Reklama

Złote Globy 2021: Fey i Poehler poprowadzą galę

Stacja NBC poinformowała, że gwiazdy "Saturday Night Live" Tina Fey i Amy Poehler poprowadzą przyszłoroczną ceremonię rozdania Złotych Globów.

Stacja NBC poinformowała, że gwiazdy "Saturday Night Live" Tina Fey i Amy Poehler poprowadzą przyszłoroczną ceremonię rozdania Złotych Globów.
Tina Fey i Amy Poehler poprowadzą Złote Globy po raz czwarty /Kevin Winter /Getty Images

Dla Tiny Fey i Amy Poehler będzie to już czwarty w charakterze gospodyń gali. Wcześniej prowadziły ją w latach 2012-2014.

Poprzeczka zawieszona jest wysoko. Tegoroczna gala prowadzona przez Ricky'ego Gervaisa zebrała świetne opinie. Komik prowadził ceremonię po raz piąty i na własne życzenie - ostatni.

W tradycyjnym monologu otwierającym galę komik wzbudził wiele śmiechu. "Będziecie zadowoleni, wiedząc, że po raz ostatni prowadzę rozdanie tych nagród, więc jest mi już wszystko jedno... Żartuję. Nigdy się tym nie przejmowałem" - rozpoczął Gervais.

Reklama

"Kevin Hart został wyrzucony z Oscarów za obraźliwe tweety. Na szczęście dla mnie, Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej ledwo mówi po angielsku i nie mają pojęcia, czym jest Twitter. Tę ofertę otrzymałem faksem" - kontynuował prowadzący.

"Przyjechałem tu limuzyną, do której tablice rejestracyjne wykonała Felicity Huffman" - śmiał się, nawiązując do sprawy gwiazdy "Gotowych na wszystko" skazanej w aferze korupcyjnej.

Ricky Gervais żartował również m.in. z "Dwóch papieży", "Kotów", Joe Pesciego, Jeffreya Epsteina oraz brytyjskiego księcia Andrzeja. Dostało się również Leonardo DiCaprio. "Leo DiCaprio brał udział w premierze 'Pewnego razu... w Hollywood', a po zakończonym seansie, okazało się, że jego randka jest już dla niego za stara" - szydził komik.

"Jeśli wygracie, nie używajcie swojego czasu do przemów politycznych. Nie jesteście kompetentni do tego, by zabierać głos publicznie na jakikolwiek temat. Nie wiecie nic o prawdziwym świecie. Większość z was spędziła mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg. A zatem, jeśli wygracie, podziękujcie swojemu agentowi, swojemu bogowi i wypier..." - podsumował Gervais.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tina Fey
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy