąpiła też w komedii Jerzego Gruzy "Gulczas, a jak myślisz?" (2001).

Jednak ten telewizyjny eksperyment miał też swoje mroczne strony.

- Byłem zakręcony. Nie pamiętałem niczego, co było przed programem, bo wyparłem wszystko ze świadomości. Potrzebowałem półtora roku na dojście do równowagi - wyznał po latach zwycięzca show Janusz Dzięcioł.

Przyznał też, że po jego zakończeniu nigdy już nie doszło do spotkania wszystkich mieszkańców domu "Wielkiego Brata".

- Mówiono o przyjaźniach i wielkim koleżeństwie, ale szło się tam dla pieniędzy. Wszystko rozeszło się od razu, gdy każdy pojechał w swoją stronę - stwierdził w jednym z wywiadów.

Nowy "Big Brother" startuje 17 marca w TVN 7.

JBJ

Oni też zaczynali w reality-show!

Doda - choć jej kariera muzyczna rozpoczęła się w 2000 roku, o kontrowersyjnej wokalistce i jej zespole dowiedzieliśmy się więcej dwa lata później. Wtedy Dorota Rabczewska dołączyła do 2. edycji "Baru".

Wojtek Łuszczykiewicz - muzyk, jeden z jurorów ostatniej edycji "Idola", zaczynał w programie "Dwa światy". - Byłem młodym, biednym studentem - tłumaczył swój udział w programie.

Piotr Lato - znany też jako "Picia", marzył o karierze muzyka. Brał udział w "Idolu", (zajął piąte miejsce w 4. sezonie). Pojawił się też w I edycji "The Voice of Poland". Cztery lata temu nagrał singla. Nadal czeka na przełom.

Magda Modra - weteranka programów reality-show. Zaczynała w 2001 roku w słynnych "Gladiatorach", potem pojawiła się w "Amazonkach" oraz w dwóch edycjach "Baru". Dziś jest dziennikarką Polsat Cafe.


Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy