Reklama

Nie obchodzą go normy, żyje po swojemu

Pierre Niney uważany jest za wschodzącą gwiazdę i nadzieję francuskiego kina. Już niedługo zagra ikonę światowej mody, Yves Saint-Laurenta. Polscy widzowie poznają urok młodego aktora już 9 sierpnia, kiedy na ekrany kin trafi przebój znad Sekwany - "Miłość po francusku".

Czy 38-letnia kobieta z przeszłością i 19-letni mężczyzna mogą stworzyć szczęśliwy związek?

Alice Lantins (Virginie Efira) to 38-letnia piękna, ambitna i całkowicie oddana swojej pracy kobieta. Samotnie wychowuje córkę, a randki z mężczyznami już od dawna są jedynie wspomnieniem. Ma w ręku wszystkie atuty, aby zostać nową redaktor naczelną modowego magazynu "Rebelle". Wszystkie poza jednym... Brakuje jej przebojowości i spontaniczności, której wymaga kierownictwo pisma.

Sytuacja zmienia się, gdy na swojej drodze napotyka 19-letniego Balthazara (Pierre Niney). Znajomość ze spontanicznym i czarującym chłopakiem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, poprawia jej notowania wśród redakcyjnych kolegów.

Reklama

Polskim dystrybutorem francuskiej komedii jest Monolith Films.

Przeczytaj recenzję filmu "Miłośc po francusku" na stronach INTERIA.PL!

Pierre Niney ma dopiero 24 lata. Od trzech lat jest zatrudniony w słynnym paryskim teatrze Comédie-Française. Był najmłodszym aktorem, który otrzymał angaż w tej prestiżowej instytucji.

Pierre Niney opowiada o pracy nad filmem "Miłość po francusku".

Kim jest w "Miłości po francusku" grany przez ciebie Balthazar?

Pierre Niney: - Balthazar ma 19 lat i studiuje architekturę. Jest młodym człowiekiem, który niedługo wejdzie w dorosłość, ale odbiega od stereotypów swego wieku. Można tu przywołać bohatera kina amerykańskiego - Ferrisa Buellera. Balthazara, tak jak Ferrisa, też nie obchodzą przyjęte normy, żyje po swojemu. Jest też trochę nieudacznikiem, ale w miarę rozwoju filmu coraz bardziej rozczula. Balthazar wyznaje prostą filozofię życia, zresztą właściwą dla swego wieku. Nie stracił jeszcze żadnych złudzeń, ale też nie stawia sobie żadnych pytań. Po prostu żyje daną chwilą z entuzjazmem i pasją... Chociaż gdzieś w głębi nosi pewne lęki.

- David Moreau [reżyser filmu - red.] chciał, by Balthazar był "odjechany", ekscentryczny w ubiorze, w sposobie mówienia, ekspresji. To było ciekawe zadanie do wypracowania - zarówno przed rozpoczęciem zdjęć, jak i na planie. Na przykład Balthazar często nosi duży płaszcz - la Colombo, kompletnie odjazdowy. Nikt z jego rówieśników takiego by nie włożył. Wymyślaliśmy z Davidem takie właśnie drobiazgi, które formowały postać bohatera, wzmacniając równocześnie komediowy charakter filmu i pogłębiając przepaść między dwoma światami - światem młodego człowieka a światem Alice Lantins.


Jaka relacja łączy Balthazara z Alice Lantins?

- Spotkanie z Alice to dla Balthazara miłość od pierwszego wejrzenia, zauroczenie, jakie w życiu zdarza się rzadko. Ona fascynuje go od pierwszej chwili. Alice wpisuje się w marzenia o kobiecie dojrzałej, bardziej doświadczonej, o MILF. Ale przede wszystkim - mimo że pochodzą z dwóch różnych światów - okazuje się, że naprawdę do siebie pasują.

- Balthazar ma w sobie świeżość młodości, która duszą i ciałem angażuje się w miłość, nie troszcząc się o przyszłość. Alice ma za to wszystko pod kontrolą, boi się jakichkolwiek wyborów. Jednak Balthazarowi udaje się wyzwolić w niej humor i spontaniczność, które od lata skrywała. Chociaż na początku wydaje się, że ich historia nie może się wydarzyć, to jednak każde z nich da drugiemu coś nowego. Balthazar przeżyje pierwsze trudne doświadczenia miłosne i w ten sposób będzie się stawał mężczyzną. A Alice dzięki niemu wyzwoli się, nauczy od nowa żyć pełnią życia i w końcu odnajdzie swoje prawdziwe "ja".

W filmie jesteś zakochany w kobiecie starszej od siebie. Czym jest "MILF"?

- MILF, czyli dosłownie "Mother l'd like to fuck" to określenie używane w stosunku do kobiet w wieku od 30 do 45 lat, które uważa się za godne pożądania. Amerykańskie seriale, takie jak "Jak poznałem waszą matkę" czy "Biuro" sprawiły, że to pojęcie stało się pewnym zjawiskiem społecznym, pochodną "kuguara". Spodobał mi się scenariusz, który wątek komediowy zbudował właśnie na tym bardzo aktualnym temacie, a równocześnie się do niego nie ogranicza. Bo przecież film opowiada prawdziwą historię o miłości silnej, pięknej i wiarygodnej, jaka się zdarzyła między dwojgiem ludzi.

Co cię urzekło w scenariuszu?

- We Francji rzadko powstają naprawdę dobre komedie romantyczne. Ta historia ujęła mnie od pierwszej lektury scenariusza, a decydujące okazało się spotkanie z Davidem i Virginie. Scenariusz był zabawny, sytuacje - mocne, intryga i postaci - śmiałe. Podobał mi się ambitny charakter tego pomysłu, przypominający komedie angielskie czy amerykańskie, jak na przykład "Notting Hill", który są dla mnie prawdziwą biblią gatunku. W opowiadanej przez siebie historii David drąży temat do końca, tworząc bardzo osobisty film.

Co powiesz o spotkaniu z Virginie Efira, która w filmie gra Alice?

- Znałem przebieg jej kariery, ale nasze drogi nigdy wcześniej się nie skrzyżowały. Rzadko zdarzały mi się tak piękne spotkania na planie filmowym. Przez cały czas pracy nad produkcją nadawaliśmy na tych samych falach. Śmialiśmy się razem od pierwszego do ostatniego dnia. W grze, podobnie jak w życiu, jest to kobieta inteligentna i pełna życia. Trudno byłoby nie móc się z nią dogadać! Myślę, że tak jak bohaterowie, których graliśmy, my też sporo sobie nawzajem daliśmy. Od tego czasu zresztą, bardzo się przyjaźnimy.

Jaką scenę w filmie najbardziej lubisz?

- Uwielbiam scenę, w której Alice jest naćpana, bo wypaliła skręta, ale stara się prowadzić światową rozmowę podczas wykwintnej kolacji. Wiem, jak trudno jest odgrywać pijanego albo ćpuna i uważam, że Virginie znakomicie sobie z tym poradziła. Po prostu pękałem ze śmiechu. Ona zawsze bardzo precyzyjnie buduje swoje reakcje, nigdy nie robiąc niczego na siłę. Wyczuwa rytm i wnosi odpowiednią dawkę komedii i fantazji do sceny, która potem jest szalenie śmieszna do oglądania na ekranie.

A jaką scenę najtrudniej było nakręcić?

- Dla Davida i dla mnie bardzo ważny był kluczowy moment filmu, kiedy Balthazar odkrywa, że Alice od początku go wykorzystywała i że ich idylla jest wyreżyserowana. Zrobiliśmy wiele ujęć, aby odpowiednio pokazać zawód miłosny, aby mieć pewność, że widz odczuje ogrom rozczarowania, jakie przeżywa Balthazar.

Znałeś wcześniej świat mody, który w filmie zajmuje ważne miejsce?

- To świat bardzo mi odległy. Tak jak Balthazar, przed rozpoczęciem zdjęć do filmu nigdy nie byłem na pokazie mody i zupełnie nie znałem środowiska. Myślę, że to wyszło na dobre granej przeze mnie postaci. Kiedy Balthazar z miłości do Alice towarzyszy jej w tych wszystkich światowych wieczorach i sesjach zdjęciowych, czuje się zupełnie zagubiony. To uczucie było dla mnie bardzo naturalne i swojskie.


Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktor | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy