Reklama

Zatrważające kulisy komiksowej megaprodukcji. Harrison Ford jak diwa?

Portal "Vulture" przedstawił raport skupiający się na zakulisowych problemach filmu "Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat". Jego premiera była kilkukrotnie przekładana, a aktorzy musieli wracać na plan z powodu wielotygodniowych dogrywek. Anonimowy członek ekipy realizacyjnej wyznaje, że na planie było wiele powodów do frustracji, która udzielała się wszystkim. Szczególnie kłopotliwe okazały się zmagania z ego jednego z aktorów.

"Pracowałem przy dogrywkach. Myślę, że wszyscy w ekipie i obsadzie zdawali sobie sprawę, że nie będzie to dobry film" - mówiła "Vulture" jedna z osób pracujących przy "Kapitanie Ameryce: Nowym wspaniałym świecie". Następnie odniosła się do fabuły filmu, która została niemal całkowicie zmieniona z powodu dokrętek.

"Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat". Skąd decyzja o dokrętkach?

"Po zakończeniu zdjęć myślałem, że przedstawimy światu przywódcę Serpent Society. Tak miało być, potem to wypadło, a potem znowu wróciło. To wszystko dużo kosztowało. Moi współpracownicy, którzy spędzili na planie tego filmu więcej czasu ode mnie, stwierdzili, że to była naprawdę trudna produkcja" - przyznał rozmówca "Vulture".

Reklama

Dodał także, że władze Disneya obawiały się bardziej stanowczego zaznaczenia wątków politycznych. "Gdy doszło do pierwszych pokazów testowych, odzew nie był najlepszy. Może publiczność nie chciała oglądać polityki w roku wyborczym? Może byli podzieleni co do tego, na kogo będą głosować? Generał Ross [w którego wcielił się Harrison Ford] jest odczytywany jako aluzja do Trumpa. To potężny wojskowy, który staje się faszystą i zmienia w szalejącego Czerwonego Hulka. To tylko moja opinia, ale może ktoś w Disneyu stwierdził, że w ostatnim czasie nie było dobrze. Może lepiej nie wkurzać fanbazy jeszcze bardziej, bo zrobiliśmy to wiele razy w ostatnich latach". Zaznaczył jednocześnie, że gdy "Nowy wspaniały świat" otrzymał zielone światło, nikt nie mógł przewidzieć kontekstów, które wpłynął na interpretację filmu — na przykład powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu lub wybuchu kolejnych konfliktów na świecie.

"Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat". Harrison Ford zachowywał się jak diwa?

Dostało się także Harrisonowi Fordowi, którego rozmówca "Vulture" nazywa "jednym z najbardziej zrzędliwych aktorów, z którymi kiedykolwiek pracował". "To było po prostu smutne. Jestem jego fanem, ale on zachowywał się jak prawdziwa diwa. Nie wiem, czy pamiętacie, ale miał w tym czasie wypadek lotniczy. Nie mógł unieść lewej ręki ponad klatkę piersiową. A my musieliśmy ubrać 80-letniego Forda w kostium do motion capture. Było jasne, że nienawidził tego i nie chciał brać w tym udziału. A gdy miał dosyć, to miał dosyć. Wszyscy próbowali go uszczęśliwić. To tworzyło bardzo dziwne środowisko pracy".

Informator "Vulture" dodał, że dokrętki są naturalną częścią produkcji filmu z ogromnym budżetem. Tyle że w tym filmie do kosza trafiały całe zrealizowane, zmontowane sekwencje z dodanymi efektami specjalnymi. Nie chciał jednak zrzucić winy za ten stan rzeczy na Juliusa Onaha, reżysera "Nowego wspaniałego świata". Dodał, że najgorzej było z radzeniem sobie z ego gwiazd. Szczególnie Harrisona Forda. "To była najcięższa produkcja Marvela, przy której kiedykolwiek pracowałem" - przyznał.

"Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat". Jak znaczące były dokrętki?

Ostatnie sceny do "Kapitana Ameryki: Nowego wspaniałego świata" zrealizowano w listopadzie 2024 roku, na mniej niż trzy miesiące przed premierą. Wcześniej film czekały spore dokrętki, które odbyły się w terminie od maja do sierpnia 2024 roku. Prace na planie superprodukcji Marvela zakończono pierwotnie w czerwcu 2023 roku, a premiera miała odbyć się w lipcu 2024 roku.

Wiadomo, że podczas dokrętek dodano trzy sekwencje z postacią granego przez Giancarlo Esposito Sidewindera. Jest także pewne, że wszystkie sceny z Leaderem, w którego wcielił się Tim Blake Nelson, zrealizowano od nowa. Wystarczy spojrzeć na grafiki promocyjne jego postaci — między innymi przedstawiającej go figurki Funko Pop.  Wygląda zupełnie inaczej od antagonisty zaprezentowanego w filmie. Wiemy także, że na skutek zmian w scenariuszu usunięto wszystkie sceny z postaciami granymi przez wrestlera Setha Rollinsa i Rosę Salazar. Według nieoficjalnych raportów budżet filmu urósł z powodu dokrętek do zawrotnej sumy 350 milionów dolarów.

"Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat". Co wiemy o filmie?

Film skupia się na trudnej współpracy Sama Wilsona (Anthony Mackie), nowego Kapitana Ameryki, z Thaddeusem Rossem (Harrison Ford), świeżo wybranym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Superbohater wpada na trop spisku, mogącego doprowadzić do międzynarodowego incydentu i zachwiania światowego porządku. W filmie wystąpili także Danny Ramirez, Shira Haas, Carl Lumbly, Xosha Roquemore, Liv Tyler i Takehiro Hira.

Reżyserował Julius Onah. Scenariusz napisali Malcolm Spellman i Dalan Musson, spod których ręki wyszedł wcześniej miniserial "Falcon i Zimowy Żołnierz", oraz Rob Edwards i Peter Glanz. "Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat" wszedł do polskich kin 14 lutego 2025 roku. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy