Andrzej Wajda nie żyje
Reklama

Andrzej Wajda był oczekiwany w Rzymie

Andrzej Wajda, który zmarł w niedzielę, 9 października, w wieku 90 lat, oczekiwany był w Rzymie na rozpoczynającym się w czwartek festiwalu filmowym. Na tej wielkiej międzynarodowej imprezie odbędzie się projekcja ostatniego filmu reżysera "Powidoki".

Andrzej Wajda, który zmarł w niedzielę, 9 października, w wieku 90 lat, oczekiwany był w Rzymie na rozpoczynającym się w czwartek festiwalu filmowym. Na tej wielkiej międzynarodowej imprezie odbędzie się projekcja ostatniego filmu reżysera "Powidoki".
Organizatorzy festiwalu w Rzymie liczyli na obecność na imprezie Andrzeja Wajdy /Kurnikowski /AKPA

Pokaz "Powidoków" 14 października na rzymskim festiwalu zapowiadany jest jako jedno z jego najważniejszych wydarzeń.

Dzień później odbędzie się spotkanie z twórcami filmu; aktorami Bogusławem Lindą i Zofią Wichłacz oraz Pawłem Edelmanem, autorem zdjęć.

Organizatorzy mieli nadzieję, że obecny będzie również reżyser, bardzo znany we Włoszech od wielu lat. Nie było jednak potwierdzenia, że artysta przyjedzie.

Kiedy w lipcu zapowiedziano projekcję dzieła Wajdy w Wiecznym Mieście, włoskie media podkreślały, że film przywiezie "jeden z największych mistrzów światowego kina".

Reklama

Dyrektor artystyczny festiwalu Antonio Monda podkreślał wtedy, zapowiadając pokaz "Powidoków", że przedstawia on w "poruszający sposób relacje między dyktaturą a sztuką, ideologią i wolnością wypowiedzi".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy