Reklama

​Natalia Rybicka: Przyjemnie było zamienić trampki na szpilki

"Excentrycy" to film opowiadający historię jazzmana, który pod koniec lat 50. ubiegłego wieku powraca do Polski z Anglii. Natalia Rybicka jako tajemnicza femme fatale uwodzi głównego bohatera, granego przez Macieja Stuhra.

"Excentrycy" to film opowiadający historię jazzmana, który pod koniec lat 50. ubiegłego wieku powraca do Polski z Anglii. Natalia Rybicka jako tajemnicza femme fatale uwodzi głównego bohatera, granego przez Macieja Stuhra.
Natalia Rybicka na premierze "Excentryków..." /Andras Szilagyi /MWMedia

Niewiele brakowało, a siedziałaby teraz przede mną Joanna Kulig.

Natalia Rybicka: - Rzeczywiście. Jednak przewrotny los tak sprawił, że Joasia tuż przed rozpoczęciem zdjęć do "Excentryków" złamała nogę. Rolę Modesty dostałam w spadku po niej. O tym, że wystąpię w filmie dowiedziałam się na kilka dni przed zdjęciami. Przyjęłam propozycję - nie widziałam innej możliwości. Taka wspaniała historia, lata 50., film kostiumowy z muzyką w tle To było moje marzenie od dziecka, żeby połączyć świat musicalu z filmem. Tak się składa, że moja kariera aktorska zaczęła się od musicalu. Mając 14-lat, zostałam zaangażowana do spektaklu "Piotruś Pan" w Teatrze Roma. Tam uczyłam się śpiewu, później na Akademii Teatralnej miałam zajęcia z piosenki.

Reklama

Czy w filmie słyszymy twój wokal?

- Tak. Do śpiewania przygotowywała mnie Agnieszka Tomicka. Dzięki jej pomocy w przeciągu trzech tygodniu udało mi się opanować trudny repertuar. Zaraziła mnie miłością do swingu i pokazała, co robić, by wypływał z naszego serca.

Czy mogłabyś przedstawić swoją postać?

- Modesta jest tajemniczą femme fatale. Nie wiadomo skąd jest ani czym się zajmuje. Wiadomo, że ma piękny głos i kobiecą osobowość. Jest świadoma swoich walorów, czaruje mężczyzn. Rozkochuje w sobie Fabiana. Trafia do jego zespołu. Śpiewając jazz, na chwilę zapomina o przeciwnościach losu i staje się szczęśliwa.

Czy miałaś odczucie, że twoja bohaterka jest nieco przerysowana?

- Świadomie spotęgowałam to przerysowanie. Miałam wrażenie, że to jest taka kolorowa postać, wręcz jak z kreskówki. Przypomina mi Jessicę Rabbit z "Kto wrobił królika Rogera".

Czy atmosferę, jaka towarzyszyła pracy nad filmem, porównałabyś do spaceru po słonecznej stronie ulicy? (Pełny tytuł filmu to "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy")

- Zdecydowanie. Ostatnio chodziłam po tej zacienionej i bardzo było mi potrzebna taka odmiana. Spędziłam czas z ludźmi, którzy kochają pracę z panem Januszem, którzy działają z nim od samego początku. Razem tworzą jakby rodzinę albo też doświadczoną orkiestrę jazzową. Pana Janusza otaczają aktorzy najwyższej klasy, którzy gotowi są zagrać u niego choćby najmniejszą rolę.

Słyszałem, że zdjęcia do filmu rozpoczęliście od toastu.

- Reżyser, pan Janusz Majewski, pojawił się z 10 butelkami mrożonego szampana - niestety nie było mnie wtedy na planie. Swojego szampana wypiłam później, gdy świętowaliśmy tysięczny klaps w filmie. To było przy okazji sceny, w której schodzę ze schodów w czerwonej sukience.

Jakie to uczucie przeistoczyć się w kobietę z lat 50.?

- To, że mogłam zamienić trampki na szpilki, było przyjemnym doświadczeniem. Na co dzień rzadko mam okazję poczuć się aż tak kobieco. Poza tym kostium zawsze pomaga aktorowi. Pozwala "odkleić się" od siebie i podążać za wyobraźnią i intuicją. Szczególnie, jak chce się zagrać kogoś nierealnego, w pewien sposób z innego świata. Gdy nałożyłam kostium Modesty, czymś naturalnym stało się przyjęcie odpowiedniej postawy i poruszanie się z gracją.

Czy poprosiłaś kostiumografów, aby podarowali ci coś z garderoby twojej bohaterki?

- Tak, poprosiłam o spódnicę na kole z halką. Jeszcze się po nią nie zgłosiłam, ale na mnie czeka. Ela Radke powiedziała, że jest moja (śmiech).

Zamknijmy temat "Excentryków". Co poza tym dzieje się w twoim życiu zawodowym

- Od trzech lat pracuję w stołecznym Teatrze Studio. Gram w pięciu spektaklach. Skończyłam też zdjęcia do filmu Pawła Sali pt. "Niewidzialne". To obraz melancholijny, jakże różny od "Excentryków". Gram też w "Na dobre i na złe". Tak więc łączę różne światy. Bardzo sobie cenię fakt, że ten zawód daje tyle różnorodności.

--------------------------

Natalia Rybicka (ur. 1986) - aktorka filmowa, teatralna i telewizyjna. Ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie. Wystąpiła w takich filmach jak m.in. "Żurek" i "Chrzest". Jeśli chodzi o role serialowe, grała np. w "Samym życiu" i "Londyńczykach". Związana jest z warszawskim Teatrem Studio. "Excentrycy" w reżyserii Janusza Majewskiego w kinach od 15 stycznia.


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy