Reklama

Łukasz Palkowski: Film musi naginać rzeczywistość

Zbigniew Religa był buntownikiem, który szaleńczo walczył o swoją wizję - mówi Łukasz Palkowski, który uczynił znanego lekarza bohaterem swojego najnowszego filmu zatytułowanego "Bogowie".

Dramat "Bogowie" - uhonorowany Złotymi Lwami, a także nagrodami za scenariusz, główną rolę męską, scenografię i charakteryzację na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Gdyni - opowiada o początkach kariery słynnego kardiochirurga Zbigniewa Religi (Tomasz Kot), który w 1985 roku przeprowadził pierwszy udany zabieg przeszczepienia serca w Polsce. Film portretuje wybitnego człowieka, który odważył się zmienić obowiązujące zasady.

Wyjmując z ludzkiego ciała serce, Religa przełamał wszak moralne, kulturowe i religijne tabu. Choć profesor uratował tysiące ludzi, to nie wszystkie operacje zakończyły się powodzeniem. Religa codziennie podejmował decyzje, które decydowały o życiu i śmierci pacjentów. "Bogowie" opowiadają więc o ambicji i sile woli wybitnej jednostki, lecz również o cenie, jaką trzeba zapłacić za sukces.

Reklama

Co zafascynowało pana w profesorze Zbigniewie Relidze?

Łukasz Palkowski: - Najbardziej fascynujący w profesorze wydaje mi się jego bunt przeciwko skostnieniu panującemu w ściśle określonej hierarchii ówczesnego systemu medycznego. Jego odwaga i upór w dążeniu do prawie niemożliwego celu, mimo licznych wyrzeczeń i rzucanych pod nogi kłód.

Czy podczas realizacji filmu i po poznaniu historii Zbigniewa Religi dowiedział się pan o profesorze czegoś, co było dla pana zaskoczeniem?

- W historii Zbigniewa Religi zaskakiwało mnie niemal wszystko. Przed realizacją filmu wiedziałem na temat profesora naprawdę niewiele. W mojej świadomości istniał bardziej jako postać, która przewinęła się przez politykę, niż jako wybitny kardiochirurg. Ta początkowa niewiedza przełożyła się na to, że mogłem przed widzem odkrywać historię, poznawać profesora i otaczający go świat tak, jak sam tego doświadczyłem - od niepewności, przez fascynację, liczne wątpliwości aż do akceptacji i pogodzenia się ze sobą.

Czy Zbigniew Religa był bohaterem?

- Jak każda postać, która walczy o lepszy świat, wbrew wszystkiemu staje po stronie bezbronnych i słabszych, myśląc o lepszym jutrze - Zbigniew Religa to bohater.

Jak nazwałby pan Zbigniewa Religę? Buntownikiem, wizjonerem czy może szaleńcem?

- Chyba każdy buntownik jest wizjonerem, którego do walki pcha odrobina szaleństwa. A profesor Religa był buntownikiem, który szaleńczo walczył o swoją wizję.

Co zadecydowało o tym, że to właśnie Tomasz Kot wcielił się w rolę prof. Zbigniewa Religi?

- Było kilku kandydatów do tej roli. Z Tomkiem Kotem spotkałem się jako pierwszym. Rozmawialiśmy o roli, postaci i... nie potrzebowałem już rozmowy z innymi kandydatami. Wrażliwość Tomka w połączeniu z jego poczuciem humoru i fenomenalnym warsztatem sprawiły, że miałem pewność, że znaleźliśmy naszego Religę.

"Bogowie" to opowieść o wydarzeniach historycznych. Trudno robi się w Polsce filmy dotykające przeszłości?

- Jedyna trudność w robieniu filmów historycznych to chyba różna interpretacja zdarzeń - fakty lub ich oficjalna wersja versus filmowa dramaturgia. Film fabularny, nawet biograficzny, nie jest dokumentem. Musi w pewnych punktach naginać rzeczywistość. Nie każdy to rozumie.

Jaki będzie Zbigniew Religa w filmie Łukasza Palkowskiego? Dla wielu osób jest to postać niejednoznaczna. Krążą skrajnie różne opinie na temat jego metod - dla jednych jest bohaterem ratującym życie tysięcy ludzi, inni krytykują jego brawurowy i bardzo ryzykancki styl pracy.

- Profesor Religa był postacią kontrowersyjną i niejednoznaczną. Skrajność opinii na jego temat nie jest w żadnym wypadku przesadzona. Takiego też przedstawiamy go w filmie. Jako bohatera zmierzającego do jasno określonego celu, bez względu na cenę, jaką przyjdzie za to zapłacić. Jako lekarza obsesyjnie walczącego o ludzkie życie, choleryka, który potrafi o poranku zwolnić przy stole operacyjnym pół zespołu tylko po to, aby wszystkich przyjąć z powrotem po południu. Jako człowieka mierzącego się z każda porażką w samotności hotelowego pokoju.

Dlaczego widz powinien zobaczyć ten film?

- "Widz powinien" to złe określenie... Ale gdyby widz chciał, myślę że warto zatopić się w historii pełnej upadków i wzlotów człowieka walczącego o lepszy świat, o cudze życie. W jakiś sposób, może w mniejszym wymiarze, każdy z nas prowadzi swój bunt, swoją walkę. Historia profesora Religi inspiruje do wytrwałości. Wszyscy możemy wygrać, byle tylko się nie poddać.

Ile w "Bogach" jest biografii prof. Religi, a na ile jest to właśnie opowieść o grupie lekarzy walczących ze skostniałym systemem?

- Walka młodych lekarzy ze skostniałym systemem to element nierozerwalnie związany z biografią Zbigniewa Religi. To była część buntu - dopuścić młodych do stołu operacyjnego w miejsce, na które gdzie indziej, u kogoś innego niż profesor, musieliby czekać latami. To wszystko znajdziemy w filmie, ale to przede wszystkim opowieść o człowieku. Film, to w końcu twór antropomorficzny, więc na pierwszy plan wychodzi bohater - ze swoją walką, rozterkami i próbami, jakimi poddawane jest jego człowieczeństwo.

"Bogowie" - skąd taki, a nie inny tytuł filmu?

- To jest pytanie, na które bardzo chcemy, żeby odpowiedział sobie widz.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Bogowie | Łukasz Palkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy