Reklama

Głód wymiany myśli jest ogromny

O festiwalu Transatlantyk, utworze "Otwarte okno" - napisanym na 67. rocznicę Powstania Warszawskiego i idei międzynarodowej wymiany artystycznej opowiada kompozytor muzyki filmowej i zdobywca Oscara za muzykę do "Marzyciela" Jan A.P. Kaczmarek.

Kaczmarek jest pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Filmu i Muzyki Transatlantyk, którego pierwsza edycja odbędzie się od 5 do 13 sierpnia w Poznaniu. W tym czasie w stolicy Wielkopolski będą realizowane serie koncertów oraz pokazy filmowe prezentowane w ramach różnorodnych cykli tematycznych.

PAP Life: Jaki jest pana pomysł na festiwal Transatlantyk?

Jan A.P. Kaczmarek: - Transatlantyk jest festiwalem idei, chcemy mówić o ważnych sprawach społecznych używając języka filmu i muzyki. Oba te języki budzą wiele emocji, a te najlepiej definiują właściwie każdą sprawę. Również kwestie społeczne.

Reklama

Dlaczego przyjął pan propozycję zorganizowania festiwalu właśnie w Poznaniu?

- Po pierwsze, Poznań nie ma żadnego dużego festiwalu ani filmowego, ani muzycznego. Po drugie, pracowałem nad Instytutem Rozbitek (...), więc kiedy przyszła ta propozycja od miasta Poznań, przyjąłem ją z dużą ochotą, bo chcę stworzyć ciekawą platformę komunikacji, festiwal, który jest ambitny, otwarty, odważny, glokalny, a jednocześnie atrakcyjny.

Co to znaczy "glokalny"?

- 'Glokalny' to termin, którego ja po raz pierwszy używam w Polsce dla określenia festiwalu, oznacza coś, co jest silnie związane z miejscem, czyli lokalne, a jednocześnie ma globalne aspiracje, połączenia i konteksty.

Jaki więc będzie ten globalny kontekst Transatlantyku?

- Podczas festiwalu zostanie wyświetlonych kilkaset filmów. Będzie można zarówno obejrzeć filmy poświęcone problemom społecznym, jak i wybrać się na seans kina kulinarnego, połączony z degustacją, czy dokument muzyczny.

Kto dokonał wyboru filmów?

- Szereg filmów był moim osobistym wyborem. Wraz z Adamem Trzopkiem i jeszcze kilkoma innymi osobami jeździliśmy po festiwalach, byliśmy m.in. w Sundance, Berlinie i Cannes. W każdym z tych miejsc dokonaliśmy wyboru i zakupu ciekawych produkcji. Dzięki temu mamy ponad 40 premier filmów. Jest to bardzo silna oferta jak na festiwal, który debiutuje.

Ale na festiwalu nie będą pokazywane tylko doceniane na świecie nowości. Pojawi się m.in. kino klasy B z lat 50.

- Festiwal nie może mieć jednej twarzy. Dbam o to, aby Transatlantyk miał własną osobowość. Oczywiście, bardzo ważny jest ten nurt poświęcony zagadnieniom społecznym, jednak na letnim festiwalu należy pokazać też coś, co jest czystą rozrywką czy ironią lub żartem. To będziemy prezentowali na pokazach plenerowych, otwartych dla szerokiej publiczności.

Jakie miejsce będzie zajmować muzyka, co usłyszy publiczność festiwalu?

- Główny nurt stanowić będzie muzyka poważna, to będzie w ogóle rok kwartetów. Publiczność usłyszy fantastyczny Quartet Balanescu z Londynu, który jest jedną z najciekawszych grup grających muzykę współczesną. Mamy też młody zespół smyczkowy Atom Quartet, który gra jazz, oraz Kwartet Śląski, który zagra moje kwartety filmowe.

- Ja zaprezentuję Poznaniowi dwukrotnie mój 'Koncert Jankiela', który miał światową premierę niedawno w warszawskiej Filharmonii Narodowej. Wersję pokazywaną w Warszawie będzie można usłyszeć na koncercie 10 sierpnia, na którym solistkami będą te same trzy wspaniałe białoruskie cymbalistki. Drugie przedstawienie 'Koncertu Jankiela' w wersji koncertu fortepianowego, bez cymbałów, usłyszymy na gali zamknięcia 12 sierpnia.

W ramach festiwalu zostanie zainaugurowana działalność Instytutu Rozbitek. Czym ma być to miejsce?

- Ma być to miejsce roboczych spotkań artystów, do którego przyjeżdżają ludzie, którzy już wiele osiągnęli w swoich dziedzinach, aby pracować i dzielić się z młodymi artystami swoją wiedzą i wyposażać ich w narzędziach potrzebne, żeby odnieść sukces i rozwijać się w swoim zawodzie.

Dotąd robiłem dwa testowe seminaria kompozytorskie, które spotkały się z ogromnym odzewem, bo za każdym razem przyjechało ok. 70 kompozytorów. Głód wymiany myśli i bardzo profesjonalnej wiedzy, która przekracza granice jednego państwa, jest ogromny.

Jeżeli jestem np. młodym, uczącym się muzykiem, który chce rozwinąć skrzydła, jak mogę dostać się do Instytutu Rozbitek?

- Wystarczy zapisać się na jeden z kilkunastu bezpłatnych warsztatów, które będą prowadzone przez specjalistów z dziedziny muzyki i filmu.

Z Janem A.P. Kaczmarkiem rozmawiała Magdalena Cedro.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jan A.P. Kaczmarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy