Taniec z Gwiazdami - Wiosna
Reklama

Niespodzianka w "Tańcu z gwiazdami"! Halejcio zabraknie w półfinale

Klaudia Halejcio i Tomasz Barański odpadli z "Tańca z gwiazdami". Piątkowy odcinek show Polsatu obfitował w nieoczekiwane zwroty akcji: faworyt Dawid Kwiatkowski rozczarował w tangu, zaś Klaudia Halejcio, której zabraknie w półfinale, zatańczyła najlepszy taniec wieczoru!

Pierwszą parą wieczoru był duet Joanna Moro-Rafał Maserak, który zatańczył walca angielskiego do piosenki Edyty Górniak "To nie ja". Michał Malitowski rozpoczął ocenę występu od... braw dla orkiestry. Chwilę potem uznał, że Moro prezentuje już poziom, którym poszczycić mogą się najlepsze polskie tancerki standardowe. "Twoja sylwetka - piękna, smukła, szyja - wyciągnięta" - Malitowski rozpływał się w zachwytach. Beata Tyszkiewicz tradycyjnie sprawiała wrażenie zagubionej. "Czy jak pani tańczy, to pani liczy?" - zapytała aktorkę, ale nie kontynuowała już wątku zagłuszona przez Iwonę Pavlović. "Będziesz tańczyła już do końca życia, złapałaś bakcyla" - powróżyła Czarna Mamba. Czuć było jednak po nieco wymuszonych pochwałach, że występ Moro i Maseraka była daleki od doskonałości, co udowodniły noty: para straciła aż trzy punkty i dostała od jurorów "tylko" 37 "oczek".

Reklama

Pod dachy Paryża zaprosili nas Aneta Zając i Stefano Terrazzino, którzy zatańczyli quickstepa do utworu "Milord" z repertuaru Edith Piaf. Iwona Pavlović złożyła hołd... choreografowi występu, czyli już wszyscy wiedzieliśmy, że tanecznie musiało być nie najlepiej. "Troszkę było poza rytmem w pierwszej części" - podsumowała Czarna Mamba. Podobnie ocenił występ pary Michał Malitowski, który przyznał Zając i Terrazzino zaledwie 6 punktów uzasadniając swoją notę: "Fajna choreografia, ale quickstep słaby". Tylko Andrzej Grabowski w swym krotochwilnym stylu docenił taniec aktorki "Pierwszej miłości", zwracając uwagę, że Zając lepsze występy przeplata gorszymi. "Tydzień temu było słabiej" - powiedział Grabowski potwierdzając tym samym, że za grosz nie zna się na sztuce tanecznej.

Następną parą wieczoru był Dawid Kwiatkowski i Janja Lesar, którzy zatańczyli cza-czę do piosenki "Małgośka" Maryli Rodowicz. Młodemu piosenkarzowi show skradł jednak juror Michał Malitowski, którzy po szybkiej korekcie fryzury zaczął naśladować luzackie zachowanie uczestnika "TzG". Było w tym jednak sporo uznania dla tanecznych umiejętności młodzieńca: "Cza-cza ma wiele znaczeń i tylko słowa dwa: Dawid i Janja". Pod wrażeniem pozostała również Iwona Pavlović: "Za prostą nogę w 'czeku'" - Mamba pochwaliła jedną z figur, zanim pokazała tabliczkę z 10-tką.

Na koniec pierwszej rundy piątkowego wieczoru zaprezentowali się ostatni uczestnicy show - Klaudia Halejcio i Tomasz Barański, którzy zatańczyli fokstrota do piosenki "Supermenka" z repertuaru Kayah. Młoda aktorka pojawia się na parkiecie w stroju Wonder Woman, czym wprawiła w zachwyt Iwonę Pavlović. "Nie mogłam się w ogóle skupić na waszym tańcu. Zazwyczaj tancerki w tańcach standardowych tańczyły w długich sukniach, żeby pośladków nie było widać. Od ciebie nie mogłam oczu oderwać: jesteś tak zgrabna, pięknie wyglądasz. Tańczysz nie tylko stopami, ale też pośladkami" - Czarna Mamba skoncentrowała się na erotycznym aspekcie występu. Andrzej Grabowski wymyślił wierszyk, w którym znalazły się rymy: "Halejcie, talencie, westchnięcie"; tylko Michał Malitowski pozostał niewzruszony: "Przez brak stroju bardziej było widać błędy" - zawyrokował.

Po przerwie na parkiet powrócili Joanna Moro i Rafał Maserak, którzy zatańczyli sambę do piosenki Beyonce "Single Ladies". "Jakie bębnienie - taki taniec" - Ivona Pavlović rozpoczęła ocenę od zacytowania...malajskiego przysłowia. Chodziło o orkiestrę. Jeśli chodzi o sam taniec - Czarna Mamba była zszokowana. "Samba jest strasznie trudnym tańcem, wszyscy się na tym tańcu rozkładają" - powiedziała jurorka nazywając występ Moro "nieprawdopodobnym". Po wielkim wrażeniem pozostał również Andrzej Grabowski: "Nigdy nie będzie pani single lady" - powiedział, nawiązując do tytułu piosenki Beyonce. Sporo zastrzeżeń miał za to wyraźnie niezadowolony Michał Malitowski. "Jak stacjonarnie tańczysz, zachowujesz rytm, ale przestrzennie... " - juror nie krył rozczarowania. Jako jedyny nie podniósł tabliczki z numerem 10, prowokując Pavlović do upomnienia: "Michał, wyluzuj!".

Walkę o półfinał kontynuowali Aneta Zając i Stefano Terrazzino, którzy po pierwszej rundzie mieli najgorszą notę jurorów. Tym razem zatańczyli pasodoble od utworu "Luciola" z repertuaru grupy Maanam. Ani Iwona Pavlović, ani Michał Malitowski nie zostali poproszeni o ocenę, więc znów musieliśmy słuchać Andrzeja Grabowskiego bajającego o "byku, krwi i corridzie" oraz Beaty Tyszkiewicz, która zwierzyła się, że "chciała powiedzieć to samo do Andrzej". O tym, co myślą fachowcy, dowiedzieliśmy się więc z tabliczek: Czarna Mamba dała "siódemkę", Michał Malitowski przyznał oczko wyżej. Para otrzymała w sumie o dwa punkty więcej niż za pierwszy taniec.

Przedostatni taniec wieczoru zatańczyli Dawid Kwiatkowski i Janja Lesar, którzy zaprezentowali tango argentyńskie do utworu Tiny Turner "GoldeEye". Przy okazji zobaczyliśmy nowe tatuaże, które wykonali przed tym odcinkiem. Piosenkarz "wydziarał" sobie na nadgarstku "fleur rebelle", co po francusku oznacza "zbuntowany kwiat". Michał Malitowski zdradził, że sam ma tatuaż, w miejscu intymnym skrywa atramentową łacińską sentencję, która przetłumaczyć można jako "Umrę niepokonany". "Ty Dawidzie, umrzesz niepokonany" - pochwalił "Kwiatka". "Choreografia skąpa, ale takiego Dawida jeszcze nie widziałem" - juror nie krył podziwu. O dziwo, suchej nitki na Kwiatkowskim nie zostawiła Pavlović. "Gdzie było to tango argentino? Zakładam okulary... Dałeś plamę!" - Czarna Mamba nie kryła wzburzenia. "Przelazłeś po parkiecie bez emocji. Przykro mi to mówić. Nie dojrzałeś do tanga" - dodała. Andrzej Grabowski zauważył zaś interesującą rzecz: "Po raz pierwszy miał pan usta zamknięte, jak pan tańczył".

Ostatnim tańcem wieczoru była samba, którą Klaudia Halejcio i Tomasz Barański wykonali do "La Isla Bonita" Madonny. Warto było czekać do końca, bowiem występ ten przyniósł jedyną "40-tkę" piątkowego programu. Michał Malitowski zwrócił uwagę na nieodzowny dla samby element "bounce", który polega na "napinaniu i rozluźnianiu mięśni" w trakcie tańca. "Tobie się to, Natalio, udało. Wielkie brawa" - pochwalił aktorkę juror, a Czarna Mamba rzuciła krótkie, ale rzeczowe; "Bardzo dobra samba".

Nie wystarczyło to jednak do przekonania telewidzów, którzy w dalszych odcinkach show wolą oglądać Dawida Kwiatkowskiego i Janję Lesar (to właśnie Kwiatek drżał do ostatniej chwili o taneczne "być albo nie być").

Oceny jurorów:
Joanna Moro/ Rafał Maserak - 74 (37 + 37)
Klaudia Halejcio / Tomasz Barański - 73 (33 + 40)
Dawid Kwiatkowski /Janja Lesar - 71 (39 + 32)
Aneta Zając / Stefano Terrazzino - 64 (31 + 33)

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tańce | dawid | show Polsatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy