Cannes 2012
Reklama

Von Trier wyrzucony z Cannes!

Duński reżyser Lars Von Trier został w czwartek ze skutkiem natychmiastowym uznany za osobę niepożądaną na festiwalu filmowym w Cannes w związku ze środową wypowiedzią dotyczącą Adolfa Hitlera - poinformowała w czwartek dyrekcja festiwalu w komunikacie.

W wydanym w czwartek komunikacie dyrekcja wyjaśniła, że "stanowczo potępia te komentarze i uznaje Larsa Von Triera za persona non grata festiwalu w Cannes, ze skutkiem natychmiastowym".

Jak powiedział agencji AFP przedstawiciel dyrekcji festiwalu, mimo to najnowszy film Von Triera "Melancholia" nie został wykluczony z głównego konkursu.

"Festiwal filmowy w Cannes oferuje artystom z całego świata wyjątkową platformę do zaprezentowania swoich dzieł i obrony wolności słowa" - napisano w oświadczeniu. Dyrekcja festiwalu "głęboko ubolewa, że Lars Von Trier wykorzystał forum festiwalu, by czynić uwagi, które są niedopuszczalne, nie do przyjęcia i niezgodne z ideałami człowieczeństwa i hojności, które rządzą festiwalem" - napisano w komunikacie.

Reklama

Awantura zaczęła się od słów, które padły z ust von Triera na środowej konferencji prasowej w Cannes, towarzyszącej premierze jego najnowszego filmu "Melancholia".

"Chciałem być Żydem. Potem odkryłem, że tak naprawdę jestem nazistą, ponieważ, jak wiecie, członkowie mojej rodziny byli Niemcami. (...) Co mogę powiedzieć? Rozumiem Hitlera, ale myślę, że robił złe rzeczy, tak, absolutnie. Mogę sobie wyobrazić, jak siedzi na końcu w swoim bunkrze. On nie jest tym, kogo można nazwać dobrym człowiekiem, ale trochę go rozumiem i troszkę mu współczuję. Ale przecież nie popieram II wojny światowej i nie jestem przeciw Żydom" - miał powiedzieć duński skandalista.

"Reżyser wygłasza kontrowersyjne żarty, twierdząc, że "rozumie Hitlera'" - skomentował brytyjski "The Guardian" w relacji ze środowych wydarzeń związanych z projekcją "Melancholii".

"Lars von Trier znany jest z nieprzewidywalności (...) i celowego prowokowania. Ale nawet on przekroczył 'standardy ekscentryczności', gdy wypowiadał się w Cannes" - napisano na łamach gazety. Jak relacjonuje "The Guardian", "uwagi o nazizmie" padły w reakcji na pytania "o niemieckie korzenie" reżysera.

Amerykańska agencja Associated Press w relacji ze środowej konferencji podała natomiast: "Uwagi wygłoszone przez von Triera spowodowały zamieszanie wśród reporterów, a Dunst i Gainsbourg zaczęły wyglądać na niespokojne, siedząc obok reżysera. W wywiadzie udzielonym później von Trier twierdził z kolei, że żartował i nie sądził, iż ludzie wezmą jego komentarze za poważne".

Lars von Trier - "Rozumiem Hitlera":


Według AP, aktorzy, którzy zagrali w "Melancholii", przysłuchując się słowom reżysera na konferencji w Cannes, wyglądali na wstrząśniętych, "siedzieli sztywno i mieli kamienne twarze".

Od wypowiedzi artysty jeszcze w środę zdystansował się festiwal w Cannes. Organizatorzy imprezy w specjalnym oświadczeniu wezwali reżysera do złożenia wyjaśnień w sprawie wypowiedzianych przez niego w trakcie konferencji słów. Von Trier zareagował natychmiast, przepraszając wszystkich, którzy poczuli się urażeni oraz zapewniając, że nie jest ani antysemitą, ani nazistą. Swój cel jednak osiągnął. Cannes przez cały dzień żyło tylko jego osobą.

Głównymi bohaterkami "Melancholii" są dwie siostry grane przez Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg. Młodsza wychodzi właśnie za mąż, gdy okazuje się, że do Ziemi niebezpiecznie zbliża się inna planeta, grożąc końcem świata. Przyszłego męża gra Alexander Skarsgard, jego świadka - Stellan Skarsgard (faktycznie ojciec Alexandra), a John Hurt wciela się w ojca sióstr. W filmie pojawiają się także Charlotte Rampling, Kiefer Shuterland oraz Udo Kier.

Polska premiera "Melancholii" zaplanowana jest na 27 maja.


Zastanawiasz się, jak spędzić wieczór? A może warto obejrzeć film? Sprawdź nasz repertuar kin!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Melancholia | czwartek | Cannes | persona non grata | von Trier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy