Reklama

Zmarł twórca postaci E.T.

Carlo Rambaldi - twórca postaci E.T. (przybysza z obcej planety), a także potwora z filmu "Obcy - ósmy pasażer Nostromo", trzykrotny laureat Oscara za efekty specjalne - zmarł w wieku lat 86 w Kalabrii - podały w piątek miejscowe władze.

Artysta zmarł w szpitalu w mieście Lamezia Terme, gdzie od wielu lat mieszkał - powiedział regionalny doradca ds. kultury Mario Caligiuri. Nie podał przyczyny śmierci Rambaldiego.

"Odszedł jeden z geniuszy kina, czarodziej od efektów specjalnych" - powiedział Caligiuri.

Rambaldi trzykrotnie otrzymał prestiżową hollywoodzką statuetkę za efekty specjalne: w "E.T.", "King Kongu" (wersja z 1976 r.) i "Obcym".

Jako absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Bolonii zaczął swą przygodę z filmem w roku 1956 skonstruowaniem 16-metrowego węża do filmu "Sigfrido" włoskiego reżysera Giacomo Gentilomo. Zetknięcie z wielkimi produkcjami Hollywoodu pozwoliło mu, jak pisze AFP, rozwinąć i udoskonalić efekty specjalne z pomocą najnowszych technik.

Reklama

W roku 1982 stworzył swoje opus magnum - postać E.T., zagubionego na Ziemi przybysza z obcej planety, istoty łagodnej i zabawnej, która w filmie Stevena Spielberga wzruszała cały świat.

Wcześniej zaprojektował obcego komunikującego się z granym przez Francoisa Truffauta naukowcem w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia".

"Przedstawiliśmy Carlo około sześciu szkiców, które wcześniej przygotował ilustrator Ed Verreaux - stwierdza Spielberg i naprawdę bardzo spodobały mi się pierwsze projekty E.T".

"Jedną z rzeczy, które dobrze pamiętam z okresu pracy ze Stevenem - wspomina Verreaux - była wizyta w jego biurze i możliwość zobaczenia wszystkich tych książek, z których korzystał podczas pracy. Steven wybierał jakiś obrazek czy zdjęcie i notował każdy szczegół oczu, ust... na prawie wszystkich zdjęciach byli bardzo, bardzo starzy ludzie".

Spielberg korzystał głównie z fotografii Alberta Einsteina, Ernesta Hemingwaya i Carla Sandburga w ich ostatnich latach życia.

Bardzo spodobały mi się ich oczy" - mówił Spielberg. "Zapytałem więc Carlo, czy moglibyśmy sprawić, aby oczy E.T. były tak mało poważne, wysuszone i smutne jak ich". Spielberg i Rambaldi rozpoczęli pracę nad kompozycją twarzy E.T. Przeglądali magazyny, wycinali twarze dzieci i doklejali do nich oczy Einsteina, Hemingwaya i Sandburga. Częściową inspiracją były także oczy kota Rambaldiego, a także wczesny obraz Włocha zatytułowany "Women of Delta", będący hołdem dla kobiet zamieszkujących odległe rejony kraju. Ich głowy, długie szyje i górne części tułowia wpłynęły na wygląd głowy i szyi E.T.

Czytaj więcej o fenomenie filmu "E.T."!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: E.T. | zmarła | twórca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy