Sprawa Polańskiego
Reklama

"Polański ma prawo do współczucia"

Minister kultury Francji Frederic Mitterrand, krytykowany za wsparcie Romana Polańskiego po jego zatrzymaniu, oświadczył w czwartek, że reżyser ma prawo do "solidarności i współczucia", choć zarzucane mu przestępstwo uznał za "poważne".

Wyraził też wątpliwości, czy amerykańskie sądownictwo sprawiedliwie potraktuje Polańskiego.

Zapytany, czy nadal wspiera Polańskiego, Mitterrand odparł zdecydowanie: "Zadaniem ministra kultury jest obrona artystów we Francji. Kropka".

Warunki odbywania przez Polańskiego aresztu w Szwajcarii "za poważne przestępstwo, którego - niech będzie co do tego jasność - w żadnej mierze nie usprawiedliwiam(...) mogą budzić pewne zastrzeżenia, by nie powiedzieć więcej" - podkreślił.

"Fakt, że jest się wielkim reżyserem filmowym czy słynną osobą, nie stawia nikogo ponad prawem, ale także nie stawia nikogo poniżej prawa" - dodał na konferencji prasowej poświęconej budżetowi jego resortu.

Reklama

Szwajcarski dziennik "Le Matin" napisał, że Polański zajmuje w więzieniu w Zurychu zwykłą celę "ze stołem, łóżkiem, szafą w ścianie, umywalnią, toaletą i telewizorem". Dostał również dres. Jego śniadanie składa się z kawy, chleba, masła i dżemu, obiad je w stołówce, a na kolację dostaje chleb i ser.

"Z tych wszystkich względów uważam, że Roman Polański, podobnie jak jego rodzina ma - na co wskazuje także jego status francuskiego obywatela - prawo do solidarności i współczucia ze strony francuskiego ministra kultury i komunikacji społecznej" - podkreślił.

Jak dodał, w USA "są obawy związane z niewiarygodnym linczem, któremu media poddały 30 lat temu" reżysera. "Sposób postępowania (prawnego) także rodzi pewne pytania, by nie powiedzieć więcej" - oznajmił, nawiązując do filmu dokumentalnego z 2008 r. sugerującego nieprawidłowości w prowadzeniu sprawy. Mitterrand powiedział w niedzielę, że zatrzymanie Polańskiego za "bardzo dawną sprawę, która nie ma w gruncie rzeczy sensu", jest "zatrważające". Słowa te, jak również wsparcie Polańskiego przez ministra spraw zagranicznych Bernarda Kouchnera, spotkały się z krytyką wielu francuskich deputowanych.

Więcej informacji na ten temat znajdziecie w naszym raporcie specjalnym!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | współczucie | przestępstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy