ZDJĘCIA | Środa, 16 grudnia 2020 (19:03)
Największy rozgłos przyniosła jej rola uwodzicielki-morderczyni w thrillerze "Nagi instynkt" (1992), w którym zagrała obok Michaela Douglasa, dzięki której została uznana za symbol seksu. Od tego momentu Sharon Stone regularnie pojawiała się w klasyfikacjach "50 najpiękniejszych ludzi na świecie". Dała się też poznać jako aktorka chętnie wcielająca się w role "femme fatale". W 2021 roku 62-letnia gwiazda opublikuje swoje pamiętniki. W książce "The Beauty of Living Twice" opisze dorastanie w Pensylwanii, drogę do sławy w Hollywood oraz akcje humanitarne, w których brała udział. W książce znajdą się również szczegóły dnia, w którym Sharon Stone niemal zmarła z powodu poważnego udaru mózgu. Szczegółami na temat przebytego udaru Stone podzieliła się już w ubiegłorocznym wywiadzie dla magazynu "Variety". "Straciłam wszystko, co miałam. Musiałam ponownie zastawić mój dom. Straciłam swoje miejsce w przemyśle filmowym, a byłam przecież najgorętszą gwiazdą filmową na świecie. Byłam tak sławna jak księżna Diana. Ona umarła, ja miałam udar i obie zostałyśmy zapomniane" - zwierzyła się wtedy Stone.
1 / 7
Rok później wystąpiła w "Śmiertelnym błogosławieństwie" Wesa Cravena. A zauważona w filmie Allena przez francuskiego reżysera Claude'a Leloucha zagrała epizodyczną rolę w jego dramacie "Jedni i drudzy". Cały czas podnosiła też swoje kwalifikacje aktorskie... Po raz pierwszy zwróciła na siebie uwagę w filmie "Różnice nie do pogodzenia" (1984), gdzie zagrała początkującą gwiazdeczkę filmową, która rozbija małżeństwo głównych bohaterów. To była jej najlepiej przyjęta przez krytyków rola w latach 80. XX wieku.
Źródło: East News