Taniec z Gwiazdami - jesień 2020
Reklama

"Taniec z Gwiazdami": Edyta Zając pokonała Julię Wieniawą w finale show Polsatu

Edyta Zając i Michał Bartkiewicz zostali zwycięzcami 11. edycji "Tańca z Gwiazdami". W finale pokonali faworyzowanych Julię Wieniawę i Stefana Terrazzina.

Edyta Zając i Michał Bartkiewicz zostali zwycięzcami 11. edycji "Tańca z Gwiazdami". W finale pokonali faworyzowanych Julię Wieniawę i Stefana Terrazzina.
Edyta Zając i Michał Bartkiewicz z Kryształową Kulą /Mateusz Jagielski /East News

Finałowy odcinek rozpoczął się od występu wyjątkowego - Viki Gabor i Kayah wykonały swój wielki przebój "Ramię w ramię". Pierwsze tańce wraz z uczestnikami przygotowali jurorzy.

Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino do pierwszego tańca choreografię tworzyli wraz z Michałem Malitowskim. Juror zaproponował, by zatańczyli jive'a, który do tej pory sprawiał aktorce najwięcej problemów.

"Genialne rozpoczęcie finałowej rundy" - oceniła uradowana Iwona Pavlović. "Julka, jeżeli ty mówiłaś, ze jive to twój najgorszy taniec, to ja nie wiem, jak będzie z innymi" - dodał Andrzej. Malitowski z kolei nawiązał do czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją. "Bardzo mnie to dotknęło. Chciałbym zaapelować do rodaków, żebyśmy byli razem w tych trudnych chwilach w imię wolności" - stwierdził. "Siła jest kobietą" - wykrzyczała Julia. Para ostatecznie dostała 29 punktów, gdyż juror nie chciał swojej choreografii przyznawać maksimum punktów.

Reklama

Edytę Zając  i Michała Bartkiewicz do pierwszego tańca przygotowała Iwona Pavlović, której modelka od początku bardzo się obawiała. Panie podczas treningów jednak bardzo się polubiły. "Nie wiem, kto wam w tym tygodniu pomagał, ale chyba znał się na rzeczy" - stwierdziła skromnie Iwona. Michał Malitowski był zachwycony. Zauważył, że była to bardzo trudna choreografia, ale Edyta podołała. "Mnie się nie wydawało, że to były trudne figury, bo wykonywaliście je z wielką lekkością" - dodał Grabowski. Za ogniste tango para otrzymała 30 punktów.

"Dzięki tańcowi odnalazłam się na nowo także w życiu. Ten program dał mi więcej niż mogłabym się spodziewać. Wyjście ze strefy komfortu, sprawiło że udowodniłam sobie i innym, że można wszystko" - dodała wzruszona Edyta. 

Z powodu koronawirusa w studio nie pojawili się inni uczestnicy czy zaprzyjaźnione gwiazdy. 

Po pierwszej rundzie połączono się zatem z Agnieszką Kaczorowską, która oceniła występy obu pań. "Julka, ty jesteś scenicznym zwierzakiem. Odnajdujesz się w każdej sztuce. Bardzo mi się podobał ten twój jive" - oceniła. "Zaprosiliście mnie do pięknego tanga i jestem wam za to wdzięczna" - podziękowała z kolei Edycie Agnieszka.

Pierwsze cząstkowe wyniki wskazywały na wygraną Wieniawy. 

Po przerwie przyszedł czas na freestyle. Pierwsi znów zatańczyli Wieniawa i Terrazzino. "Ten freestyle miał w sobie tyle z klasycznych form tanecznych, naprawdę to wszystko było fantastyczne. Aż zadrżałem, gdy obcas zahaczył ci się o sukienkę, bo byłaby wielka szkoda. Ale na szczęście się udało" - powiedział Andrzej Grabowski. "Trochę mnie to wybiło" - skomentowała aktorka. "Jesteś amatorką, ale po tobie widać, ile w to wkładasz serca. Jestem pod wielkim wrażeniem i czuję się zainspirowany do dalszej pracy" - ocenił z kolei Malitowski. "Czułam błogi relaks, gdy na ciebie patrzyłam. Absolutnie wyjątkowy taniec. Od strony technicznej także. Brak mi słów" - zakończyła Pavlović. Para otrzymała 30 punktów.

Edyta Zając i Michał Bartkiewicz zatańczyli do utworu Sanah "Melodia". "Mnie się podobało w tobie to, że bardzo ładnie reagujesz na muzykę. Wyszło pięknie" - ocenił Malitowski. "Kolejne wyjątkowe show" - zachwyciła się Pavlović, która stwierdziła, że taniec wpłynął mocno także na życie prywatne Edyty, co widać na pierwszy rzut oka. "Tańcz, tańcz, tańcz. Sprawiasz, że nam wszystkim jest lepiej" - dodał Grabowski. Para otrzymała 29 punktów. 

Finałowa runda rozpoczęła się od tańca Julii i Stefano, którzy zatańczyli cza-czę do piosenki z "Dirty Dancing". "Aż trudno uwierzyć, że to wasz ostatni taniec" - ubolewał Malitowski. "Widzieliśmy cię w twej najlepszej odsłonie. Nie odtwarzasz żadnej roli, jesteś sobą. Odpięłaś wrotki i teraz już się nie da ich zapiąć" - dodał. "To było fantastyczne. Tak się zastanawiam, kim ty będziesz? Aktorką, tancerką, piosenkarką, a może zaczniesz rzeźbić? Jesteś wspaniała" - zachwycał się Grabowski. "Jesteś gotowa, żeby wygrać ten program" - podsumowała Pavlović.

Potem połączono się z rodzicami Wieniawy, co doprowadziło Julkę do łez. "Wspaniale zatańczyłaś. Jesteście cudowni ze Stefano" - oceniła jej mama. Jurorzy potwierdzili zachwyty mamy i przyznali 30 punktów. 

Zając i Bartkiewicz z programem postanowili się pożegnać walcem wiedeńskim. "Dajecie nam tyle radości, gdy się was ogląda. To nie jest łatwe, gdy się jest debiutantem, ale ty to udowodniłaś" - ocenił Andrzej Grabowski. Iwona Pavlović zaczęła niespodziewanie od podziękowań dla stylistek i fryzjerek, które się nią zajmują w programie. Taniec modelki również przypadł jej do gustu, a Malitowski stwierdził, że także Michał bardzo się rozwinął. "Gratuluje wam. Piękny finał" - podsumował. Para otrzymała maksimum punktów. 

Nie obyło się bez zaskoczeń, Gdy kolejny raz podano cząstkowe wyniki, nie obyło się bez zaskoczeń. Edyta Zając przegoniła faworyzowaną Wieniawę aż o kilka procent.


Gdy poznaliśmy ostateczne wyniki, okazało się, że to właśnie Zając i Bartkiewicz, wbrew przewidywaniom internautów, otrzymali Kryształową Kulę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taniec z Gwiazdami 11
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy