Wylała się na nią fala krytyki. Aktorka reaguje na negatywne komentarze
Rachel Zegler, znana z ról w "West Side Story" i "Igrzyskach Śmierci", wywołała spore kontrowersje, gdy została obsadzona jako Królewna Śnieżka w aktorskiej wersji klasycznej bajki Disneya. W niedawnym wywiadzie opowiedziała o swojej reakcji na negatywne komentarze, które wciąż padają w jej stronę.
Kariery Rachel Zegler rozwija się w zawrotnym tempie. Po występach w "West Side Story" i "Igrzyskach Śmierci: Balladzie Ptaków i Węży" aktorka otrzymała angaż w aktorskiej wersji "Królewny Śnieżki", co wywołało niemałe oburzenie ze strony fanów oryginału.
Pierwsze publiczność wątpiła w to, czy Zegler w ogóle powinna zagrać księżniczkę słynącą z bladej cery ze względu na jej latynoskie korzenie. Później 24-latka sama sprowokowała fanów, gdy na falę hejtu odpowiedziała komentarzem, że oryginał "Królewny Śnieżki" jest przestarzały. Szeroka publiczność skrytykowała jej spojrzenie na jeden z największych klasyków Disneya i w wyniku kontrowersji produkcja zaliczyła spektakularną klapę po premierze.
Od tamtej pory Zegler zdążyła się wycofać ze swoich ostrych słów o filmie, ale nie zatrzymało to fali hejtu, którą otrzymuje do dziś. W niedawnym wywiadzie dla magazynu "i-D" aktorka opowiedziała o tym, jak odbiera negatywne komentarze w swoją stronę.
"To interesujące" - powiedziała o opiniach, którymi ludzie dzielą się na jej temat w mediach społecznościowych, potem dodała: "Czasami jest to naprawdę alarmujące".
"Myślę, że nastawienie ofiary to wybór, a ja go nie wybieram. Tak jak nie wybieram też podłości. Nie chcę na to odpowiadać negatywnie. Wybieram pozytywność, światło i szczęście. Wierzę, że czasami szczęście jest absolutnie wyborem i każdego dnia budzę się i myślę, że mam wielkie szczęście, że żyję takim życiem, jakim żyję".
Zobacz też: Albo się go kocha, albo... nie. Polski aktor ma 50 lat i wciąż wzbudza kontrowersje
