Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki (IMAX 2D)

Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki (IMAX 2D)
Tytuł oryginału
Thrill Ride: The Science of Fun
Reżyser
Ben Stassen
Gatunek
dokument
Produkcja
USA, Belgia (1997)
Premiery
Kino 11 kwietnia 2003
Dystrybucja
Kino - Cinema City Poland
Wersje
2D
0,0
Oceń
Głosy
0

O filmie

Ludzie od wieków pragnęli mocnych wrażeń. Rozwijały się nauka i technika, a wraz z nimi sposoby wywoływania dreszczy emocji. Wielkoformatowy film „Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki” zrealizowany przez Sony Pictures Classics pokazuje historię lunaparkowych atrakcji, poczynając od lodowych zjeżdżalni z XVII wieku po współczesne, realistyczne symulatory kolejek górskich. Film, nakręcony w na taśmie 70-milimetrów o 15 perforacjach, stworzonym przez Imax Corporation, wykorzystuje ogromne rozmiary ekranu IMAX pokazując zapierające dech w piersiach efekty wizualne, jak też zabierając widzów na przejażdżkę kolejką z wesołego miasteczka. „Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki” prezentuje historię atrakcji w wesołych miasteczkach przez pryzmat zabawy i nauki. Technicznie zaawansowane kolejki, należące do najpopularniejszych atrakcji we współczesnych parkach rozrywki, mają swoje korzenie w XVII-wiecznej Rosji. W roku 1750 rosyjski cyrkowiec zbudował w Petersburgu zjeżdżalnie lodowe na drewnianych ramach, z których zjeżdżano na sankach. Właśnie one stały się inspiracją dla konstruktora pierwszej kolejki w wesołym miasteczku. Pewien Francuz, zdumiony popularnością drewnianych zjeżdżalni lodowych, które widział w Rosji, wrócił w 1804 roku do Paryża i skonstruował pierwszą kolejkę na świecie. Pragnąc stworzyć zjeżdżalnię bardziej pasującą do paryskiego klimatu, zbudował duże drewniane zbocze z torami zamiast lodu i zaprojektował pojazd, który w miejscu płóz miał kółka. Na cześć rosyjskich zjeżdżalni tę pierwszą wersję kolejki nazwano „Górami Rosyjskimi”. To określenie funkcjonuje do dziś w wielu językach europejskich. W Stanach Zjednoczonych kolejki mają swój początek w kopalniach węgla. Pochylone tory, używane do zwożenia węgla z góry w miejscowości Mauch Chunk w Pensylwanii, od 1870 roku zaczęto wykorzystywać w inny sposób. Wwożono nimi ludzi na szczyt góry Pisgah, a następnie spuszczano ich w dół z niewielką prędkością. I znów pewien przedsiębiorca dostrzegł w tym niepowtarzalną szansę na zarobek. W roku 1884 La Marcus A. Thompson zbudował na Coney Island pierwszą kolejkę górską w Ameryce. Kolejka Thompsona, zwana Switchback Gravity Pleasure Railway (krętą rozrywkową koleją grawitacyjną), miała tylko 150 metrów długości, a wagoniki jeździły po niewielkich wzniesieniach z prędkością 10 kilometrów na godzinę. W ciągu ostatniego stulecia nauka i technika bardzo się rozwinęły, a wraz z nimi sztuka wywoływania mocnych wrażeń. W miejsce prostych i łagodnych kolejek pojawiły się zaawansowane technicznie machiny. „Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki” zawiera rzadko spotykane ujęcia starych kolejek z przełomu wieków, a także najbardziej ekscytujących konstrukcji współczesnych. Seria pionowych pętli na trasach kolejek Kumba i Montu w parku rozrywki Busch Gardens na Florydzie, pęd odczuwany przy wystrzeleniu w przestrzeń na pokładzie Big Shot (na wysokości ponad 300 metrów na szycie hotelu Stratosphere w Las Vegas) – film dosłownie zabiera widzów na tę przejażdżkę. Z biegiem czasu technika się rozwijała, ale przez wieki nie zmieniło się to, co sprawia, że kolejki wywołują dreszcz emocji. Tym, co wprawia je w ruch, jest odkryta przez Izaaka Newtona siła ciążenia! Przykładem kolejek górskich chętnie posługują się nauczyciele fizyki. Są to proste maszyny grawitacyjne, pozwalające uczyć fizyki poprzez zabawę. Nawet Albert Einstein, w swoim dziele „Ewolucja fizyki” z 1961 roku, uznał istnienie „nauki o zabawie”. Stwierdził, że kolejka w wesołym miasteczku to doskonały przykład zachowania energii w układzie mechanicznym. Na szczycie pierwszego wzniesienia pojawia się energia potencjalna, przekształcona następnie w energię kinetyczną, gdy wagoniki gnają w dół. Dokonując mrożących krew w żyłach ewolucji, kolejki wykorzystują tylko grawitację i pęd. Oprócz siły ciążenia istnieją jeszcze inne sztuczki, które projektant kolejki może wykorzystać, by zwiększyć poczucie zagrożenia. Wywoływanie lęku to w dużym stopniu kwestia iluzji i psychologii strachu. Przy konstruowaniu kolejek stosowane są te same triki, którymi posługują się scenarzyści, by fabuła filmu budziła emocje. Kłopot projektantów polega na tym, że kiedy wagoniki zjadą już z pierwszego, dużego wzniesienia, zaczynają stopniowo wytracać impet. Podobnie jak scenarzysta, który „zagęszcza” akcję, by widzowie oglądali film z zapartym tchem, konstruktor kolejki może spotęgować złudzenie prędkości pod koniec trasy, projektując bardziej ciasne zakręty. Filmowcy od lat próbowali przenieść na ekran emocje, jakie budzą kolejki. Aby odtworzyć te emocje w realistyczny sposób, należało opracować format, który pozwoliłby dosłownie wciągnąć widzów w akcję filmu. Standardowa szerokość taśmy stosowanej w filmach fabularnych wynosi 35 milimetrów (odpowiada to mniej więcej rozmiarom znaczka pocztowego). Można jednak uzyskać na ekranie lepszy obraz, stosując szerszą taśmę. Twórcy filmów przedstawili różne pomysły, w tym Vista-Vision, czyli nową wersję taśmy 35-milimetrowej o ośmiu perforacjach na klatkę. Jako że duży może więcej, pojawiły się jeszcze większe formaty panoramiczne – klatka o szerokości 70 milimetrów o pięciu i ośmiu perforacjach. Filmowcy jednak ciągle nie byli zadowoleni. Zastanawiali się, co będzie, jeśli odwróci się obraz tak, że stanie się on cztery razy większy. Wynikiem tych przemyśleń była 70-milimetrowa klatka o 15 perforacjach, stworzona ponad ćwierć wieku temu przez Imax Corporation. Format ten stał się standardem stosowanym w większości produkcji wielkoformatowych, włącznie z filmem „Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki”. Większa szerokość taśmy pozwala „otoczyć” publiczność, wykorzystując widzenie obwodowe, i sprawić, że widzowie czują się jakby uczestniczyli w akcji. Filmy w tym formacie, wyświetlane na ekranie o wysokości 18 metrów, nadają nowy sens określeniu „wielki ekran”. Kolejki budowane są dla rozrywki, ale inne podobne atrakcje służą też celom praktycznym. Wojsko odtwarza bądź symuluje pewne budzące dreszcze wrażenia, by sprawdzać i szkolić pilotów i oswajać ich z samolotem. Nauka pilotażu różni się od szkolenia kierowców i lepiej prowadzić ją w symulatorze lotu niż ryzykować katastrofę lotniczą. Symulator, mający kształt kabiny, może się wznosić, przechylać, obracać i opadać niczym prawdziwy samolot czy śmigłowiec. „Sensacyjna podróż. Teoria rozrywki” pokazuje, jak piloci cywilni uczą się latać nie stwarzając zagrożenia, obserwując po prostu umieszczone w miejscu okien kabiny ekrany wideo, na których odtwarzane są wszystkie szczegóły lotniska i jego okolic. W wirtualnej wersji lotniska w San Diego dokładnie odtworzono wszystkie elementy, takie jak szerokość pasa startowego, wysokość pobliskich budynków i usytuowanie słupów telefonicznych, dzięki czemu pilot czuje się tak, jakby lądował na prawdziwym lotnisku. NASA wykorzystuje ruchomy symulator do szkolenia astronautów przed lotami promem kosmicznym. Urządzenie przypomina wielkiego, metalowego pająka i pozwala przyszłym astronautom zdobyć nieocenione doświadczenie. Kabina, zawieszona na kilku metalowych nogach, może się kołysać w przód i w tył, wykonywać skręty i trząść się gwałtownie, przygotowując osoby szkolone do prawdziwego startu. NASA używa też obrotowej maszyny zwanej wirówką przeciążeniową, by sprawdzać odporność astronautów na przeciążenia. Umieszczona na ogromnym silniku wirówka to po prostu duży, obrotowy wysięgnik z kabiną na jednym końcu. Gdy wysięgnik się obraca, ludzie w kabinie poddawani są ogromnym przeciążeniom. Gdy, dzięki rozwojowi nauki, kolejki stały się bardziej zaawansowane technicznie, konstruktorzy połączyli „udawane” emocje, jakie budzi symulator lotu, z czystą ekscytacją, wywoływaną przez kolejkę w wesołym miasteczku oraz sztuką kina – i stworzyli symulacje filmowe.

Wiadomości