Reklama

Izabella Krzan: Spełniłam marzenie

- Jestem coraz lepsza! – zapewnia 22-letnia Izabella Krzan, Miss Polonia 2016. Teraz jest w miejscu, w którym zawsze chciała być.

- Jestem coraz lepsza! – zapewnia 22-letnia Izabella Krzan, Miss Polonia 2016. Teraz jest w miejscu, w którym zawsze chciała być.
Izabella Krzan na planie programu "Koło fortuny" /VIPHOTO /East News

Od września współprowadzisz z Rafałem Brzozowskim program "Koło fortuny". Jak się czujesz w tej roli?

Izabella Krzan: - Każdego dnia na nagranie przychodzę z uśmiechem na twarzy, który nie schodzi z niej przez cały dzień, mimo że czasami nagrania trwają nawet 10 godzin. Jest superekipa, wszyscy ze sobą bardzo chętnie współpracują, dosłownie czuję się jak w rodzinie. Jestem bardzo podekscytowana i jednocześnie myślę już z przerażeniem, że niedługo skończymy nagrywać ten sezon.

Czy właśnie tak wyobrażałaś sobie pracę w telewizji?

Reklama

- Z każdym kolejnym odcinkiem coraz lepiej się odnajduję w tym, co robię, i sprawia mi to jeszcze większą przyjemność, a jednocześnie pokonuję swoje słabości. Stres staje się coraz mniejszy, cały czas doskonalę swoją dykcję. Chcę, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wydaje mi się więc, że z każdym odcinkiem jestem coraz lepsza i że widzowie to zauważą i docenią.

Prowadzisz także magazyn "Lajk!" w TVP 2. Na czym polega różnica między tymi programami?

- "Koło fortuny" jest stricte rozrywkowe. Natomiast dzięki "Lajkowi!" widz może dowiedzieć się, co ciekawego dzieje się aktualnie w Polsce i na świecie. Dzięki temu i ja wiem, co jest grane w kulturze, biznesie i show-biznesie.

Coraz częściej kroczysz po czerwonym dywanie - dobrze się na nim czujesz?

- To bardzo specyficzne miejsce i ja nie do końca się na nim nie odnajduję, mimo że od roku od czasu do czasu po nim stąpam. Na pewno jest to forma promocji, ale męczy mnie to, że niemal zawsze wszystko się opóźnia i trzeba długo czekać, a ja należę do osób punktualnych. Poza tym wydawało mi się, że na takich eventach wszyscy ze sobą rozmawiają i będę miała szanse poznać wielu interesujących ludzi. Okazuje się jednak, że jest to bardzo hermetyczne środowisko i gdyby nie to, że staram się zawsze mieć u boku osobę towarzyszącą, to nie byłoby z kim porozmawiać.

Jesteś także studentką 3. roku ekonomii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Skąd taki wybór kierunku studiów?

- Od zawsze lubiłam matematykę i mam tzw. umysł ścisły. Ten kierunek to połączenie matematyki, finansów i menadżerstwa. To bardzo przydaje się w życiu, bez względu na to, co będzie się w nim robiło. To, że będę magistrem ekonomii, ma także wielkie znaczenie dla mojej rodziny.

Pochodzisz z Warmii i Mazur. W niemal każdej wolnej chwili jeździsz do Olsztyna. Jesteś bardzo związana z rodziną?

- Bardzo! Mama dzwoni i np. pyta: "Iza, kiedy przyjedziesz do domu, bo dawno cię nie było?". A ja wyjechałam 4 dni wcześniej. Mam też świetne relacje z bratem. Mieszkam w Warszawie już 3 lata, ale średnio raz na 2 tygodnie jestem w domu. Jeśli moje obowiązki nie pozwalają na wyjazd, to wtedy rodzina wraz z moim psem wsiada do auta i przyjeżdża do mnie.

Co z kolegami z Warszawy? Czy zmienił się ich stosunek do ciebie po zdobyciu tytułu Miss Polonia?

- Nie, absolutnie nie. Dbam o swoich przyjaciół i na szczęście udział w konkursie nie miał na naszą przyjaźń negatywnego wpływu. Znają mnie, więc często żartują, że żadna ze mnie Miss Polonia (śmiech). Przy nich jestem sobą, wiem, że oni mnie lubią i pójdziemy za sobą w ogień. Ale nagle pojawiło się wokół mnie sporo ludzi, z którymi od dawna nie miałam kontaktu, a oni odezwali się do mnie tylko dlatego, że usłyszeli o wygranej.

Czy to właśnie z przyjaciółmi najchętniej spędzasz wolny czas?

- Ja jestem leniuchem - najchętniej lubię leżeć. Często tak właśnie spędzam czas z przyjaciółkami - kanapa i telewizor. Ale odpoczywam także podczas gry w pokera - uwielbiam z nimi grać, czasami do białego rana.

W takim razie twoja zgrabna, wysportowana sylwetka to zasługa warmińsko-mazurskich genów?

- Z całą pewnością! Mimo że uwielbiam słodycze i jem je codziennie, tak jak moja mama, która ma świetną sylwetkę, to i mnie udaje się taką zachować. Jeśli mój metabolizm się kiedyś zmieni, to wtedy będę się tym martwić.

Wróćmy jeszcze na chwilę do wyborów miss - jak wyglądają kulisy konkursów w Polsce, a jak za granicą?

- Konkurs Miss Polonia zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Miła, profesjonalna atmosfera, zupełnie bezkonfliktowa. Do tej pory z niektórymi dziewczynami utrzymuję kontakt. W zasadzie miałyśmy wrażenie, że mamy wakacje, a nie, że uczestniczymy w jakiejś rywalizacji. Natomiast wybory Miss Universe to już jest, że tak powiem, "jazda bez trzymanki". Miesiąc przygotowań od rana do wieczora i cały czas wisi w powietrzu duch rywalizacji. Niektóre dziewczyny, szczególnie z krajów latynoamerykańskich, zachowują się tak, jakby walczyły o życie. Ja byłam trochę z boku tego wszystkiego, chciałam poznać fajnych ludzi i miło spędzić czas. Zgrupowanie zorganizowano na Filipinach, a że w tamtym czasie nie było tam bezpiecznie, więc przez cały miesiąc żyłyśmy odizolowane od świata i nawet do toalety musiałyśmy chodzić z ochroną. Przyznam szczerze, że po miesiącu życia niemal w zamknięciu i ciągłych ćwiczeń przygotowujących do gali finałowej byłam już bardzo zmęczona i chciałam wracać do domu. Kiedy w pewnym momencie usłyszałam, że ktoś mówi po polsku - okazało się, że był to jeden z tłumaczy - to aż łza pojawiła mi się w oku! To była dla mnie wielka szkoła przetrwania.

Czego oczekiwałaś, decydując się na udział w konkurach piękności? Właśnie tego, że pewnego dnia będziesz prowadziła programy w telewizji?

- Wzięłam udział w wyborach Miss Polonia, bo chciałam zrealizować swoje marzenia. Zawsze wiedziałam, że tego typu konkursy otwierają dziewczynom drogę do świata mediów, a że odkąd pamiętam, marzyłam o pracy w telewizji, to zdecydowałam się iść tą drogą. I już teraz, mając 22 lata, mogę śmiało powiedzieć, że spełniłam swoje marzenie. Mam jednocześnie nadzieję, że prowadzenie "Koła fortuny" i programu "Lajk!" da mi szansę, żebym została gospodynią np. programu śniadaniowego, bo to jest moje kolejne marzenie. I będę pracować nad tym, żeby się spełniło.

Poczuj się, jak w programie "Koło fortuny" i zakręć kołem! Kliknij i wygraj!

Rozmawiała Magdalena Emilianowicz

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

TV14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy