Reklama

Nie ukrywała wzruszenia. Jej film oklaskiwano ponad 11 minut

19 maja 2025 roku w ramach festiwalu w Cannes swą premierę miała wyczekiwana "Alpha" Julii Ducournau. Najnowszy film laureatki Złotej Plamy za "Titane" spotkał się z ponad 11-minutowymi owacjami. Krytycy nie są jednak zachwyceni. 

"Alpha" opowiada o relacji tytułowej trzynastolatki i jej matki. Ta zaczyna się rozpadać, gdy dziewczyna wraca do domu z tatuażem.

W rolach głównych wystąpili Golshifteh Farahani, Tahar Rahim, Emma Mackey i Mélissa Boros jako Alpha. To trzeci film w karierze francuskiej reżyserski. Jej poprzednie dzieło, "Titane" z 2021 roku, otrzymało od jury pod przewodnictwem Spike'a Lee Złotą Palmę.

Reklama

"Alpha". Niepokojąca sytuacja podczas seansu

Podczas premierowego seansu doszło do incydentu. Po godzinie projekcji na jednym z balkonów zapalono światła latarek i zaczęto wzywać lekarza. Po chwili jeden z widzów został wyprowadzony przez służby ratunkowe. Pokaz nie został przerwany. Wydaje się, że incydent nie wynikał z treści filmu, który ma być najbardziej przystępny z dotychczasowych dokonań Ducournau

Po zakończonym seansie twórców nagrodzono ponad 11-minutową owacją na stojąco. Reżyserka nie ukrywała wzruszenia. Kamery uchwyciły ją, gdy ocierała łzy, a następnie układała dłonie w kształt serca w stronę widowni 

"Alpha". Krytycy nie są zachwyceni

Co zaskakujące, entuzjazmu publicznoci nie podzielili krytycy. W prestiżowym zestawieniu magazynu "Screen Daily" średnia ocen "Alphy" wyniosła zaledwie 1,5 w 4-stopniowej skali. To najgorsza nota z dotychczas pokazanych filmów konkursowych. Równie źle przyjęto "Eddingtona" Ariego Astera.  Najwyższą, 3,1,  otrzymał do tej pory film "Two Prosecutors" Siergieja Łoznicy. 

Laureata Złotej Palmy poznamy w sobotę 24 maja wieczorem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cannes 2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy