Reklama

Julia Wróblewska: Nie jestem taka grzeczna

Karierę aktorską zaczęła jako siedmiolatka, kiedy brawurowo zagrała w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj". Dziś 16-letnia Julia Wróblewska gra w serialu "M jak miłość" i wciąż kocha pracę na planie.

Jakie są twoje pierwsze wakacyjne wspomnienia?

- Pamiętam wakacje w Mielnie z moją siostrzyczką i rodzicami. Często jeździłam też do dziadków na wieś i nad morze.

A swój pierwszy wyjazd bez rodziców?

- Było ich wiele, szkolne wycieczki, wakacyjne kolonie i obozy, ale najmilej wspominam obozy harcerskie, na których byłam dwa razy. Było to ciekawe przeżycie, bo musieliśmy oderwać się od telefonu, internetu i całej tej wirtualnej rzeczywistości. Poznałam tam wiele interesujących osób.

Jak odpoczniesz podczas tegorocznych wakacji?

Reklama

- Mam różne plany. Chcę wyjechać z mamą i siostrą na kilkudniową zagraniczną wycieczkę. Część wakacji spędzę u dziadków na wsi, ponieważ uwielbiam tam przebywać. Pomagam babci, eksperymentuję w kuchni i spędzam czas na świeżym powietrzu ze znajomymi i naszymi psami. Spotkam się tam z kuzynami, których bardzo lubię. Kilka dni chciałabym spędzić w Warszawie - lubię mieć kontakt z przyjaciółmi ze szkoły, pójść z nimi do kina, na basen czy zwyczajnie pogadać.

Masz wymarzone miejsce, które chciałabyś odwiedzić?

- Chciałabym pojechać do kraju hiszpańskojęzycznego, bo uczę się tego języka i bardzo go lubię. Dzięki temu podszkoliłabym mój hiszpański.

Wakacje to dla ciebie odpoczynek także od planu zdjęciowego?

- Tylko przez miesiąc, ponieważ drugi miesiąc na pewno będę miała zdjęcia.

Nie jest ci przykro, jak musisz pracować, gdy inni odpoczywają?

- Na pewno nie jest to przyjemne, bo wolałabym ten czas spędzić inaczej, ale jest, jak jest. To jest praca.

No właśnie, praca na planie serialu to obowiązek, czy jest też w tym trochę przyjemności?

- W "M jak miłość" gram już siedem lat, więc prawie połowę mojego życia spędziłam na planie. Traktuję to jak pracę, ponieważ zawsze muszę być przygotowana i znać perfekcyjnie swoją rolę. Pracuję podczas wakacji, ferii, często muszę wstawać o świcie, aby dojechać na plan. Z drugiej jednak strony ta praca sprawia mi wielką przyjemność, bo aktorstwo to moja ogromna pasja.


Ten rok był dla wszystkich uczniów w twoim wieku wyjątkowy - zdawałaś egzaminy gimnazjalne. Wiele nocy przeznaczyłaś na naukę?

- Powtórzyłam sobie przed egzaminem to, co było konieczne. Test gimnazjalny to tak naprawdę jeden wielki test na szczęście. Trafianie w odpowiednie literki.

Gdybyś mogła doradzić młodszym od siebie w sprawie egzaminów, to co byś im powiedziała?

- Żeby się nie martwili, bo i tak nie będą wiedzieli, co ich tam czeka. Aby naprawdę dobrze wypaść trzeba mieć wykute wszystkie wiadomości ze wszystkich przedmiotów, od początku gimnazjum. Wiele pytań opiera się na logicznym myśleniu. Najgorzej poszła mi fizyka i to było dla mnie wielkie zaskoczenie, ponieważ rozwiązywałam mnóstwo testów przed egzaminami i wszystkie robiłam bezbłędnie. Mogę poradzić: odpowiedź często jest zawarta w pytaniu, ilustracji. Trzeba się przyjrzeć, dwa razy zastanowić, pomyśleć.

Jesteś humanistką czy raczej umysłem ścisłym?

- Najlepiej idzie mi biologia i chemia. Za językiem polskim nie przepadam, tak jak za pozostałymi przedmiotami humanistycznymi.

Wróćmy do aktorstwa. To nie tylko praca na planie, ale też sesje zdjęciowe, wywiady. Lubisz to?

- Lubię sesje, bo zawsze można się zaprezentować od innej strony. Nie muszę wtedy być tą grzeczniutką dziewczynką, którą ludzie znają z serialu "M jak miłość". Bo tak naprawdę nie jestem taka grzeczna. Zresztą to mało prawdopodobne, żeby ktoś był tak grzeczny jak Zosia, zwłaszcza w tym wieku! No, może są wyjątki, ale ja do takich nie należę.

Co cię potrafi wyprowadzić z równowagi? Kiedy się buntujesz?

- Nie lubię, gdy ktoś próbuje mnie sobie podporządkować.

Mówisz o kolegach czy o nauczycielach?

- Ogólnie. Wściekam się, gdy ktoś zmusza mnie do czegoś. Oczywiście nauczycieli muszę się słuchać, bo od tego zależą moje stopnie i ocena z zachowania.

Rozmawiała Edyta Karczewska-Madej


Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy