Sprawa Polańskiego
Reklama

Zaniepokojony zdrowiem Polańskiego

Francuski minister kultury Frederic Mitterrand wyraził zaniepokojenie stanem zdrowia Romana Polańskiego, który przebywa w areszcie domowym w swojej alpejskiej rezydencji w szwajcarskim kurorcie Gstaad.

W wywiadzie dla francuskiego dziennika internetowego "I-Tele" Mitterrand podkreślił, że jako minister, "z rezerwą" odnosi się do sprawy 76-letniego reżysera.

Spytany o stosunek do petycji podpisanej we wtorek przez filmowców obecnych na 63. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, którzy zwrócili się do władz Szwajcarii w obronie reżysera, Mitterrand powiedział: "Nie podpisałem jej, jestem ministrem. Wszelka interwencja ministra w takiej sytuacji przyczynia się do tego, że sprawy się komplikują, czynią je trudniejszymi. Uważam więc, że moja postawa musi być powściągliwa".

Reklama

W petycji tacy reżyserzy jak Jean-Luc Godard i Agnes Varda apelują do władz szwajcarskich, aby odrzuciły wniosek o ekstradycję Polańskiego wystosowany przez amerykański wymiar sprawiedliwości.

Zdaniem jej autorów, narusza on "jedno z praw podstawowych, które stwierdza, że nie można skazywać człowieka dwa razy za ten sam czyn", a także dlatego, że wniosek "oparty jest na kłamstwie". Polański oczekuje obecnie na decyzję szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawie amerykańskiego wniosku o ekstradycję.

Reżyser został w 1977 roku uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią. Jednak przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił Stany Zjednoczone obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | zdrowie | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy