Reklama

Dawid Woliński: Piękne buzia i ciało to za mało

"Piękne buzia i ciało to za mało" - mówi o modelkach Dawid Woliński. Juror programu "Top model" - premiera we wtorek - podkreśla, że ważna jest też charyzma. Projektant chwali natomiast mężczyzn za przygotowanie i determinację.

"Piękne buzia i ciało to za mało" - mówi o modelkach Dawid Woliński. Juror programu "Top model" - premiera we wtorek - podkreśla, że ważna jest też charyzma. Projektant chwali natomiast mężczyzn za przygotowanie i determinację.
Dawid Woliński (P) zaprasza na kolejną edycję "Top model" /Piotr Mizerski /TVN

Czym zaskoczy nas szósta edycja programu "Top model"?

Dawid Woliński: - Jego unikatowymi bohaterami. W tej edycji znalazły się osoby, które będą zaskakiwały - nas zaskakiwały, więc widza tym bardziej - swoimi wyborami, swoimi pomysłami na to, jak utrzymać się w programie, bo już nawet do tego doszło. Program jest emocjonujący również dla nas. Nie wiem czy kiedykolwiek odbyliśmy większe kłótnie. W tym roku naprawdę darliśmy koty - nie tylko między nami jurorami, ale mieliśmy spory nawet z reżyserem, co świadczy o tym, że program nas pobudza. Także te emocje, które widzicie państwo na ekranie nie są udawane.

Reklama

Tyle edycji razem, musieli się państwo ze sobą zżyć.

- To na pewno. Ten program wywołuje w nas miłe uczucia. Zawsze jesteśmy zapracowani, ale kiedy już tylko słyszymy, że zaczynamy pierwsze nagranie, bardzo się cieszymy, bo wiemy, że zaraz wszyscy spotykamy się na planie. Asia przylatuje z Miami albo z Los Angeles. Marcin najprawdopodobniej też z zagranicy, bo przeważnie pracuje przed zdjęciami do programu. Kasia rezygnuje z organizowania pokazów i imprez. Ja odwołuję klientki. Spotykamy się w studio, marudzimy sobie troszeczkę, opowiadamy, co u nas słychać, wspominamy i podchodzimy do pracy pełni entuzjazmu. Na początku jest miło, wesoło, a potem się kłócimy, bo coś nam nie pasuje. Finalnie jesteśmy tym podekscytowani.

Czy, i jak, przez tych kilka edycji zmieniło się pana postrzeganie piękna? Przy wyborze top modela kieruje się pan teraz czymś innym?

- Oczywiście, że tak. Dzięki doświadczeniu zdobytemu w programie, wiem co kupuje kamera, a czego nie. Piękne buzia i ciało to za mało, bo to naprawdę się nie fotografuje, to jest materiał na jedną sesję zdjęciową, nie więcej, jak nie na jedno zdjęcie... Osoba, która ma zostać top modelem czy top modelką musi być "kompletna" - mam tu na myśli również osobowość. Ważna jest też umiejętność pozyskania sobie odbiorcy, poruszania się w tym środowisku. To, czy cię ktoś lubi, czy nie, czy dajesz radę, decyduje o tym, czy zatrudnią cię do sesji. To jest cała masa umiejętności, a nie konszachtów czy konotacji. Jeżeli jesteś sympatyczną osobą i dajesz z siebie wszystko w pracy, wtedy ludzie to doceniają.

Ta niespójność urody z osobowością - stąd wynikają dylematy jurorów?

- Tak, bo widzimy piękne osoby, które kompletnie nie przechodzą przez ekran, bo są na tyle nieciekawe, na tyle błahe, blade wewnętrznie, że wychodzą na żadne. To się tyczy wielu naprawdę pięknych dziewczyn, które przychodzą i na castingi, również do moich pokazów, a się nie nadają, bo albo źle chodzą, albo są wstydliwe, albo nie potrafią wyjść spektakularnie na pokazie. Wtedy dziewczyna, która jest "gorsza", a ma charyzmę na wybiegu wygląda przepięknie. Osobowość to jest bardzo ważna sprawa w byciu modelem czy modelką.

A jak w tej edycji radzą sobie panowie?

- Świetnie, panowie w tym sezonie byli naprawdę rewelacyjni. Nie było już historii w stylu, że "to ja się przygotuję", czy "chcę udowodnić, że osoba gruba, chuda czy zaniedbana może być w programie" - nie. Oni byli po prostu przygotowani. Wszyscy uczestnicy przyszli do programu z pięknymi ciałami, gotowi do pracy, skoncentrowani na swojej karierze. Młodzi ludzie, a tacy zdeterminowani - aż miło popatrzeć.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Dawid Woliński | Top model
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy