Reklama

Zmarł Robert Stigwood, producent znanych filmów muzycznych

W wieku 81 lat odszedł Robert Stigwood, producent filmowy takich przebojów, jak "Gorączka sobotniej nocy" czy "Grease" oraz menadżer zespołu Bee Gees.

W wieku 81 lat odszedł Robert Stigwood, producent filmowy takich przebojów, jak "Gorączka sobotniej nocy" czy "Grease" oraz menadżer zespołu Bee Gees.
Robert Stigwood w 1981 z członkami zespołu Bee Gees /Associated Press / Fotolink /East News

Informację o śmierci Stigwooda potwierdził Spencer Gibb, syn Robina Gibba z Bee Gees.

"Chciałbym podziękować Robertowi za okazaną mi na przestrzeni lat dobroć oraz opiekę nad moją rodziną. Stiggy, będzie nam Ciebie brakowało" - napisał.

Na przełomie lat 60. i 70. producent stał się menadżerem grup Cream oraz Bee Gees. Później rozpoczął karierę na Broadwayu. Jego pierwsza produkcja, "Jesus Christ Superstar" z 1971 roku - przy którym debiutowali Andrew Lloyd Weber i Tom Rice - okazała się hitem. Stigwood był także producentem jego filmowej adaptacji.

Reklama

W 1975 roku Robert Stigwood pracował przy musicalu "Tommy" Kena Russella. Do jego najbardziej znanych filmów należą: "Gorączka sobotniej nocy" (1977) oraz "Grease" (1978). W obu wystąpił John Travolta, dla którego był to punkt zwrotny w aktorskiej karierze.

W swej karierze Robert Stigwood nie bał się wychodzić poza gatunek muzyczny. Był producentem między innymi filmu "Gallipoli" Petera Weira. Po porażce sequela "Gorączki sobotniej nocy" - "Pozostać żywym" z 1983 roku - oraz komedii "Young Lust" z 1984, Sigwood zrezygnował z pracy producenta. Powrócił do niej tylko raz, w 1996 roku, przy okazji "Evity" Alana Parkera z Madonną w roli głównej. Do końca życia pozostał aktywny w środowisku teatralnym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy