Reklama

Zdzisław Wardejn: Wieczny docent

W latach 80. nie było chyba aktora, który z równie regularną częstotliwością pojawiałby się w największych ekranowych hitach. Dylogia "Kogel mogel", "Och, Karol", "Piłkarski poker" czy serial "W labiryncie" to tytuły znane nie tylko miłośnikom rodzimej kinematografii. W każdym z nich na ekranie oglądać mogliśmy Zdzisława Wardejna. Z okazji 80. urodzin aktora przypominamy jego najważniejsze ekranowe wcielenia.

W latach 80. nie było chyba aktora, który z równie regularną częstotliwością pojawiałby się w największych ekranowych hitach. Dylogia "Kogel mogel", "Och, Karol", "Piłkarski poker" czy serial "W labiryncie" to tytuły znane nie tylko miłośnikom rodzimej kinematografii. W każdym z nich na ekranie oglądać mogliśmy Zdzisława Wardejna. Z okazji 80. urodzin aktora przypominamy jego najważniejsze ekranowe wcielenia.
Zdzisław Wardejn wciąż pozostaje niezwykle czynny zawodowo /Tomasz Paczos/FOTONOVA /East News

Zdzisław Wardejn urodził się 21 kwietnia 1940 roku w Warszawie. W czerwcu 1956 roku został omyłkowo umieszczony na liście śmiertelnych ofiar po demonstracjach ulicznych, w których uczestniczył.

Pięć lat później Wardejn ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (Polska), a w 1973 roku - na Wydziale Reżyserskim tej samej uczelni.

Najbardziej pamiętną rolą Zdzisława Wardejna od lat pozostaje kreacja docenta Mariana Wolańskiego w komedii Romana Załuskiego "Kogel-mogel" (1988). W popularnej produkcji na ekranie partnerowały mu Grażyna Błęcka Kolska i Ewa Kasprzyk. Rok później Wardejn wystąpił w sequelu zatytułowanym "Galimatias, czyli kogel-mogel II".

Reklama

Z Romanem Załuskim Wardejn znał się już z planu innego hitu lat 80. - erotycznej komedii "Och, Karol" (1985), gdzie wcielił się w postać przyjaciela tytułowego playboya. W tym samym roku aktora oglądaliśmy na ekranie w filmie Wiesława Saniewskiego "Sezon na bażanty", gdzie zagrał telewizyjnego dziennikarza. Na ekranie partnerowała mu wówczas między innymi Beata Tyszkiewicz.

Jako przedstawiciela mediów Wardejna oglądaliśmy już w 1980 roku w "Bez miłości" Barbary Sass-Zdort, gdzie partnerował Dorocie Stalińskiej w jednej z jej najlepszych kinowych ról. Aktor zagrał redaktora popołudniówki, w której pracuje również bohaterka Stalińskiej.

Kolejny film i kolejny hit. W głośnym "Piłkarskim pokerze" (1988) Janusza Zaorskiego Wardejnowi przypadła w udziale rola prezesa klubu piłkarskiego Mutra. Oczywiście nie mogło obejść się bez wspólnych scen z granym przez Janusza Gajosa skorumpowanym arbitrem Laguną.

Na początku lat 80. Wardejn zagrał główną rolę w filmie Sylwestra Chęcińskiego "Bo oszalałem dla niej". Wcielił się w nim w postać skromnego, prowincjonalnego buchaltera o aktorskich skłonnościach, który marzy o stolicy, Teatrze Wielkim i pracy z Hanuszkiewiczem. Jego bohater traci głowę dla atrakcyjnej blondynki, w którą wcieliła się Gabriela Kownacka.

Aktora mogliśmy także oglądać w szeregu kultowych seriali. Wardejn pojawiał się na ekranie m.in. w "Zmiennikach" (w roli Waldemara Barewicza, reżysera filmu "Spadkobiercy Grunwaldu") oraz tasiemcowym "W labiryncie" (jako dramaturg Janusz Burkat).

Artysta wciąż pozostaje czynny zawodowo. Fani polskiej produkcji telewizyjnej mogą kojarzyć Wardejna z ról w serialach "Ekstradycja", "Prawo Agaty", "Ja to mam szczęście!", "Zbrodnia", "Rojst" oraz drugiego sezonu kryminalnego "Na krawędzi".

O Wardejnie w ostatnim czasie przypomnieli sobie także reżyserzy filmowi.W 2015 roku zagrał w filmie Macieja Migasa "Żyć nie umierać", inspirowanym losami Tadeusza Szymkowa. Dwa lata później wcielił się w ojca pana młodego w komediodramacie "Atak paniki" Pawła Maślony.

Z kolei w ubiegłym roku powtórzył swoją najsłynniejszą rolę, czyli Mariana Wolańskiego w cieszącej się ogromną popularnością w kinach (obejrzało go aż 2,39 mln widzów) komedii "Miszmasz czyli Kogel Mogel 3". Produkcja nie przypadła jednak do gustu krytykom. Otrzymała aż 11 nominacji do Węży, czyli najsłynniejszych rodzimych antynagród filmowych, a sam Wardejn został "wyróżniony" w kategorii "występ poniżej talentu".

W 2019 roku gwiazdor zagrał także Kozerę w głośnym obrazie Marcina Krzyształowicza "Pan T." i przede wszystkim wcielił się w mającego problemy z alkoholem proboszcza, którego zastępuje udający księdza Daniel (Bartosz Bielenia), w nominowanym do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy "Bożym Ciele" Jana Komasy.

W 2010 roku aktor został odznaczony Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zdzisław Wardejn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy