"Rolnik szuka żony"
Reklama

Marta Manowska: To będzie zaskakujący "Rolnik szuka żony"

13 września na antenę TVP wróci "Rolnik szuka żony". Prowadząca Marta Manowska zapewnia, że nowa edycja zaskoczyła nawet twórców programu.

13 września na antenę TVP wróci "Rolnik szuka żony". Prowadząca Marta Manowska zapewnia, że nowa edycja zaskoczyła nawet twórców programu.
Marta Manowska na prezentacji jesiennej ramówki TVP / Jacek Kurnikowski /AKPA

- Przeczytałam wypowiedź reżysera tego programu, że myślał, że nic go już nie zaskoczy, a zaskoczyły go pierwsze dni w tym sezonie. To będzie zaskakujący sezon... Że tak może być, to nikt z nas nie pomyślał. To pokazuje, że takie jest życie - bardzo zaskakujące, rozdaje karty nierówno i nie wprost, nie zawsze tam, gdzie najbardziej by się chciało, co się wiąże z wielkim szczęściem jednym osób i z wielkim bólem innych - Marta Manowska przyznała w rozmowie z Interią.

Prowadząca "Rolnik szuka żony" zaznaczyła, że widzów czeka "szerokie spektrum emocji"

Reklama

- Chcielibyśmy, żeby to były tylko dobre emocje, ale jak w życiu bywa różnie, tak i w tym programie bywa różnie - zaznaczyła Manowska.

Manowska dodała też, że odnosi wrażenie, że Polacy na wsi kochają tak samo, jak mieszkańcy miast. - Wydaje mi się, że jesteśmy bardzo blisko. Coraz więcej osób z miasta odnalazłoby się na wsi, a tych ze wsi - w mieście. Ta różnica się zaciera - przyznała prowadząca program "Rolnik szuka żony".

Zerowy odcinek siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony" TVP wyemitowała już w kwietniu. Widzowie mieli okazję poznać 9 uczestników nowej odsłony show, znalazły się wśród nich dwie kobiety. Po raz pierwszy w historii "Rolnika..." w obsadzie programu znalazło się też rodzeństwo.

Podobnie jak w przypadku wcześniejszych odsłon, po odcinku "zerowym" do kolejnego etapu przeszło pięcioro bohaterów, którzy otrzymali największą liczbę odpowiedzi. Kim są bohaterowie 7. edycji programu "Rolnik szuka żony"?

- Wyróżniają się swoim podejściem do życia - Manowska próbowała opisać uczestników najnowszej edycji show. Szybko zdała sobie jednak sprawę, że próba znalezienia wspólnego mianownika dla biorących udział w programie rolników ociera się o banał.- To jest tak, jakby zapytać, czym nas zaskoczy nowy człowiek. Wszystkim! - zapewniła.

W programie udział weźmie jedna kobieta. Magdalena to 26-letnia Wielkopolanka, która razem z rodzicami i bratem prowadzi gospodarstwo, w którym zajmują się uprawą zbóż, kukurydzy i ziemniaków. Pasją Magdaleny jest również kosmetologia, pracuje dodatkowo jako stylistka rzęs i paznokci. Nie jest typem domatorki - chętnie wychodzi ze znajomymi do kina czy na kręgle. Jest osobą szczerą, pracowitą, która zawsze konsekwentnie dąży do celu. Choć ma za sobą nieudane małżeństwo, to głęboko wierzy, że dzięki programowi w jej życiu pojawi się dobry i wartościowy człowiek (najchętniej brunet w jej wieku, lub trochę starszy), z którym mogłaby stworzyć rodzinę od podstaw. Bierze jednak pod uwagę również związek z mężczyzną mającym już dzieci.

Kolejnym uczestnikiem jest 29-letni Dawid, który mieszka i pracuje w województwie wielkopolskim. Swoje gospodarstwo prowadzi wspólnie z rodzicami. Jego pasją są nowinki technologiczne, stara się cały czas modernizować gospodarstwo i jest naprawdę dumny z bycia rolnikiem. Dawid ma 176 cm wzrostu i jest szczupłym, wrażliwym mężczyzną o niebieskich oczach. Bardzo lubi pomagać innym (jest naczelnikiem lokalnej OSP), ale jak dotąd przez życie idzie sam. Kiedyś wierzył, że znalazł już kobietę swojego życia. Zawód, którego wtedy doświadczył był dla niego bardzo bolesny i sprawił, że na długo nie mógł otworzyć się na nowe znajomości. Teraz chce definitywnie zamknąć tamten rozdział i poznać kogoś, kto go pokocha i nigdy nie zawiedzie. Jej wygląd nie jest dla niego najważniejszy, ważne jest natomiast, by miała poczucie humoru, była osobą otwartą, energiczną i kochała tańczyć - tak jak on. Dawid pochodzi z rodziny katolickiej, dlatego bardzo zależy mu, aby ze swoją wybranką mógł wziąć ślub kościelny.

Józef jest 66-letnim wdowcem z województwa lubelskiego. Rolnictwem zajął się dopiero na emeryturze, ma sad, samodzielnie szczepi i nasadza drzewa, ale jego największą pasją jest hodowla pszczół. Rolnictwo sprawia, że czuje się człowiekiem wolnym, często obserwuje ptaki, dzikie zwierzęta, a samo obcowanie z naturą daje mu niesamowitą radość. 16 lat temu stracił żonę, która zmarła niedługo po wykryciu u niej guza. Od tamtej pory spotkał wiele ciekawych kobiet, ale niestety ich drogi rozchodziły się z przeróżnych powodów. Przyznaje, że zdarzyło mu się być wykorzystywanym, podczas gdy on szukał prawdziwej miłości. Nie ukrywa, że wygląd kobiety jest dla niego bardzo ważny, a jego wybranka musi go pociągać i dbać o siebie, być osobą dobrą, delikatną i młodszą niż on. Sam też przywiązuje dużą wagę do swojego wyglądu i kondycji. Lubi podróżować, często jeździ na rowerze, stara się dobrze odżywiać, potrafi gotować i piec. Twierdzi, że dla kobiety byłby w stanie zrobić wszystko, nosiłby ją na rękach, ale musi być pewny, że jest ona tego warta.

Maciej ma 31 lat i kończy doktorat z rolnictwa na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. Mieszka w województwie wielkopolskim, gdzie razem z tatą prowadzą 60-hektarowe gospodarstwo, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Od czasu do czasu uczestniczy w rajdach off-road, preferuje też sportowy tryb życia - raz w tygodniu gra w siatkówkę, pływa na basenie, gra w paintball. Świetnie gotuje, potrafi zajmować się dziećmi, bardzo chce w przyszłości zostać tatą i zapewnia, że z przyjemnością będzie uczestniczył w opiece nad nimi i wychowaniu. Jest mężczyzną kontaktowym i otwartym, ale niestety zazwyczaj zmuszony był wybierać między związkiem a gospodarstwem, co niszczyło jego relacje. Liczy, że wśród listów znajdzie się ten jedyny - od dziewczyny, która zechce zamieszkać z nim na wsi, zaakceptuje to, że już zawsze będzie on rolnikiem. Kobieta może urzec go przede wszystkim dobrocią, inteligencją i spontanicznością, ale nie ukrywa, że wygląd jest dla niego ważny i najlepiej by było, gdyby te cechy przejawiała nieco niższa od niego szczupła brunetka - uśmiechnięta, wesoła i młodsza od niego maksymalnie o 6 lat młodsza.

Paweł ma 38 lat i hoduje dość nietypowe krowy. Kiedy szukając pomysłu na życie podróżował po świecie, zawędrował do Danii - zobaczył tam na pastwisku stado krów szkockich. Od tamtej pory zaczął zgłębiać wiedzę o tej rasie, wrócił do Polski, założył hodowlę i okazało się, że jest to całkiem dobry pomysł na biznes. Paweł mieszka w województwie dolnośląskim, jego rodzice prowadzą zajazd, jeden z jego braci właśnie szykuje się do ślubu, a drugi jest w podróży dookoła świata. Paweł twierdzi, że jest introwertykiem, ale ma wielu dobrych znajomych i stara się pielęgnować te relacje. Interesuje się sportem, sam trenował lekkoatletykę, codziennie biega, bierze udział w maratonach. Nieobca jest mu też telewizja - swego czasu był uczestnikiem programu "Wyspa Przetrwania".

"Ten program właśnie dlatego jest wyjątkowy, że on zawsze będzie inny (...). Myślę, że ta edycja będzie bardzo radosna, bardzo optymistyczna i bardzo energetyczna, bo tacy są nasi bohaterowie. Powracamy do kobiety w programie; to na pewno pokaże znowu zupełnie inne role, w jakich nasi bohaterowie - i kandydaci, i uczestnicy - będą funkcjonować. Każdy z naszych bohaterów jest wyjątkowy, jest osobnym światem i osobną osobowością" - zapowiadała kilka tygodni temu gospodyni programu.

"Prawda i szczerość to jest to, co chcemy tutaj pokazywać i o co staramy się dbać. Nie kreujemy sytuacji, nie zatrudniamy statystów. Stawiamy dwie kamery i pokazujemy ludzkie życie tak, jak ono wygląda. Pokazujemy prawdziwe ludzie uczucia i prawdziwe ludzkie emocje" - dodawał Konrad Smuga, reżyser programu "Rolnik szuka żony".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marta Manowska | Rolnik szuka żony 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy