Złote Kaczki 2010
Reklama

Złota Kaczka dla "Domu złego"

Złote Kaczki za sezon 2009/2010 podzieliły między siebie dwa filmy: "Dom zły" i "Rewers". Mimo iż obraz Borysa Lankosza zdobył aż trzy statuetki, najważniejsza - Złota Kaczka dla najlepszego filmu - powędrowała do Wojtka Smarzowskiego.

Złote Kaczki za sezon 2009/2010 podzieliły między siebie dwa filmy: "Dom zły" i "Rewers". Mimo iż obraz Borysa Lankosza zdobył aż trzy statuetki, najważniejsza - Złota Kaczka dla najlepszego filmu - powędrowała do Wojtka Smarzowskiego.

W plebiscycie "najlepsi z najlepszych" triumfowali: Krystyna Janda, Daniel Olbrychski i Roman Polański.

Galę wręczenia Złotych Kaczek 2010 rozpoczął zabawny skecz z udziałem Tomasza Karolaka i Arkadiusza Jakubika, którzy wprowadzili publiczność w nastrój wieczoru zabawną kłótnią o miejsca w Sali Kongresowej.

- Tu jest miejsce dla reżyserów, idź do Brodzik - zaczął Jakubik. - Żeby być reżyserem trzeba szkołę filmową skończyć, co ty, jeden film dopiero zrobiłeś - odgryzł się Karolak.

Aktorski duet przez całą galę rozśmieszał widownię zabawnymi dialogami, stanowiącymi świetny przerywnik między oficjalnymi występami na scenie Sali Kongresowej.

Reklama

Imprezę poprowadziła "osoba, która kocha kino ponad wszystko", czyli Grażyna Torbicka.

- To będzie wieczór odkrywania tajemnic, krok po kroku poznamy najlepszych artystów minionego sezonu, ale będziemy też świadkami "pojedynku gigantów" - prezenterka poinformowała, że po nagrodach za rok 2009/2010 widzowie dowiedzą się, kto okazał się "najlepszy z najlepszych", czyli wygrał w tegorocznym plebiscycie na najlepszych polskich aktorów i reżyserów, zdobywających nagrody na międzynarodowych festiwalach.

Zanim poznaliśmy laureatkę Złotej Kaczki w kategorii "najlepsza aktorka", na scenie zaprezentowała się Anna Dereszowska, która zaśpiewała piosenkę "Cały ten zgiełk" z musicalu "Chicago". Oscarowe przeboje miały być muzycznym refrenem wtorkowej gali. Oscarowa tradycja pokazywania pięciu nominowanych artystów wykorzystana została zaś przy prezentacji kolejnych kategorii Złotych Kaczek.

Nagrodę dla najlepszej aktorki sezonu wręczyła "aktorka pisząca" Izabela Kuna ("są aktorki śpiewające i aktorki piszące" - to Grażyna Torbicka). Statuetka Złotej Kaczki powędrowała do rąk Agaty Buzek za rolę w filmie "Rewers".

- To zwieńczenie ważnego roku, który dał mi odczuć wiele razy, że to co robię ma sens i że jest potrzebne. Nagroda od publiczności jest jednym z najwspanialszych wyróżnień. Jest też dla mnie potwierdzeniem dokonywania niepopularnych wyborów - przyznała laureatka.

Prezentację aktorów ubiegających się o statuetkę Złotych Kaczek poprzedziła zabawna rozmowa, w której Jakubik wyraził ubolewanie z powodu wycięcia słynnej roli Tomasza Karolaka w filmie u boku Roberta Duvalla. - Ale w "Ciachu" też grałeś, prawda? I tam cię nie wycięli - zapytał retorycznie Karolaka. - Tam już nie mogli mnie wyciąć - odparł autoironicznie Karolak.

Laureata Złotej Kaczki dla najlepszego aktora zaprezentowała Małgorzata Foremniak, która nie ustrzegła się małego przejęzyczenia, wzywając na scenę... Mariana Dzięgiela.

- Jestem wzruszony. To ogromna przyjemność otrzymywać nagrody, a zwłaszcza nagrody publiczności, bo to dla niej robimy kino. Tym bardziej cieszę się z tej nagrody, bo ten film ["Dom zły"] znaczy bardzo dużo w mojej karierze - przyznał Marian Dziędziel, dziękując na końcu reżyserowi Wojciechowi Smarzowskiemu.

Statuetkę dla najlepszego scenarzysty wręczył kolejny aktor, którego pamiętamy z "Domu złego" - Bartłomiej Topa. Złotą Kaczkę odebrali jednak nie duet Wojciech Smarzowski-Łukasz Kośmicki, tylko autor "Rewersu" - Andrzej Bart.

- Chciałbym podziękować wszystkim, którym spodobała się ta historia i któzy zadali sobie trud głosowania: poszli na pocztę w Suwałkach, czy w Strzegomiu... Jestem bardzo dumny z tego powodu - powiedział Bart.

Zanim pojedynek "Rewers" - "Dom zły" wszedł w decydującą fazę, na scenie piosenkę "Can you feel the love tonight" z filmu "Król lew" zaśpiewał Bartek Kasprzykowski.

Kolejnym laureatem Złotej Kaczki został operator... "Rewersu" - Marcin Koszałka.

- Marcin Koszałka jest za granicą i nie może państwu powiedzieć jak jest zaskoczony i jak jest szczęśliwy. Bardzo prosił, żeby wszystkim, którzy głosowali na niego, pięknie podziękować. Chciał też, żeby dodać, że mimo iż to on firmuje swoim nazwiskiem zdjęcia do "Rewersu", nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie wspaniała atmosfera na planie filmowym - powiedziała występująca w imieniu laureata teściowa Koszałki, dodając, nawiązując do tytułu jego słynnego dokumentu: -Takiego pięknego zięcia córka nam przyprowadziła!

Zanim poznaliśmy najlepszy film sezonu, duet Jakubik-Karolak uraczył nas skeczem o castingach. - - Byłem na castingach do wszystkich filmów nominowanych do Złotych Kaczek, ale dostałem rolę tylko w "Ciachu" - zaczął Karolak, pytając Jakubika: - A ty jak dostałeś rolę w "Domu złym"? - Jak to? Po znajomości! - odparł regularny współpracownik Wojciecha Smarzowskiego. - A myślisz, że jak dostali się na galę ci wszyscy ludzie? - kontynuował, wskazując widownię gali. - Też po znajomości!

Grażyna Torbicka zapewniła jednak, że Złote Kaczki otrzymuje się już "za zasługi" a ta najważniejsza - dla najlepszego filmu - powędrowała do rąk Wojtka Smarzowskiego, twórcy "Domu złego".

- Nagrody publiczności zawsze będą najważniejsze - lakonicznie wyznał laureat, dziękując "najważniejszym współpracownikom", czyli aktorom.

Miał być Polański, ale...

Drugą - historyczną część imprezy - rozpoczął wokalny duet Sonii Bohosiewicz i Łukasza Zagrobelnego, którzy zaprezentowali interpretację przeboju z filmu "Dirty dancing" - "Time of my life".

O tytuł "najlepszych aktorek najlepszych filmów" ubiegało się pięć artystek: Krystyna Janda, Krystyna Feldman, Beata Tyszkiewicz, Stanisława Celińska oraz Jadwiga Barańska.

Złota Kaczka powędrowała do rąk Krystyny Jandy.

- Wychodzę na tę scenę z największą przyjemnością, jaką można sobie wyobrazić. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali. To tylko konsekwencja wielkiej miłości do zawodu, który uprawiam. I do publiczności - powiedziała laureatka, którą świat docenił za role w: "Przesłuchaniu" Ryszarda Bugajskiego (Cannes) oraz "Zwolnionych z życia" Waldemara Krzystka (San Sebastian).

Zanim poznaliśmy kolejnego zwycięzcę wtorkowej gali, muzyczne intermezzo w postaci znanej z filmu "Czarnoksiężnik z krainy Oz" piosenki "Over the Rainbow" zaprezentowała Urszula Grabowska.

"Pięciu wspaniałych" (Torbicka), ubiegających się o tytuł "najlepszego aktora najlepszych filmów" to: Roman Wilhelmi, Tadeusz Łomnicki, Daniel Olbrychski, Piotr Siwkiewicz i Andrzej Seweryn. Na scenie pojawiła się dyrektor PISF - Agnieszka Odorowicz, która podziękowała za zaproszenie na galę i redaktor naczelny "Filmu" Jacek Rakowiecki, który podkreślił, że "bez PISF-u nie byłoby 'Filmu'". - Bez zrozumienia tradycji nie możemy pójść naprzód - dodała Odorowicz przed odczytaniem werdyktu.

- Niestety, mimo zapowiedzi, laureat nie dotarł do Warszawy - dodał Rakowiecki, ale Grażyna Torbicka już wiedziała kogo zaprosić na scenę w imieniu zwycięzcy.

Złotą Kaczkę dla Daniela Olbrychskiego odebrali... Tomasz Karolak i Arkadiusz Jakubik, którzy ze sceny w charakterystyczny dla siebie sposób poinformowali widownię, że "jest fajnie".

Ostatnim wokalnym występem wieczoru było wykonanie przez Piotra Polka piosenki "Streets of Philadelphia" z filmu Jonathana Demme'a "Filadelfia".

- Reżyser to stwórca, kreator, Bóg - Grażyna Torbicka zapowiedziała ostatnią atrakcję tegorocznych Złotych Kaczek, kiedy mieliśmy poznać "najlepszego z najlepszych" polskich reżyserów. Krzysztof Kieślowski, Radosław Piwowarski, Andrzej Wajda, Roman Polański, czy Wojciech Jerzy Has?

- Nagrodę w imieniu reżysera "Pianisty" odbierze... Roman Polański - zaanonsowała Grażyna Torbicka, dodając po chwili pauzy, że polski reżyser rzeczywiście miał pojawić się na wtorkowej gali. Dodała jednak, że nagrodę w jego imieniu odbierze Jacek Rakowiecki.

- Do ostatniej chwili była szansa, że Roman Polański z nami będzie. Ale do choroby jego syna doszło jeszcze to, że "zwalili" mu się dzisiaj do domu koproducenci z Ameryki. Jeśli z tego ma powstać nowy film... - powiedział ze sceny redaktor naczelny "Filmu" dodając, że Polański pragnął przekazać podziękowania wszystkim czytelnikom miesięcznika "Film".

Złote Kaczki za sezon 2009/2010:

Najlepsza aktorka - Agata Buzek ("Rewers")
Najlepszy aktor - Marian Dziędziel ("Dom zły")
Najlepszy scenariusz - Andrzej Bart ("Rewers")
Najlepsze zdjęcia - Marcin Koszałka ("Rewers")
Najlepszy film - "Dom zły"

Złote Kaczki "Najlepsi z najlepszych":

Najlepsza aktorka - Krystyna Janda
Najlepszy aktor - Daniel Olbrychski
Najlepszy reżyser - Roman Polański

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy