Sprawa Polańskiego
Reklama

Nie chcą umorzyć sprawy Polańskiego

Oskarżyciele Romana Polańskiego protestują przeciw apelowi jego ofiary, Samanthy Geimer, która żąda umorzenia sprawy. Złożyli w piątek wniosek w okręgowym sądzie apelacyjnym hrabstwa Los Angeles o odrzucenie żądań Geimer.

Oskarżyciele argumentują, że mimo rozszerzenia praw ofiar przestępstw i wpisania ich do konstytucji stanu Kalifornia, Geimer nie ma prawa wnioskować o umorzenie sprawy.

Geimer zabiegała o to wielokrotnie.

W piątkowym wniosku oskarżyciele wnoszą też o odrzucenie apelu Geimer o ewentualne rozpatrzenie sprawy Polańskiego przez sąd innego hrabstwa oraz ujawnienie nowych zeznań byłego oskarżyciela w tej sprawie.

Samantha Geimer złożyła wniosek o umorzenie sprawy w marcu, powołując się na poprawkę do stanowej konstytucji z 2008 roku, tzw. Ustawę o Prawach Ofiar, która zezwala na większy wkład ofiar przestępstw w postępowanie sądowe.

Reklama

Na początku kwietnia również prawnicy Polańskiego złożyli kolejną apelację, argumentując, że zakończenie trwającej od ponad 30 lat sprawy sądowej jest w interesie wymiaru sprawiedliwości USA.

Oskarżyciele, którzy zabiegają o oddalenie wniosku Geimer żądają ekstradycji Polańskiego, który przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii.

Reżyser oskarżony jest o seks - w 1977 roku - z nieletnią wówczas Geimer.

Władze Szwajcarii postanowiły, że nie wydadzą reżysera Stanom Zjednoczonym, dopóki sąd w Los Angeles nie zdecyduje ostatecznie, że musi on osobiście stawić się na rozprawie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Roman Polański | Los Angeles | Samantha Geimer | umorzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy