ZDJĘCIA | Czwartek, 1 kwietnia 2021 (15:52)
Spektakularne triumfy w aktorskiej karierze Eddie'ego Murphy'ego przeplatają się z nieoczekiwanymi i długotrwałymi zapaściami. Pomimo tego - według wyliczeń niektórych statystyków - jest on jedną z najbardziej dochodowych gwiazd w historii kina. 3 kwietnia gwiazdor świętuje 60. urodziny i z tej okazji postanowiliśmy dokonać przeglądu jego najciekawszych ekranowych kreacji. Z bogatego dorobku artysty wybraliśmy jego pięć najlepszych i pięć najgorszych ról.
1 / 8
Reggie Hammond Debiut aktora na dużym ekranie i od razu olbrzymi sukces (nominacja do Złotego Globu). W "48 godzinach" aktor wcielił się w drobnego oszusta, gadułę i tchórza, który zostaje wyciągnięty z więzienia na tytułowy okres czasu, by pomóc policjantowi (Nick Nolte) w ujęciu groźnego bandyty. Co ciekawe, początkowo do roli Reggie'ego Hammonda przymierzani byli Gregory Hines, Richard Pryor oraz Denzel Washington. Wybór początkującego Murphy'ego okazał się jednak niezmiernie trafny, co udowodnił sukces kasowy filmu, a także nakręcony osiem lat później sequel, czyli "Następne 48 godzin".
Źródło: East News