ZDJĘCIA | Środa, 4 listopada 2020 (12:21)
Określana jest mianem muzy dwuznaczności, kameleonem kina. Przyznaje, że w życiu boi się niewielu rzeczy, najbardziej przerażająca wydaje jej się nuda. "Myślę, że jestem zbyt leniwa, aby się bać. Poza tym, lubię nie wiedzieć, co będzie dalej" - przyznaje Tilda Swinton. Laureatka Oscara, jedna z najlepszych współczesnych aktorek, kończy 5 listopada 60 lat.
1 / 11
Wyznaje, że gdy zakłada spodnie, ludzie mówią do niej "proszę pana", stąd często mówi się o niej w kontekście hermafrodytyzmu, a ponadto uważana jest za ikonę brytyjskich gejów. Zapracowała sobie na to zarówno urodą i androgyniczną posturą, jak i konsekwentnym wyborem skomplikowanych ról, często przekraczających ograniczenia jednej płci. W takim wcieleniu dała się poznać m.in. w filmach Dereka Jarmana, "Orlandzie" (1992) Sally Potter (zagrała tam chłopca skazanego na wieczną młodość), "Man to Man" (1992) Johna Maybury'ego (była tam żoną, która czekając na powrót męża z wojny, zaczyna się w niego przeistaczać) czy w "Constantine" Francisa Lawrence'a (2005), gdzie zagrała archanioła Gabriela, idealnego hermafrodytę.
Źródło: East News