Czy potrafimy dorosnąć, nie tracąc wrażliwości? Bezbronne spojrzenie dziecka
Córki reżyserki Jaśminy Wójcik Zoja i Lea zapraszają nas do swojego świata - lasów, łąk, opuszczonych budynków, wędrówki przez wszystkie pory roku. W tym świecie nie ma dorosłych. Dokumentalny film "Król Maciuś Pierwszy" ma swoją polską premierę podczas festiwalu Millenium Docs Against Gravity.
"Król Maciuś Pierwszy" w reżyserii Jaśminy Wójcik to opowieść, która wciąga w świat dzieciństwa, pełnego radości, ale i lęków związanych z dorastaniem. Inspirując się powieścią Janusza Korczaka, film ukazuje niezwykłą więź dwóch sióstr - Zoi i Lei, które z czasem zaczynają się od siebie oddalać. W miarę jak starsza z nich, Zoja, dorasta i zamyka się w świecie książek, młodsza Lei czuje się coraz bardziej osamotniona. Ta dynamiczna relacja sióstr jest jednocześnie odzwierciedleniem szerszych tematów - utraty niewinności, niepewności wieku dorastania, kryzysu ekologicznego czy tożsamościowego.
Kluczowe jest łączenie codziennych momentów - naukę zdalną z ciągłym pytaniem o to, "czy mnie słyszysz", śmiech przy grze w berka, rozmowy o życiu i śmierci z literacką mitologią Korczaka znaną z powieści "Król Maciuś Pierwszy". Reżyserka tworzy świat pełen symboli, w którym dziewczynki, niczym władcy, dyskutują np. o wojnie, klimacie i przyszłości.
Inspiracja Korczakiem zyskuje nową energię dzięki współczesnemu kontekstowi: pisząc "Króla Maciusia Pierwszego", autor wrócił z frontu I wojny światowej, by opowiedzieć dzieciom o wojnie. Wójcik, czytając Korczaka w 2022 roku podczas wojny na Ukrainie, widziała z córkami bolesne odbicie tamtej historii. Sceny na zasypanych śniegiem polanach, gdzie bitwy na śnieżki przeradzają się w okrzyki antywojenne, pozostają w pamięci jako momenty buntu przeciw brutalności i tęsknoty za sprawiedliwością.
Proces pracy nad tym filmem zajął cztery lata wspólnego życia rodziców, dzieci i ekipy filmowej w jednym. Zdjęcia Jakuba Wróblewskiego, ojca bohaterek, balansują między obserwacją a poetycką inscenizacją. Wójcik sięga bowiem po gatunek dokumentu kreacyjnego, korzystając z estetyki lat 70. - artyzm łączy z autentyzmem. Zamiast biernie obserwować, współtworzy świat bohaterek, inscenizuje fragmenty ich codzienności. Dzięki temu zwykłe czynności - zbieranie fasoli, lektura Korczaka, cisza przed snem - zyskują rangę uniwersalnych rytuałów przejścia.
Jaśmina Wójcik, znana z wcześniejszych projektów, takich jak "Symfonia Fabryki Ursus", w swoim nowym filmie zabiera nas w podróż. Kluczowa relacja sióstr jest motorem narracji. Ich oddalanie się staje się metaforą utraty niewinności. Czy potrafimy dorosnąć, nie tracąc wrażliwości? W świecie pełnym chaosu "Król Maciuś Pierwszy" przypomina, że prawdziwa siła tkwi w umiejętności słuchania i wrażliwości - nawet jeśli przychodzi ona z perspektywy dwójki sześciolatek. Wójcik pokazuje, że jedyny klucz do dorosłości leży w bezbronnym spojrzeniu dziecka.
8/10
"Król Maciuś Pierwszy", reż. Jaśmina Wójcik, Polska 2025, premiera: festiwal Millennium Docs Against Gravity.