Off Plus Camera 2009
Reklama

Tego jeszcze nie widzieliśmy?

"Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście..." - zachwycał się swoim filmem Ben Rodkin, którego debiutanckie "Big Heart City" znalazło się w konkursie Off Plus Camera. Zagubieni w wielkim mieście, poszukujący miłości - czyż to nie brzmi znajomo? Rodkin powinien raczej uczyć się od twórcy politycznej satyry "In the Loop", jak błyskotliwie ograć temat, który już kilka razy zdarzało się nam oglądać w kinie.

"Miłość, strach, podstęp, zdrada, wyścigi konne, walki na noże, odważne kreacje, fascynujące obrazy; film wielki duchem. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście..." - zachwalał "Big Heart City" Rodkin.

Z pewnością debiutantowi nie można odmówić wiary we własne siły, jednak zrealizowana cyfrową kamerą historia Franka Polovskiego niczym nowym nie zaskakuje. I gdyby nie drugoplanowa, ale umiejętnie zagrana rola Seymoura Cassela w roli podstarzałego strażnika zauroczonego prostytutką, wyścigami konnymi i małym kotkiem, trudno byłoby odnaleźć w "Big Heart City" coś, co mogłoby przyciągnąć do kina.

Reklama

Frank wraca po sześciu miesiącach do rodzinnego miasta. Teoretycznie spędził je na morzu, w praktyce - w więzieniu. Uzależniony od hazardu (namiętnie obstawia wyścigi konne) chłopak liczy, że czeka na niego dziewczyna oczekująca jego dziecka. Jenny w mieszkaniu nie ma, jego najlepszy kumpel zniknął, a Frank z młodszym bratem ma nie najlepsze stosunki. Zatrudnia się jako ochroniarz i swojemu szefowi (Cassel) opowiada zmyślone historie o przygotowywanym ślubie i oczekiwaniu na dziecko.

Shawn Andrews wypada dość wiarygodnie w roli Franka, ale nie wiadomo, czy dzięki umiejętnością aktorskim, czy po prostu pasuje do niego styl wymiętego, wiecznie zagubionego chłopca z problemami egzystencjalnymi. Kamera podąża za jego wędrówkami po dość bezosobowym mieście, za bohaterem, który pragnie jednego - poczucia, że ma kogoś, kogo może kochać i przez kogo będzie kochany.

Poszukiwanie miłości i samotność w wielkim mieście wraca w kinie jak bumerang. W czasie pierwszej edycji Off Plus Camera nagrodę dziennikarzy zdobył "Pocałunek o północy" Aleksa Holdridge'a. Młody reżyser podobną historię opowiedział lekko, zabawnie, z doskonałymi dialogami, urzekając "zwyczajnością". Rodkin na siłę stara się w tej "zwyczajności" odnaleźć "podstęp, zdradę, strach i walki na noże" i w końcu nie doszukał się niczego fascynującego.

Zaskakuje z kolei "In the Loop" Armando Iannucciego. To pełnometrażowy debiut urodzonego w Szkocji twórcy. Na swoim koncie Iannucci ma jeszcze nowelkę w "Opowieści z metra" i kilka seriali.

Łącząc paradokumentalną, choć nie nachalną stylistykę z iskrzącymi się od humoru dialogami i nawiązaniami filmowo-kulturowymi proponuje inteligentną satyrę, która przewrotnie odpowiada na pytanie: "Jak wybuchła wojna w Iraku?".

O roli przypadku, wpadkach polityków niższych szczebli i polityce jako kabarecie w ostatnim czasie opowiedział Mike Nichols w "Wojnie Charliego Wilsona". Wyszło nieźle, tyle że była to hollywoodzka produkcja z największymi gwiazdami. U Iannucciego są nie tyle gwiazdy, co charakterystyczni aktorzy drugiego planu, którym w końcu pozwolono wyjść do pierwszej linii.

Tom Hollander jako zaliczający kolejne wpadki Simon Foster, Peter Capaldi jako wiecznie przeklinający Malcolm Tucker, Mimi Kennedy w roli Karen, w końcu James Gandolfini jako generał Miller, a to i tak nie wszyscy, którzy wspólnie pracują na barwny teatrzyk polityki, gdzie na górę - premiera czy prezydenta - pracują pomniejsze indywidua, a o wszystkim i tak decyduje to, co przedostanie się do mediów. Sam przedmiot dyskusji - wywoływać wojnę czy nie - schodzi na dalszy plan w obliczu osobistych rozgrywek między poszczególnymi urzędnikami i międzykulturowych animozji (Amerykanie z manią wielkości i z lekka "zidiociali" Brytyjczycy). Jedni drugimi próbują manewrować jak kukiełkami, sami będąc kukiełkami przypadku.

I właśnie takiego podejścia do ogranego już tematu mogliśmy jeszcze nie widzieć...

Martyna Olszowska, Kraków

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Widziałam | Plus | off plus camera | strach | city
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy