ZDJĘCIA | Poniedziałek, 27 stycznia 2020 (16:08)
We wtorek, 28 stycznia, mija dokładnie 35 lat od premiery filmu Piotra Szulkina "O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji". Rok po sukcesie "Seksmisji" Jerzy Stuhr powrócił na kinowy ekran w mroczniejszej odsłonie kina science fiction.
1 / 6
Akcja filmu rozpoczyna się rok od wojny jądrowej, w której nie było zwycięzców. Pod ukrytą w górach betonową kopułą przebywa kilkaset uratowanych osób. Wegetują w koszmarnych warunkach oczekując na cudowne ocalenie przez kosmiczną "Arkę" - w rzeczywistości wymyśloną przez grupkę osób sprawujących władzę. Tłum żyje jednak mitem i na różne sposoby przygotowuje się do zdobycia miejsca w ratunkowym statku.
Źródło: Agencja FORUM