ZDJĘCIA | Wtorek, 21 kwietnia 2020 (17:00)
"Aktorom o azjatyckim pochodzeniu nie wysyła się złożonych czy głębokich scenariuszy. Ja dostaje głównie propozycje zagrania terrorysty, kierowcy taksówki lub geniusza komputerowego. A chciałbym pokazać moją wszechstronność" - mówił 10 lat temu, tuż po oscarowym sukcesie filmu "Slumdog. Milioner z ulicy". Obchodzący 30. urodziny Dev Patel wciąż musi udowadniać w Hollywood, że potrafi coś więcej, niż tylko wcielać się w postaci o hinduskich korzeniach. "Pulsuje we mnie adrenalina i jestem gotowy walczyć, ale muszę być realistą. Bycie azjatyckim aktorem nie będzie nigdy czymś łatwym. Na szczęście branża się zmienia i osoby odpowiedzialne za casting coraz mniej skupiają się na kolorze skóry i dzięki temu otwierają drzwi dla osób takich jak ja" - mówi aktor.
1 / 7
Mimo iż rodzice Patela są Hindusami, oboje przyszli na świat w Kenii, skąd, jako nastolatkowie, wyemigrowali do Wielkiej Brytanii. Przyszły aktor urodził się już w Londynie, angielski jest więc jego ojczystym językiem. Patel potrafi także mówić w języku gudżarackim - jednym z 23 języków konstytucyjnych Indii. Po raz pierwszy przed kamerą stanął na planie popularnego brytyjskiego serialu "Kumple", do którego obsady dostał się bez żadnego aktorskiego wykształcenia. Przełamująca tematy tabu produkcja o grupie nastolatków z Bristolu okazała się dla niego przepustką do wielkiej kariery. To właśnie w tym serialu zauważyła go córka przyszłego laureata Oscara - Danny'ego Boyle'a.
Źródło: Getty Images